Nie będzie słowa „Ludobójstwo” – dokładnie tak samo jak na pewnej tablicy odsłoniętej w Poznaniu….


List  od Profesora Bogusława Pazia.

Szanowna Pani Profesor!

Z zażenowaniem dowiedziałem się, że z Pani powodu nie będzie na lubelskim pomniku dedykowanym ofiarom ludobójczej zbrodni na polskich Kresowianach słowa „ludobójstwo”. Żałosnym jest, że osoba będąca profesorem kieruje się sprzeczną (i w istocie kłamliwą: „znamiona ludobójstwa” – podręcznikowy przykład manipulacji językowej) z obowiązującą prawną kwalifikacją i historyczną wiedzą uchwałą Sejmu, a nie kwalifikacją prawno-karną Pionu Śledczego IPN, który wielokrotnie w przeprowadzanych przez siebie śledztwach podawał kwalifikację „ludobójstwo” i „zbrodnia przeciw ludzkości” jako kwalifikację prawno-karną działań SS-Galizien i band OUN-UPA.

Kategoria „ludobójstwo” jest kategorią prawnokarną, a nie polityczną. Dlatego nie Sejm ją ustanawia, a już pewnością nie w drodze uchwały, ale instytucje resortu sprawiedliwości m.in. Pion Śledczy IPN. Zastanawia mnie, czy Pani postępowanie świadczy o zupełnej ignorancji ww sprawie, czy też działa Pani ze złą wolą. Jeśli przyczyną jest tylko ignorancja, to gdyby zechciała się Pani przekonać, jaki jest stan prawny dotyczący sprawy zbrodni na Kresach, polecam wizytę np. w lubelskim oddziale Pionu Śledczego IPN.

Aby nadrobić braki w wiedzy prawnej i historycznej odnośnie zbrodni na Kresach pozwolę sobie polecić Pani mój tom zbiorowy PRAWDA HISTORYCZNA A PRAWDA POLITYCZNA W BADANIACH NAUKOWYCH. LUDOBÓJSTWO NA KRESACH POŁUDNIOWO-WSCHODNICH POLSKI W LATACH 1939-1946, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2011 448 ss (Nowe wydanie jest w druku, mogę Pani podarować egzemplarz!) Tam znajdzie Pani artykuły trzech prokuratorów, przedstawicieli IPN odnośnie kwalifikacji prawno-karnej tamtej zbrodni i artykuły historyków o jej przebiegu.

Z poważaniem

Dr. Hab. Bogusław Paź, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego”

O tablicy w Poznaniu (fragment)…:
Dowiedziałem się o tym przypadkiem od kolegi Marka. Natychmiast pojawiłem się w zeszłą środę na spotkaniu Towarzystwa, aby wprost rozpytać się o co chodzi.
Ponoć był proponowane cztery wersje rozpatrzono jednak tylko jedną najdziwniejszą. Bez słowa ?Ludobójstwo?, bez określenia zbrodniarzy; ?OUN-UPA?.
Ma pojawić się tylko słowo: ?nacjonalistów ukraińskich?.
W Towarzystwie zawrzało. Kolega Władek jeden z członków zarządu w prywatnej rozmowie ze mną wyraził swoje całkowite zaskoczenie i oburzenie nie przyjęciem projektu najwierniej oddającego prawdę historyczną. Wspomniał nawet coś o V kolumnie w Towarzystwie ? a więc celowych działaniach łagodzących wypowiedź przecież jak najbardziej prawdziwą mówiącą wprost o tej straszliwej zbrodni….”

Całość na: ?Machloje? z tablicą?? ?W poznańskim oddziale TMLiKPW.

Oświadczam, że tego typu działania wyraźnie wskazują na antypolski ich charakter. Pion śledczy IPN prowadzi od lat śledztwa dotyczące tej zbrodni z paragrafu o zbrodnię Ludobójstwa. Każdy, kto (jak to się potocznie mówi) ma choć „odrobinę oleju w głowie”, czytając warunki definicji Rafała Lemkina (uznanej przez ONZ i ratyfikowanej przez kraje członkowskie) nie ma wątpliwości że chodziło o Ludobójstwo.
Tylko nasze władze, nasi politycy uważają inaczej…
Dlaczego antypolski?
Jeżeli są osoby, które udaremniają nazywanie spraw „po imieniu”, a tym samym uhonorowanie ofiar narodowości polskiej, nie można określić tego inaczej jak: „antypolskie działania”

Jaki wniosek?
Pomyślcie…


Przy okazji zaproszenie od księdza Tadeusza Isakowicza Zaleskiego na spotkania:

Szanowni Państwo,
dzisiejszym spotkaniem o godz. 19.00 w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich przy Foksal 3 w Warszawie oraz jutrzejszym w Stalowej Woli rozpoczynam cykl spotkań autorskich, których głównym tematem będzie prezentacja mojej najnowszej książki pt. ?Personalnik subiektywny?. Na spotkaniach tych będę także omawiać bieżącą sytuację na Ukrainie oraz 70. rocznicę ludobójstwa dokonanego przez UPA na Lubelszczyźnie i w Małopolsce Wschodniej.

Spotkania połączone będą również z prezentacją Fundacji im. Brata Alberta i akcją odpisów 1%.

W przyszłym tygodniu spotkania odbędą się w Hrubieszowie, Trzebini i Tarnowie, a w następnym Lusowie k. Poznania, Wolsztynie, Szamotułach i Lwówku Śląskim. Później spotkania w innych rejonach Polski. Harmonogram tych spotkań, ustawicznie aktualizowany, jest na mojej stronie pod linkiem.

www.isakowicz.pl

Wstęp wolny, Serdecznie zapraszam
Szczęść Boże!

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

2 komentarze do “Nie będzie słowa „Ludobójstwo” – dokładnie tak samo jak na pewnej tablicy odsłoniętej w Poznaniu….”

  1. dla kogo? (pis) wymordowanie kilkuset tysięcy osób to nie jest ludobójstwo?
    – zresztą jak tu mówić o uznaniu zbrodni banderowskich za ludobójstwo, jeżeli czołowi politycy PIS udzielają poparcia ukraińskim neonazistom, przykładem tow. Kaczyński, syn komunisty i jego wystąpienia w Kijowie
    wymordowanie kilkuset tysięcy osób przez stalinowską bezpiekę to według nich też nie jest żadna zbrodnia, to się według „towarzyszy” nigdy nie wydarzyło…
    i przykład jak wyżej, tow. Kaczyński to syn stalinowskiego ideologa komunizmu, jak taki ma mówić o zbrodniach stalinowskich? to by było niemalże przyznanie się do udziału rodziny w utopieniu narodu w krwi polskich patriotów
    ale stoczenie się pijanego KOR-owca ze schodów to … zbrodnia komunistyczna
    wybicie działaczowi „Solidarności” zęba, którego … nie miał, to zbrodnia komunistyczna
    przetrzymywanie internowanych w luksusowych ośrodkach wypoczynkowych dla wyższych funkcjonariuszy partyjnych to zbrodnia komunistyczna
    owe „straszne” zbrodnie przeciwko niektórym czołowym działaczom „Solidarności” nie mają nawet porównania do zbrodni UPA czy stalinowskiego UB, tu nie ma nawet żadnej skali porównawczej, ale mimo iż codziennie musimy wysłuchiwać „kombatanckich” mitów solidarnościowych dzieci enkawudzistów i ubeków…
    nasze ofiary zostały wymazane z historii….

    W Lublinie znajduje się Aleja „Solidarności”, wystarczy zebrać odpowiednią ilość podpisów mieszkańców z wnioskiem o zmianę jej nazwy, to hańba dla miasta, że jedna z większych ulic nosi nazwę marksistowskiej organizacji
    wystarczy kilka tysięcy podpisów, może wtedy opętani uwielbieniem dla zbrodniczej UPA i jej przywódcy ludobójcy Stepana Bandery działacze solidarnościowi zaskoczą, że nie damy im kpić z setek tysięcy ofiar banderowskich morderców

Możliwość komentowania została wyłączona.