Na złodzieju czapka gore

To przysłowie bardzo dobrze ilustruje sytuację, która niedawno nastała w Polsce. Partie polityczne i media im posłuszne rozpoczęły ostrą krucjatę przeciwko Jednomandatowym Okręgom Wyborczym, których temat w trakcie kampanii wyborczej nagłośnił Paweł Kukiz.

Kampania antyJOW przybrała na sile po deklaracji Bronisława Komorowskiego o ogłoszeniu referendum w sprawie ich wprowadzenia. Dzień w dzień jesteśmy świadkami publikacji w mediach papierowych, jak i elektronicznych, przedstawiających JOWy w negatywnym świetle.

Brakuje natomiast rzeczowej dyskusji o wadach i zaletach obecnego systemu wyborczego (proporcjonalnego), systemu JOW i innych metod wyboru władz.

Same Jednomandatowe Okręgi Wyborcze to różne metody przeliczania głosów wyborców na mandaty poselskie. Jest przykładowo system brytyjski (najbardziej krytykowany), ale także australijski (najlepiej oceniany), o którym w Polsce się nie mówi.

Krytycy JOW często używają argumentu: ?to zabetonuje naszą scenę polityczną?. A czy ona nie jest już teraz zabetonowana? Od wielu lat spór między PiS a PO powoduje wzrost popularności tychże partii, co skutkuje tym, że PSL, SLD i inne ugrupowania mają znikome poparcie. Poza tym, gdyby JOWy były tak korzystne dla partii Kaczyńskiego czy Tuska, jak się sugeruje, to już dawno byłyby wprowadzone.

Największa zaleta JOW jest celowo pomijana przez manipulatorów – obywatele decydują kto z listy będzie reprezentował dany okręg. Jest to niewygodne dla władz partii, które stracą możliwość szantażowania lub nagradzania swoich kandydatów ?jedynkami? na listach do głosowania. W systemie JOW na listach będzie obowiązywać kolejność alfabetyczna, a do sejmu trafi osoba, która zbierze najwięcej głosów. W obecnie stosowanym systemie, niezależnie od liczby głosów, do sejmu trafia osoba z pierwszego miejsca – wystarczy, że sama na siebie zagłosuje. Osoba z piątego czy dziesiątego miejsca może zebrać 90% głosów, a i tak do sejmu się nie dostanie.

W ten sposób władze partii nagradzają miernych, ale wiernych. Obywatel ma natomiast system demokracjopodobny, czyli partiokrację.

W systemie JOW posłowie odpowiadają przed wyborcami, którzy mogą po prostu nie wybrać ich na kolejną kadencję. Władze partii nic już na to nie poradzą. Dlatego domagajmy się od władz zmiany ordynacji wyborczej. Odzyskajmy prawdziwe prawo wyborcze, zamiast ?teoretycznego?.

Michał Sobkowiak

2 komentarze do “Na złodzieju czapka gore”

Możliwość komentowania została wyłączona.