Odnośnie na strajku poselskiego…
Bardzo się mi to spodobało, odpowiedzialność finansowa, umotywowane stosunkiem pracy:
„…- My jesteśmy pracownikami – w sensie takim administracyjnym – pana marszałka i on jest naszym szefem i trzeba go słuchać -…”
Kara za strajk: brak kasy.
Nie inaczej.
W końcu bycie posłem to nie wyróżnienie, a ciężka praca społeczna, harówa. Dlatego nie chciałbym nim być. Widzę po Wojtku Bakunie ile go to kosztuje i jego rodzinę.