Tymczasem z naszej strony brak reakcji. Uległość i podporządkowanie. Chowanie głowy w piasek. Dlatego też tak nas traktują. I nie tylko na Ukrainie. Skoro nie umiemy walnąć zdecydowanie pięścią w stół i powiedzieć: pomagamy wam więc jesteście zobowiązania do prawdy historycznej – zbrodniarz czy bandyta zawsze pozostaje tym samym. Czy jest Ukraińcem czy Niemcem. Niemcy nie świętują urodzin Hitlera czy Goebbelsa albo Himmlera. A to dokładnie tacy sami zbrodniarze jak Bandera.
Nie ma co się dziwić że zdarzają się takie sytuacje jak ta w Rzeszowie:
Oczywiście można domniemywać, że jest to prowokacja równie dobrze dokonana przez jakieś rosyjskie siły działające na terenie Polski jak i ukraińskich nacjonalistów, którzy próbują skonfliktować Polskę z Rosją za wszelką cenę (z uwagi na walkę na wschodzie Ukrainy z siłami pro-rosyjskimi). Równie dobrze może być to działanie polskich sił anty-nacjonalistycznych (anty UPA), które dosyć mają bezczynności polskich władz w dziedzinie nieporadnej polityki w sprawie chociażby dalszych badań archeologicznych na terenie tego kraju odkrywających nowe miejsca zbrodni popełnione na Polakach przez bandytów z UPA i OUN.
Tak naprawdę dopóki nie złapie się sprawców – nie wiadomo, który ze scenariuszów jest prawdziwy.
Działania partii Swoboda wpisują się w gloryfikację zbrodniarzy wojennych, nawet tych nieosądzonych, ponieważ uniknęli tego uciekając np za ocean… Już wcześniej Swoboda działała w tym zakresie:
Foto: pomnik Bandery we Lwowie (foto własne).
Na temat: