Poniedziałek, godzina piętnasta z minutami, wsiadam do starego wysłużonego opla i ruszam w długą ponad 1140 kilometrową (tam i z powrotem) wyprawę pod Kraków. Po drodze „zgarniam” prezesa Świebodzińskiego Związku Kresowego – Wacka Kondrakiewicza, którego namówiłem do towarzyszenia mi w tej wyprawie. W końcu to jedyna taka okazja. Faktem jest – nie dał się długo namawiać…
Docieramy krótko po północy. Jest 17-go grudnia…
Program od samego rana tego dnia: Msza Św., jasełka w wykonaniu uczniów klasy integracyjnej szkoły podstawowej w Radwanowicach, przyznanie nagród Stanisława Hr Pruszyńskiego i Wigilia w Fundacji Brata Alberta.
Po Wigilii niespodzianka: doczekaliśmy się (już w bardzo wąskim, kilkuosobowym gronie) niejako premiery nowej książki ks. Tadeusza, dowiezionej przez szefową Małego Wydawnictwa – Panią Anię Łoś.
Tytuł: „Personalnik Subiektywny”. W książce znajdziecie opisy kilkuset osób, które na swojej drodze spotkał ksiądz Prezes Fundacji – Tadeusz Isakowicz-Zaleski…
Każdy z nas dostał po egzemplarzu – niejako „pod choinkę” jak to sam Autor z uśmiechem podkreślił. I od razu wykorzystaliśmy sytuację i „zmusiliśmy” go do pracy: wszystkim nam wpisał dedykacje…
Natychmiast też, „na gorąco” rozpoczęło się przeglądanie literatury…
I stosowne spostrzeżenia co do zawartości:
Rozdziałów dużo, nazwisk jeszcze więcej (kilkoma zaledwie „rzucę”: Aznawour, Dymna, Korzeniowski, Hermaszewski, Radwańscy, Ochojska, Rokita, Rydzyk, Korwin Mikke, bracia Kaczyńscy, Moczulski, Ziobro, Wałęsa, Kwaśniewski, Kurtyka, Wojtyła i wielu innych…)- jak widać i takich z pierwszych stron gazet; garściami można czerpać… Zdjęć też solidna porcja, kilkadziesiąt…
Czuję przez skórę, że książka wywoła sporo emocji… (co widać już po poniższym zdjęciu jednej z osób obdarowanych bezcennym egzemplarzem autorskim z dedykacją – Pani Lidii Jazgar)
Pozwolę sobie na tym zakończyć mój krótki wpis czyniony tuż po powrocie do Poznania, nocną porą, bez mała po 15 godzinach „za kółkiem” w ciągu ostatniej doby.
Postaram się w najbliższym czasie wrócić do pełnych emocji przeżyć związanych z wizytą w Radwanowicach- po uporządkowaniu zdjęć i ochłonięciu z przeżyć i wzruszeń, jakie były moim udziałem tego pięknego, słonecznego 17-tego dnia grudnia 2013 roku.
Mimo, że oczy same się zamykają ze zmęczenia, to jednak na kilka haseł-nazwisk po prostu muszę spojrzeć…mam to szczęście że jestem posiadaczem jednego z pierwszych jeszcze pachnących farbą drukarską egzemplarzy książki…
(proszę wybaczyć za kiepską jakość zdjęć – robione na gorąco aparatem w telefonie, akurat taki tylko miałem przy sobie – nie mogłem się jednak powstrzymać; gdzieś tam żyłka dokumentalisty tych miłych chwil migających w życiu, a spędzonych w gronie Przyjaciół, które chciałoby się jak najlepiej zapamiętać, a które przecież przemijają i nijak w pamięci tak doskonale zapamiętane jak obraz zostać nie mogą [chyba że się je zarejestruje dla potomnych- co niniejszym uczyniłem] wygrywa z wszystkim innym…).
poniżej film nagrany przez prezesa ŚZK:
Wręczenie Nagród Społecznych im. Stanisława Pruszyńskiego
Wpis księdza Tadeusza na Jego blogu o min. nagrodzie Pruszyńskiego i o polityce historycznej: W bieżącym roku polską politykę historyczną, o ile taka jeszcze istnieje, zdominuje kilka ważnych rocznic
Pozdrawiam i zazdroszczę wizyty i książki!
Pewnie na długo zostanie w pamięci ta wizyta…
Ale na pewno warto było…
Dokładnie – było to niesamowite przeżycie….Zostanie na długo w pamięci. Mam sporo zdjęć i filmików wkrótce opublikuję na stronie.
Jest już co nieco na stronie ks Tadeusza: http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=8826
Raz jeszcze dziękuję bardzo i życzę wszystkiego dobrego na zbliżające się święta Bożego Narodzenia! :-)
Moje gratulacje drogi Laureacie… Wiosną wypatrujemy Ciebie wraz z Księdzem Tadeuszem w Świebodzinie.
Nie dałem się długo namawiać, bo jestem trochę awanturnikiem i lubię przygody… Było wspaniale, mogłem poznać i dotknąc z bliska wielkie dzieło zrealizowane w Radwanowicach przez tysiące darczyńców i wolontariuszy, a ktorego pomysłodawca i inicjatorem był Stanisław Pruszyński, skromny inżynier rodem z Polskiego Wołynia !!!
Z terenów wschodnich wg mojej oceny wywodzi się kwiat Polskiej Inteligencji, którego zaborcy i wrogowie naszej Ojczyzny nie mogą pomimo strasznych metod unicestwiania naszego narodu, wyplewić…. Odrastamy jak smocze głowy i odradzamy sie jak Feniks z popiołu !!!A co najważniejsze dzięki wyznawanej i pielegnowanej wierze Ojców naszych, mamy dużo wrażliwości na cierpienia innych !!!