Posłowie bez wypłaty – dobry pomysł.


Odnośnie na strajku poselskiego…
Bardzo się mi to spodobało, odpowiedzialność finansowa, umotywowane stosunkiem pracy:
„…- My jesteśmy pracownikami – w sensie takim administracyjnym – pana marszałka i on jest naszym szefem i trzeba go słuchać -…”

Kara za strajk: brak kasy.
Nie inaczej.
W końcu bycie posłem to nie wyróżnienie, a ciężka praca społeczna, harówa. Dlatego nie chciałbym nim być. Widzę po Wojtku Bakunie ile go to kosztuje i jego rodzinę.

Idąc dalej – może w końcu sejm by uchwalił odebranie mandatu poselskiego za parę nadużyć.
Jednym z nich jest dla mnie zmiana „barw klubowych” – przechodzenie z partii do partii, lub z klubu do klubu poselskiego.
W końcu ludzie co głosowali na posła głosowali nie tylko dlatego ze znają go jako kumpla z imienia i nazwiska, ale w naszym systemie wyborczym – że reprezentuje określoną grupę, z określonymi poglądami politycznymi, społecznymi, gospodarczymi… – z reguły zrzeszoną w partię, lub stowarzyszenie.
A tak to sobie jaja z nich (wyborców – przyp.aut.) robią.
Niech to sejm uchwali.
Także w przypadku wyrzucenia posła z klubu – z automatu powinien tracić mandat poselski.
O przypadkach pijaństwa itp nie wspomnę.

Cytat pochodzi z: „Strajkujący posłowie nie powinni dostać zapłaty. To byłaby nauczka”

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.