Sądy i sędziowie – zadyma polska.


Nie mam TV i jakoś bokiem przechodzą obok mnie te całe zadymy w temacie.
Parę osób się mnie jednak wypytuje co i jak.
A więc jakieś takie moje proste przemyślenia: ludzie się gorączkują, politykują, podniecają, dają manipulować wyrwanymi fragmentami informacji umiejętnie nagłaśnianymi przez partie polityczne dla ich prywatnych celów – przypominam: celem partii jest zdobycie utraconej władzy np – patrząc przez ten pryzmat proponuję głębszą analizę tym którzy mają na to czas; używając do tego umysłu i nie korzystając tylko z wybiórczych źródeł.
Wiem, że to trudne, ponieważ jak ktoś się przystosuje, przyzwyczai i do tego nie chce mu się nic w tym temacie zmieniać – bo podświadomie mu tak wygodniej, no to ciężko będzie.
Co ciekawe – wkręcając się w to wszystko większość daje się doskonale prowadzić na postronku; wielokrotnie, aż do znudzenia powtarzanych fragmentów specjalnie wypreparowanych informacji li tylko i wyłącznie w celu stworzenia „rzędu dusz”,
który będzie stał w pierwszym szeregu jako pancerz do bicia reprezentując tą czy inną partię lub jej członków w tym nierównym boju o władzę.
Ciekawe ilu z tych ludzi zdaje sobie sprawę, że stając w pierwszych szeregach narażają siebie w imię interesów nie swoich.
Robią za kukiełki w ich grze.
Polecam SF-a, który pięknie to oddaje: „Najazd z Przeszłości”. Niby mówią że to książka lewacka, socjalistyczna, niemniej jej autor doskonale oddał przywary KAŻDEJ władzy – też i tej minionej u nas.
Można dokładnie prześledzić krok po kroku walkę o jej utrzymanie…
Przegraną walkę.
Jednak kosztem ofiar. I to jest najsmutniejsze. Dlatego osobiście staram się być z dala od tego wszystkiego.
Nie sączą się do mojego umysłu żadne zmanipulowane socjotechnikami informacje z tej czy innej TV.
Nie jestem pionkiem w grze.
Patriotycznie podchodzę do tematu – staram się utrzymać w porządku tą najważniejszą i najmniejszą komórkę społeczną w społeczeństwie – rodzinę.
Jakoś tak się nie daję wykorzystywać tym, czy innym.
I tak trzymać, czego życzę sobie i wielu innym.

ps
Za sądy trzeba się wziąć, jednak przede wszystkim za te najbliżej obywatela – REJONOWE. Skrócić te wszystkie ciągnące się procesy.
Coś co pomoże społeczeństwu.
Sąd najwyższy interesuje nas na samym końcu.

?Najazd z Przeszłości? ? cytaty ?mądrości? życiowej. Czy to nasza rzeczywistość?

Najazd z Przeszłości SF czy ukryta prawda o naszym świecie?

…kto pamięta…że jest Polakiem?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

10 komentarzy do “Sądy i sędziowie – zadyma polska.”

  1. Z FB komentarz pod pewną dyskusją: „…Sąd Najwyższy nie różni sie niczym, od tej bandy z niższych instancji, wyobraża Pan sobie, że odrzucili mi zażalenie na decyzję sądu okręgowego, bo pomylili się o cały rok i wyszło im przekroczenie terminu, a wie Pan co zrobili, gdy pojechałem im od starych dziadków z pełnymi pampersami?, ano zebrali się ponownie, co jest nie zgodne z prawem , poprawili daty a nie usunęli skutków własnego błędu, poza tym gdyby Pan czytał uzasadnienie tej bandy, dowiedziałby się Pan, że w Polsce można składać kilka skarg kasacyjnych w tej samej sprawie, i Pan próbuje bronić tej zarazy?…

  2. i znów cytat z dyskusji na FB – dodam kulturalnej:

    Po pierwsze – w Polsce nigdy nie było trójpodziału władzy. Zgodnie z konstytucją, władza wykonawcza jest zlana w jedną z władzą ustawodawczą, a władza sądownicza w praktyce nie podlega żadnej kontroli tej zlanej w jedno (de facto sądami rządzi KRS, który rekrutuje się w miażdżącej większości z samych sędziów, wybieranych przez sędziów). Po drugie, trudno mówić o demokracji, gdy w samorządach rządzą kliki wybrane w czasie sfałszowanych wyborów samorządowych 2014 (wynik PSL 2014 – 24%, 2015 – 5%), których braku legalności podobno nie miał kto orzec (Sąd Najwyższy wskazał, że w Polsce taki podmiot nie istnieje). Także mówienie o zniszczeniu trójpodziału władzy oraz demokracji w Polsce przez PIS jest zwyczajnym kłamstwem. A problemem z PIS-em nie jest to, że znacząco różni się od PO. Problemem jest to, że różni się mało. Nie dąży do zmiany ustrojowej, a właśnie chce zachować dotychczasowy ustrój, a jedynie dokonać podmiany kadr.

    dalej:
    No tak, gdyby zamieniał Polskę w monarchię konstytucyjną na przykład to by się bardziej różnił. Tak z ciekawości, jaki ustrój by panu odpowiadał? Zgadzam sie że w gruncie rzeczy PiS i PO są niedaleko siebie, w podobny sposób dorywają się do koryta, mają za plecami rozliczne afery, choć akurat PO mimo wszystko potrafiła kogoś wyrzucić a PiS tylko wtedy jak powie tak prezes. Co do trójpodziału władzy, on jest, a własciwie był, może nie zawsze działał doskonale. Ale podporządkowanie jedenj z tych nóg wpływom politycznym raczej tego nie poprawi. Nigdzie to się nie udało. A wybory samorządowe sfałszowane, fiu, tego tematu ostatnio nie słyszałem… samorządy to najlepsze co sie Polsce trafiło, zapewne są i kliki jak wszędzie, w PiS, w PO, ale byłbym daleki od takich generalizujących i nieudowodnionych, a może nieudowadanialnych bo nieprawdziwych oskarżeń. Więc ja u Leszka żadnych kłamstw nie widze. Ale miło, że można podyskutować bez obrzucania się inwektywami, o co ostatnio niełatwo

    i odpowiedź dyskutanta:

    Dwie kwestie. 1. Trójpodział władzy – to jest w gruncie rzeczy dosyć proste. Gdy mamy system prezydencki – wybory do sejmu mogą być oparte o zasadę proporcjonalności, gdy mamy system kanclerski, wybory do sejmu powinny się opierać na JOW-ach. A gdy mamy system de facto kanclerski, a wybory do sejmu oparte są o zasadę proporcjonalności, to zarówno władzę ustawodawczą, jak i wykonawczą dzierży w swoich rękach szef zwycięskiej partii. Także podział jest wyłącznie umowny, a nie faktyczny. 2. Można wierzyć, że to że partia będąca u władzy w jednych wyborach dostała 24% głosów (rok 2014), a w kolejnych już dokładnie pilnowanych tylko 5% (rok 2015), było zrządzeniem losu, wypadkiem przy konstruowaniu list wyborczych, czy też nagłą, masową zmianą preferencji wyborczych. Można wierzyć w to, że Sąd Najwyższy odmawiając zajęcia się tą sprawą i twierdząc, że nie można podważyć legalności tych wyborów en bloc, a jedynie można podważać każdy wybór z osobna w sądach powszechnych, działał w dobrej wierze. Można, ale ja w to nie wierzę. A dla preferencji wyborczych wystarcza wiara. Twardych dowodów trzeba, aby kogo wsadzić do więzienia. Aby kogoś nie wybrać, wystarczą bardzo dobrze uargumentowane przesłanki.

  3. Podsumowanie innego dyskutanta:

    … zdajesz sobie oczywiście sprawę, że gdyby pewna Partia Opozycyjna nie dorżnęła w zarodku rodzącej się dopiero kultury referendalnej, to nie musiał byś nigdzie iść, poza niedzielnym spacerkiem do urny wyborczej?

    W zasadzie większość rzeczy przed którymi oponują Totalni to wykorzystywanie przez PiS furtek i złej kultury politycznej, których nikt z wcześniej rządzących nie uszczelnił bo im nie było na rękę. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.
    Przykład: kiedy się jeszcze 5 lat temu mówiło, że w Polsce trójpodział władzy jest fikcją, to patrzyli jak na wariata. Teraz to wybuchło wszystkim w twarz. Smuci, że brakuje dyskusji o trójpodziale władzy z prawdziwego zdarzenia, tylko chęć przywrócenia status quo. Problem w tym, że przywrócenie status quo spowoduje, że to jeszcze raz wybuchnie w twarz – tylko jeszcze mocniej.

    Mam podobnie jak Maciej Kokorniak – na PiS nie głosowałem, ale powrót PO mrozi mi krew w żyłach. Ta partia jest jak rak trzustki – wszystko niby jest w porządku, a potem umierasz.

  4. Mam takie przemyślenia dotyczące obecnej sytuacji. Kaczyński trącił wrażliwą strunę. Uderzył w system który gwarantował do pewnego stopnia nietykalność mocnym grupom interesów. A ta nietykalność pod fasadą niezależnej trzeciej władzy – władzy sądowniczej pozwoliła na rozwijanie się grup wpływów osadzonych jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Oczywiście nie generalizuję. Nie każdy sędzia to przecież TW czy resortowe dziecko. Ale temu nie da się zaprzeczyć – wymiar sprawiedliwości to państwo w państwie. Mam nadzieję że dokonana zostanie reforma – rozsądna ,a nie zachłanna. I takie spostrzeżenie – sytuacja przypomina mi tę z 1992 roku kiedy to obalony został rząd Olszewskiego. On też uderzył we wrażliwą strunę. Próbował oczyścić życie publiczne. Olszewski postawił sobie za cel doprowadzić do usunięcia ludzi związanych z komuną. Niestety okazało się że w ówczesnym parlamencie było ich zbyt wielu :( Teraz wrzask podniesiony przez „opozycję histeryczną” wskazuje ,że podobnie jak wtedy zagrożono „spadkobiercom” okragłostołowców i postkomunistów. Przez 25 lat – obrośli w kapitał, w media. Bronią się teraz manipulując wszystkim co się da. Mają pieniądze, mają media, mają wpływy. Miejmy nadzieję że nasz Naród nie jest jeszcze na tyle podzielony by doszło do rozróby. Miejmy nadzieję że nasz Naród po raz kolejny pokaże cechę która w chwilach krytycznych się ujawnia – roztropność. Nie dajmy się szczuć na siebie wzajemnie – zatrzymajmy się i przemyślmy problem. Problem tkwi w układzie który powstał właśnie dzięki działaniom Lecha(vel. Bolka) , Waldka, Donalda, Leszka i innych. Musimy to zmienić – ale nie upartyjniając najważniejsze organy państwa jeszcze bardziej. Musimy je zmienić oddając je obywatelom – i tutaj jest szczególna rola Ruchu Kukiz`15 – oddajmy sądy obywatelom!

  5. Cenny komentarz z FB: „…Tak wielu z moich znajomych wrzuca dumne selfie ze świecami, transmisje na żywo z marszów, wieców, „spacerów”. Nie popieram stylu żadnej ze stron parlamentarnego sporu, styl w jakim „rozmawiają” parlamentarzyści mierzi.
    Nie cierpię na zanik pamięci – pamietam jak PO po kolei robiło wszystko wbrew swoim obietnicom wyborczym, jak przy osmiorniczkach debatowało o państwie teoretycznym … . Widzę jak tanią propagandą w mediach rządzący teraz posługują się.
    Nie rozumiem też przekazu ulicy, któremu ton nadają politycy, którzy tak bardzo kompromitowali się.
    Rozumiem, że ludzie uwielbiają wspólnotowość, szczegolnie gdy można jak na stadionie razem klaskać, razem krzyczeć, spacerować…, gdy nagłośnienie zapłacone z Twojej kasy (dotacji na partie polityczne) tak instruuje Cię co masz robić. Nie musisz wgłebiać się jakie zmiany są w ustawach. Bo przecież słyszysz, ze to zamach na demokrację (że sędziowie zarabiają grubo więcej niż Ty i mogą proceduować w Twojej sprawie latami to dzisiaj nie ważne).
    Rozumiem, że niepohamowany język prezesa, wzburza.
    Ale gdzie w tym wszystkim są wartości podstawowe – prawda, odpowiedzialność, szacunek?
    Proszę zanim zaczniesz krzyczeć pomyśl, oceń. W Europie sędziów SN wybiera parlament lub rząd… I tam jest demokracja.
    Wybory są za dwa lata… i przepisy niekoniecznie będą w rękach PIS. To Ty jako wyborca będziesz mógł zadecydować… ale tylko jeśli pójdziesz na wybory. …”

  6. Z profilu: Mó post – zyje swoim zyciem. Polityka swoim. Dziękuje za merytoryczne posty, za dyskusję. Panie Tomasz Alejski i P. Dorota Durska – bardzo szanuje Państwa za pasję, nietuzinkowość. Jesteście nadzieją na zmianę, ale demokracja – choć jak wiemy nic lepszego nie wymyślono jest paskudna. Poglądowo oglądam z synem House of Cards i z włąsnego doświadczenia wiem – że polityka to bardzo często przysiady w szambie. 28 lat naszej wolności to dużą część Państwa życia, to całe życie mojej najstarszej córki i politycznie karty tak bardzo jeszcze rozdaje układ pomagdalenkowy, postomunizm wyziera z tylu sfer życia Czas na Was. Ale nie dajcie się. zwieść, trzeba postawić na wartości podstawowe. Żar rozpalili przede wszystkim ci, którym zależy na powrocie tego co było, PIS ma problem wielki z swoimi ambicjami – ale im się nie dziwię (lata maedialnej nagonki, kłamstwa i bylejakość wokól katastrofy smoleńskiej to są fakty). Wielu ze znanych mi posłów – to porzadni ludzie, ale uwikłani w partjne ścieżki. Stąd e mnie takie zgorzknienie i przekonanie o tym,że protesty to jednak w dużej mierze nakręcona przez opozycję gra, w którą ulica weszła – bo taki czas, takie okoliczności. Dzisiejsze veto Prezydenta daje szansę na ustanowienie takich zmian, które będą bezpieczne. Rzeczywiście musze przyznać, że takie umocowanie jaki było w nowej sutawie o SN dla ministra sprawiedliwości i prokuratora jest niebezpieczne. Ale trzeba przyjrzeć się europejskim wzorcom i z nadzwyczjnych korporacji polskiego prawnego systemu uczynić narzędzie właściwie służące Polakom.
    https://www.facebook.com/malgorzata.halber

Możliwość komentowania została wyłączona.