Mail w temacie motoryzacji nadesłany od pasjonata japońskich czterech kółek. Nie ma to jak pasja. Motoryzacja jest szczególnym rodzajem pasji. Przykład poniżej pokazuje jak można fascynować się maszyną. I co z tego wynika…:
Stoi już u mnie, niestety bo nie mam forsy na małe inwestycje, żeby nim jeździć :-(. Ale powoli powoli… Mam nadzieję… Tyle na temat tego w jaki sposób stałem się jego właścicielem.
Teraz coś na temat auta:
Subaru Legacy w wersji kombi.
Mój kolor: srebrny metalik.
Felgi aluminiowe 16 calowe. Piec to oczywiście silnik typu bokser, wolnossący o pojemności 2.5 litra. Pięknie mruczy a po dodaniu gazu… tego nie da się opisać to trzeba usłyszeć :) Zapala na tzw dotyk ;) Skrzynia automatyczna, przerzuca biegi idealnie, bez szarpnięć. Olej w przekładni krwisto czerwony, – a co sprawdzałem! Czysty, czyli skrzynka git :-) Oleje w mostach też ok. Zawieszenie pneumatyczne w pełni sprawne. Teraz troszkę o wnętrzu. W środku czarna skóra. Przednie fotele podgrzewane. Klima automatyczna, szyby elektryczne bez ramek.
Dwa! – elektryczne szyberdachy, elektryczne regulowane i podgrzewane lusterka. Kierownica MOMO.
Tempomat, ABS, 2XAirbag. Środek po prostu malina! Wypasione autko z duszą,idealne aby wyróżnić się z tłumu a napęd na cztery kola i reduktor pozwala na jazdę w miejscach o których posiadacze popularnych autek mogą tylko pomarzyć :-)
W sam raz na nasze polskie „drogi”… na zimę…
W dniu gdy pisałem ten tekst na portalach aukcyjnych nie ma auta z takim wyposażeniem. Oczywiście w tym roczniku ;).
Bartas”
Poniżej kilka zdjęć nadesłanych razem z tekstem.
Jeżeli ktokolwiek chce się pochwalić swoim marzeniem na czterech kołach, zapraszam!
Piotrek