Problemy wspólnego bytowania…

Ukraina – podział


Od parunastu miesięcy Polska jest „odwiedzana” przez sporą ilość gości ze wschodu.
Przyjeżdżają tutaj uciekając przed wojną, do pracy, czy też jako tranzyt w drodze na zachód.
Zresztą tych ostatnich za wielu chyba nie jest sądząc po tym, ilu zostaje na miejscu…
Temat coraz bardziej palący, pojawiają się pierwsze poważne konflikty – doszło ostatnio do morderstwa na polskim sportowcu
– został zasztyletowany przez Ukraińca. Dziesięć ciosów nożem.
Zdarzają się też kradzieże, włamania, pobicia, też i słowne ataki.
Oczywiście nie jest to norma – jednak przy takiej ilości „gości” z terytorium o tak złej sławie, tam właśnie dokonano
w latach wojny i po Ludobójstwa min na narodzie polskim (ale także na 80 tysiącach Ukraińców) w niezwykle brutalny sposób;
pojawia się pytanie:
…ile z tego okrucieństwa przetrwało w genach?

Jakim zagrożeniem są nasi sąsiedzi ze wschodu?
Czy jest potrzeba wykonania poważniejszych działań, aby móc odsiewać tych, którzy mogą destabilizować u nas życie społeczne narodu?
Spotkałem się nawet z takimi wnioskami u niektórych moich respondentów, że skrajni nacjonaliści mogą nawet zagrozić naszemu życiu politycznemu
formując siły polityczne które będą reprezentowane w polskim sejmie.
Nagminne jest też wnioskowanie (ze strony części ukraińskich pracowników – co również potwierdzają osoby z którymi rozmawiam), że to my Polacy powinniśmy specjalnie się starać, dla
tej mniejszości ponieważ jesteśmy „wszystkiemu winni”.
Jaki wpływ ma na te poglądy milczenie na temat Wołynia? Nie artykułowanie wprost win i krzywd dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów
Milczenie na temat wcześniejszych ruchów – chociażby hajdamackich?
Nie istniała wtedy Ukraina były to działania z pogranicza terroryzmu – palenie całych miast, rabunki, gwałty, mordy…
Czy teza mówiąca o specyfice cywilizacyjnej tej grupy etnicznej – określana jako cywilizacja turańska
i doskonale udowodniona przez historyka zajmującego się tym zagadnieniem na przełomie XIX i XX wieku, Feliksa Konecznego
udowadnia zagrożenia jakich objawy raz po raz pojawiają się ze wschodu?

I tutaj nie dotyczy to tylko i wyłącznie Rusinów z okolic Wołynia obecnie nazywanych Ukraińcami (od słowa Ukraina – „u skraja” tereny graniczne, granica – definicja udowodniona przez Władysława Serczyka historyka zajmującego się historią stosunków polsko-kozackich i polsko-ukraińskich), ale też w ogóle Rusinów również z terenu obecnej Rosji.
Ich korzeń genologiczny bowiem jak by nie chciano go rozłączać (szczególnie ze strony nacjonalistów ukraińskich są czynione takie starania i manipulacje historyczne), jest wspólny.

Problem wydaje się ważki i z uwagi na sąsiedztwo i z uwagi na ilość przybywających do naszego kraju uciekinierów z Ukrainy.
Co też pokazuje ich specyficzny stosunek do „miłości własnego kraju i patriotyzmu” – tzw bezpiecznego na odległość, od tego kraju…
Co powinniśmy uczynić? Jak się zachować? jakie kroki przedsiębrać?
Znajdziemy na te pytania odpowiedzi?
Czy w ogóle powinniśmy ich szukać?
I na ile od nich zależy nasz byt?

(z prelekcji dr Adama Ostanka: Konferencja Obronność Polski – okiem aparatu fotograficznego ; broszura do konferencji: Konferencja Obronność Polski z udziałem Romualda Szeremietiewa, posłanki Anny Siarkowskiej i innych… ).

Poniżej różne warianty rozpadu Ukrainy – wydaje się że jest to jak najbardziej możliwe:

(Foto map: nadesłane z Ukrainy, pierwsza; wersja nacjonalistyczna państwa „Galicja” z Przemyślem w jego granicach nadesłana mi zaraz po Majdanie)


Strzeżcie się nienawistni Polacy nieczyste psy – hajdamacy

Ukraińcy i masowe gwałty na POLSKICH KOBIETACH, nawet 6-latkach ? zakończone śmiercią ofiar

(Nie chodzi tutaj o epatowanie zbrodnią, wprost przeciwnie. Pisze się jednak i mówi u nas o tym głównie dlatego, że obecna Ukraina nie uznaje tych zbrodni za zbrodnie, uważa że; była to walka o niepodległość…(sic!), Czy potrafimy sobie wyobrazić podobne podejście do Holokaustu Żydów? Czy ktokolwiek zarzuca narodowi żydowskiemu (jak w komentarzu do cytowanego powyżej artykułu), że: „Mi sie juz k***a rzygac chce z tej antyukrainskiej histerii w Polsce ostatnio. Wieczne k***a uzalanie i rozpamietywanie historii. Takie stale podsycanie nienawisci do niczego dobrego nie doprowadzi.” [pisownia oryginalna], Czy tego typu komentarz pod materiałem o holokauście nie zostałby odebrany jako skrajny rasizm?? – wg mnie zresztą słusznie!)

Polecane: Feliks Koneczny O wielości cywilizacji


(prelekcja byłego ministra MON Romualda Szeremietiewa)

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

2 komentarze do “Problemy wspólnego bytowania…”

  1. Niewiedza społeczeństwa jeśli chodzi o pewne powiązania jest zatrważająca. Skoro dziś mamy internet, gdzie ludzie spędzają sporo czasu, a świadomość społeczna jest marna, znaczy to, że społeczeństwo jest oporne na wiedzę. Bezrefleksyjnie łyka to czym karmią w TV, a samodzielne myślenie i sprawdzanie autentyczności medialnego przekazu, to domena tylko kilku procent społeczeństwa.

Możliwość komentowania została wyłączona.