Poniżej tekst nadesłany mailem przez Jacka Marczyńskiego:
„Vilnija”
10 minut temu JMR / PAP
Propozycja zezwolenia na używanie dwujęzycznych nazw ulic i miejscowości jest sprzeczna z litewską konstytucją i ustawą o języku państwowym – twierdzi przewodniczący Stowarzyszenia „Vilnija” („Wileńszczyzna”) Kazimieras Garszwa.
Słynący z antypolskiej działalności Garszwa wystosował list do prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, premiera Andriusa Kubiliusa i przewodniczącej Sejmu Ireny Degutiene, w którym wyraża oburzenie, iż przygotowywany jest projekt ustawy legalizującej dwujęzyczne tablice – poinformował dziś litewski portal balsas.lt.
Przygotowywany projekt, który Sejm zamierza omawiać już jesienią, zakłada, że w miejscowościach, w których mniejszość narodowa stanowi co najmniej jedną trzecią mieszkańców, będzie można używać dwujęzycznych tablic informacyjnych oraz języka mniejszości narodowych w instytucjach państwowych.
Zdaniem przewodniczącego Stowarzyszenia „Vilnija”, które ma grono swych zwolenników w koalicji rządzącej, projekt ten jest antykonstytucyjny, gdyż „sankcjonuje wielojęzyczność w urzędach” i stanie się podstawą do „zwalniania z pracy urzędników, którzy niewystarczająco dobrze znają polski, rosyjski czy inne języki mniejszości”.
Szef grupy przygotowującej projekt ustawy, doradca ministra kultury Imantas Melianas zaprzecza temu. – Realizacja założeń projektu nie może zaszkodzić państwu litewskiemu – powiedział portalowi balsas.lt Melianas.
W niedawnym wywiadzie, udzielonym innemu litewskiemu portalowi delfi.lt, Melianas – odrzucając zarzuty, że usankcjonowanie dwujęzycznych tablic niszczy, rzekomo, litewską tożsamość – powiedział, że ostatnio bardzo go niepokoją „próby tworzenia jakiejś nowej, wymyślanej, sztucznej tożsamości litewskiej”.
– Krzewienie nastrojów antypolskich na Litwie – to niszczenie autentycznej tożsamości litewskiej przy jednoczesnym wyrzekaniu się jej prawdziwych elementów – powiedział doradca ministra kultury Litwy. Do „elementów litewskiej tożsamości” Melianas zaliczył m.in. chrześcijaństwo i „element polski w kulturze litewskiej”.
– Innej Litwy po prostu nie było i nie będzie, albo nie będzie to już Litwa, nawet jeśli nazwa pozostanie ta sama – powiedział Melianas, podkreślając, że „podżeganie do nastrojów antypolskich w rzeczywistości niszczy litewską tożsamość”.