Osama Bin Laden; śmierć terrorysty… – koniec czy początek?

Co mnie najbardziej odepchnęło od tej informacji: to że w naszych mediach, nasi politycy tak ostentacyjnie wszyscy zdawali się być zachwyceni akcją uśmiercenia przez USA terrorysty, którego tak naprawdę USA na potrzeby swojej globalnej polityki przed laty stworzyły…Wyglądało to na wymuszone przymilanie się. I oczywiście podkreślenie jedynej słusznej drogi, ale czy dobrze realizowanej?…

Terroryzm istnieje od dawna. Już Zeloci (żydowscy prekursorzy działań terrorystycznych ery rzymskiej) wiedzieli że należy zabijać w sposób skryty dowódców okupacyjnych jednostek rzymskich, co dawało najlepsze efekty jeżeli chodzi o dezorganizację. A więc wiedzieli, że usunięcie „głowy” dowódczej ułatwia walkę.
Z kolei w Polsce mało znanym epizodem wojny z terroryzmem w okresie II RP są działania przeciw UWO i OUN i liczne zamachy tych organizacji nacjonalistycznych również i na swoich rodaków dążących do współpracy z władzami polskimi, ale oczywiście przede wszystkim na polityków II RP. Na ten temat napisałem materiał pt.: Terrorystyczne akcje OUN w połowie 2009 roku.
W książce dr Lucyny Kulińskiej pt.: „Działalność terrorystyczna i sabotażowa nacjonalistycznych organizacji ukraińskich w Polsce w latach 1922-1939”, wydanej pod koniec 2009 roku, a prezentowanej po raz pierwszy publicznie na konferencji w Poznaniu Konferencja Polska-Ukraina ( zdjęcia z konferencji i Artykuł opisujący konferencję ). W książce obszernie omawiane są akcje zbrojne, których natężenie i ilość porażają. Napady rabunkowe, zamachy na urzędników państwowych, naszych i obcokrajowców, a nawet zorganizowane akcje palenia stogów z zebranym zbożem przez Polaków. Doprowadziło to w końcu do polskiej akcji prewencyjnej dość nieszczęśliwej w swojej wymowie, mianowicie niszczenie cerkwi greko-katolickich w 1938 roku. Nie mniej, bezradny rząd polski nie umiał sobie poradzić z rozmiarem akcji i ilością terrorystycznych zamachów mimo schwytania głównego przywódcy terrorystów i skazania go na śmierć, zamienionego później na dożywocie: Stephana Bandery. Nawet fakt udziału ukraińskich partii politycznych w życiu politycznym II RP,a nawet piastowania wysokich urzędów (min. marszałka sejmu) w państwie i bardzo wysokiej ilości zawodowych żołnierzy pochodzenia ukraińskiego (największa ilość Polaków obcej narodowości – dane za 1938 rok mówiły o 27 tys. zawodowych żołnierzy), nie zdołały powstrzymać OUN od mordowania i zamachów. Należy podkreślić: zamachów również i na swoich rodaków, jako kary za zgodne życie i współpracę z Polakami. Jest to przyczynek historii terroryzmu z naszego podwórka ukazujący, że źle podejmowane działania zapobiegawcze i odwetowe nie mają pozytywnych efektów, a pobłażliwość dla terrorystów kończy się tylko negatywnie (Bandera we wrześniu 1939 roku wypuszczony na wolność w wyniku ataku III Rzeszy na Polskę, rozpoczął współpracę z faszystami, efektem było powstanie UPA i wymordowanie przez UPA (i inne organizacje nacjonalistyczne, w mniejszym stopniu*) na Kresach setek tysięcy ludzi różnych narodowości; Polaków, Ukraińców, Rosjan, Żydów, Ormian i innych…- które przekształciło się w zbrodnię Ludobójstwa.
Do tego może prowadzić pobłażanie…

W filmie „They Were Among Us” („Oni byli wśród nas”) pokazana jest droga Bin Ladena do 11 września.
Steve Jefferson autor „American Jihad” ukazuje ten proces. Od obozów Talibów walczących za pomocą amerykańskich Stingerów z rosyjskimi śmigłowcami do obozów szkolących Al Kaidę.
Na temat handlu bronią (tego oficjalnego) przez USA i gloryfikowania go pisałem już: Wojna Charliego Wilsona To materiał o fabularnym filmie propagandowym ukazującym „zasługi” jednego z polityków USA, w dozbrajaniu Talibów.
Wracając do Bin Ladena: W dokumencie poznajemy go jako młodego 24 letniego bojownika i samarytanina pomagającego swoim braciom w wierze muzułmanom, w Peshawarze. Od tego momentu obserwujemy całą drogę, poprzez koniec wojny z ZSRR, a następnie pomysł utworzenia Al Kaidy, działania muzułmańskich organizacji nacjonalistycznych i wystąpienia podsycających do „Świętej Wojny” muzułmanów (duchowny organizacji „Międzynarodowy Islamski Plan Dobroczynny” nawołujący do wystąpienia przeciwko Zachodowi- nota bene niewidomy…). Na pewno Talibowie i inni poczuli się jakoś opuszczeni przez Amerykanów, Sowieci wycofali się z Afganistanu, a co za tym idzie, USA przestały wspomagać tak intensywnie jak do tej pory arabów, powstańców z tamtego regionu. Zostawili ich samych sobie, z wielką ilością broni…I rodzajem kaca moralnego- wygraliśmy i co dalej? Kraj zrujnowany, brak pieniędzy, brak pomocy… I to był na pewno duży błąd.
Było więcej sygnałów przed 11 września. Po zamachu „szalonego” muzułmanina na „szalonego” Żyda (jak zapewne uznawali Amerykanie) Rabina należącego do Ligi Samoobrony Żydowskiej w Nowym Yorku FBI i policja przejęły zgromadzone materiały dowodowe w 47 pudłach. Nikt ich specjalnie nie przeglądał… Przecież to tylko”szaleńcy” …

Pierwszy atak na WTC (26.02.1993)

Północna Wieża World Trade Center. W parkingu pod nią eksplodowała ciężarówka. Całe 683 kg materiałów wybuchowych spowodowało śmierć 6 osób, a przeszło tysiąc zostało rannych.
W maju 1995 roku twórca tego zamachu przelatując śmigłowcem (złapany przez agentów CIA) w okolicy wież na stwierdzenie jednego z nich: „Widzisz, nadal stoją”, dał odpowiedź prostą: miał za mało czasu i środków, ale gdyby nie to…
I „to” stało się; 11 września 2001 roku. Droga do tych zamachów terrorystycznych wiodła przez ignorancję odpowiednich służb USA, czego wyraz dają autorzy filmu „Oni byli wśród nas”. Rolę odegrały też lata indoktrynacji, ślepej wiary, posłuszeństwa, opowieści o 72 dziewicach czekających na męczenników Allacha, a także realnie poprzez zorganizowane obozy szkoleniowe Al Kaidy. Takie jak ten w Tora Bora, w którym nagrane filmy szkoleniowe obiegły cały świat.
Czy nie widzimy tutaj jakiejś analogi do historii II RP przed wojną i jej zmagań z terrorystami? Wniosek nasuwa się prosty: walka z terroryzmem powinna być bezwzględna. W książce „Pokażcie mi Brzuch terrorystki” czytanej przeze mnie już dawno temu opisującej peruwiańską organizację „Świetlisty Szlak”, autor dociera do terrorystów i ich rodzin. Przestrzegając obnaża ich zaślepienie, manipulację nimi i to co owe czynniki generują: bezkrytyczne okrucieństwo.

Czy to oznacza że powinniśmy stosować ich metody? W końcu sami możemy paść ich ofiarą. W wyniku eskalacji środków i działań…
W materiale czytanym na Interii (źródło: PAP)zastanowiły mnie takie zdania:
„Wcześniej Biały Dom przyznał, że wbrew początkowym wiadomościom bin Laden nie był uzbrojony, kiedy został zastrzelony przez siły specjalne. Nie potwierdziła się też informacja, że w czasie akcji używał swojej żony jako „żywej tarczy”. Ujawnienie, że szef Al-Kaidy był nieuzbrojony, dało niektórym mediom asumpt do spekulacji, że rząd USA wolał go zabić, niż schwytać żywego.
„Los Angeles Times” napisał np., że władze obawiały się komplikacji z przesłuchaniami i procesem bin Ladena.” A co na to paragraf 4 ONZ?:
(prawa związane z wymiarem sprawiedliwości) „Prawo do sprawiedliwej rozprawy” (deklaracja uniwersalna (art. 10) Pakt Polityczny (art. 14) Konwencja Europejska (art. 6) Konwencja Amerykańska (art. 8)?
„…Każdy człowiek ma Prawo […] być wysłuchanym sprawiedliwie i publicznie przez niezależny i bezstronny sąd”.
Wydaje się, że Stany Zjednoczone swoim działaniem dały swoim przeciwnikom broń do ręki.
Do szeregu błędów dochodzi również pogwałcenie obcego terytorium:
„Media zwracają uwagę, że Amerykanie nie informowali władz Pakistanu o planowanej operacji, ponieważ administracja USA podejrzewała, iż mogą one ostrzec szefa Al-Kaidy i umożliwić mu ucieczkę.” (z materiału Interia; źródło; PAP). To oczywiście oznacza dodatkowe napięcia między Pakistanem a USA i setki dyplomatycznych pytań; wiadomo że byli we władzach Pakistanu ludzie Osamy, a więc jest to zagrożenie i dla Pakistanu i nie tylko … A więc: co z nimi zrobić, jak ich zlokalizować?
I oczywiście: działanie na obcym terytorium pokazuje, do czego (do wszystkiego?) USA mogą się posunąć…

Konkludując:
Jakie wnioski my, jako kraj powinniśmy wyciągnąć? Czy będzie eskalacja przemocy?
Sądząc po zamachu w Pakistanie, który wcale niekoniecznie musiał być przygotowany zaraz po zlikwidowaniu Osamy i z tego powodu, lecz po prostu organizatorzy mogli się ze względów medialnych podpisać jako zemsta, oznacza to, że dla samego przemycenia informacji o tej czy innej organizacyjce terrorystycznej możemy mieć do czynienia z wysypem zamachów „w zemście za śmierć męczennika…Osamy”.
TO spowoduje eskalacje u innych i tak dalej. Oczywiście jego śmierć jest też popularyzacją jego drogi życiowej, bo przecież już po 11 września przecież odnotowano gwałtowny wzrost liczby dzieci muzułmańskich rodzących się z imieniem Osama, na cześć bojownika.
Sprawa ataku za pomocą skuterów też wskazuje na ewoluowanie techniki ataków, czy to samo dzieje się z techniką obrony, przed tymi atakami?
Wydaje się, że naprawdę niewielu z nas zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się w państwach arabskich.
W Egipcie władzę przejęli muzułmańscy radykałowie, ludzie, dla których ukamienowanie niewiernej żony to jest akt wiary. Czy mamy się z tego cieszyć? Znajoma tam czasowo mieszkająca opowiadała mi o dylemacie w pewnym miasteczku: zakopano (jej rodzice to uczynili) żywcem nastolatkę za jakiś czyn nieobyczajny (może pocałowała się z chłopcem, który się jej podobał). Wiekszość zdecydowana mieszkańców opowiedziała się po stronie tej rodziny, odpowiedź brzmiała: postąpili słusznie według prawa…

Czy to co się stało, co dzieje się na Bliskim Wschodzie i w państwach arabskich wróży dobrze dla nas? Wkrótce się okaże…

Piotrek

ps.
Ciężko było mi znaleźć informacje w Google na temat filmu wzmiankowanego powyżej dokumentu „Oni są wśród nas” poza dwoma adresami torrentowymi. Dlaczego mnie to nie dziwi? Kto lubi przyznawać się do swojej krótkowzroczności i popełnianych błędów?


*Organizacja Tarasa Borowca (Bulby), (Ukraińskie Odrodzenie Narodowe), pomocnicze formacje policyjne, inne organizacje… Na pewno do mniejszej ilości ofiar przyczyniły się wewnętrzne walki wewnątrz samej organizacji OUN która podzieliła się na OUN M i OUN B. Niemcom przestali się podobać tacy „pomocnicy” i w efekcie część swoich sojuszników izolowali, w tym Banderę, Jarosława Stećkę, Melnyka, Bulbę (w różnych okresach czasu od: 1941-1944) w Sachsenhausen w tzw. Zellenbau – oddziale dla więźniów specjalnych. Te wewnętrzne porachunki w jakiś sposób zmniejszyły odsetek ofiar ogółem, jednak UPA pod wodzą Szuchewycza zastępującego Banderę na Wołyniu spisała się „doskonale”: polskie ofiary liczone są w tym województwie kresowym dawnej II RP na dziesiątki tysięcy, i to tylko z miejsc gdzie ostały się relacje nielicznych świadków. Należy dodać, że nie ma informacji o stratach z połowy polskich siedlisk. Powód: całkowite wyniszczenie i całkowity brak świadków poprzez tak drastyczne akcje.
Bibliografia:
1. dr Lucyna Kulińska „Działalność terrorystyczna i sabotażowa nacjonalistycznych organizacji ukraińskich w Polsce w latach 1922-1939” Księgarnia Akademicka; Rok wyd. 2009 (informacja o pozycji: Działalność terrorystyczna i sabotażowa nacjonalistycznych organizacji ukraińskich w Polsce w latach 1922-1939 )
2. Interia.pl artykuł: Bin Laden przygotowywał się do ucieczki
3. Anna Michalska: „Prawa Człowieka w systemie norm międzynarodowych” PWN 1982
4. Roman Warszewski: „Pokażcie mi brzuch terrorystki” Szczecin 1986. Wydawnictwo Glob. wyd.I-sze
5. Materiały; Wykład UAM dr Wojciech Nowiak: Stosunki Międzynarodowe (2011)
6. Władysław Szelągowski: „Kryptonim Bastion” MON 1968 wyd II-gie
7. Salon 24: Artykuły Mohorta
8. Internet: Zeloci Lech Stępniewski http://www.czytanki.hox.pl/zeloci.html ZELOCI

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

Jeden komentarz do “Osama Bin Laden; śmierć terrorysty… – koniec czy początek?”

Możliwość komentowania została wyłączona.