Relację tą opowiedziano mi w tym roku: 16 stycznia 2014 roku: Szczególnie żona opowiadającego, też kresowianka z obecnych terenów Białorusi (Baranowicze), nalegała, żeby nie ujawniać nazwiska. Widać było strach w jej oczach. Ciągle po tylu latach. A przecież ona zna tą relację tylko z opowieści męża…
Wieś Chojanka gmina Ludwipol powiat Kostopol (od 1stycznia 1925r) – Województwo Wołyńskie
Fragment:
Bagiński odpowiada:
„Ja jestem już wam nie towarzysz…”
I dopiero opowiedział… Wjechali w las. Tam wyszło dwóch Ukraińców. Jego żona chwyciła z płaczem za karabin jednego i nie chciała puścić. Dopiero drugi musiał ją zastrzelić.
Bagiński rzucił się do ucieczki, Pilczarski tak samo. Jego syn też. I ich dwóch uciekło. Syn Bagińskiego w tych nowych butach, co mu je ojciec robił wolniej uciekał. To i go zastrzelili Ukraińcy.
Uciekli tylko ci trzej. W każdej rodzinie było po 5-cioro, 6-cioro dzieci. Ci zostali tam na wozach. Ich wszystkich Ukraińcy zamordowali….
Całość jako relacja z:16 stycznia 2014 roku; podstrona: Relacje
Relacja audio. Spisane fragmenty.
Specjalne podziękowania dla Andrzeja W. Dzięki któremu dotarłem do osoby, która relacje opowiedziała.
i z takich morderców robi się teraz bohaterów, dziś po 70 latach Kresowiacy ponownie są obiektem ataków, ze strony odradzających się na Ukrainie (i w Polsce) organizacji banderowskich i ze strony ich wiernych sojuszników…, a już szczególnie fanatycznych wyznawców UPA z PiS-u, popierając banderowców Kaczyński stoczył się na samo dno, niżej już nie upadnie
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1340,title,Incydenty-na-Cmentarzu-Orlat-Lwowskich,wid,82246,wiadomosc.html?ticaid=112198
podziękujmy za to Kaczyńskiemu i PiS-owi, w kolejnych wyborach głosujmy na kogokolwiek, byle tylko Kaczyński nie dostał się do władzy, nie może być miejsca w polskim parlamencie dla tego czciciela ludobójców z OUN i UPA
w imię pamięci naszych krewnych zamordowanych przez rezunów z UPA