Opublikowany przez Wielkopolskie Stowarzyszenie Kresowe na 25 czerwca 2017
(foto z konferencji 24 czerwca – prelekcja dr Adama Ostanka).
Materiał
Trzeba (chyba) bardzo często powtarzać WSZYSTKIM posłom PIS te słowa przy każdej okazji – bo inaczej obudzimy się z przysłowiową „ręką w nocniku”.
Np – bujda rozpowszechniana ostatnio wśród Polaków; że Ukraińcy pojadą sobie z Polski po uruchomieniu ruchu bezwizowego…
Jest małe „ale”, które bezrefleksyjnie się omija.
Turystyczna wiza nie pozwala obywatelom Ukrainy pracować legalnie, z kolei „na czarno” nikt w Niemczech, Austrii, czy Szwajcarii lub innych krajach UE nikogo nie zatrudni – bowiem kary są tak wysokie, że nikomu się to już nie opłaca.
To już nie te czasy, jak lata 80-te.
Unia uszczelniła znacząco rynek pracy w swoich krajach, pod tym kątem.
Gdzie wobec tego się podzieją te tłumy Ukraińców?
Pojadą do Polski gdzie na rynku pracy są …LEPIEJ traktowani niż Polacy. Takie same lub wyższe stawki plus darmowy transport do pracy i mieszkania.
Takie informacje uzyskuję od bardzo wielu przedsiębiorców.
I nie wróży to niczego dobrego dla Polaków na naszym rynku pracy.
Uzupełnienie z materiału (wywiadu) z dr Zapałowskim:
? Przede wszystkim jest to bardzo niebezpieczny projekt. I takie słowa z ust wicepremiera polskiego rządu są niezrozumiałe, co więcej, budzą trwogę. Dlaczego?? Po pierwsze, należy pamiętać, że dopóki na Ukrainie nie dojdzie do denacjonalizacji, a więc odejścia od doktryny radykalnego nacjonalizmu ocierającego się o faszyzm, który jest coraz bardziej obecny w życiu publicznym tego kraju, to przybywanie tak dużych grup Ukraińców do Polski, z czasem może wywołać napięcia.
Mógłby Pan to wyjaśnić??
? Ukraińcy po okresie adaptacji w Polsce będą się organizować np. w partie polityczne, czego przykładem może być Ruch Autonomii Śląska znany ze swoich rewizjonistycznych dążeń związanych z utworzeniem autonomicznego regionu w historycznych granicach Górnego Śląska. Należy też brać pod uwagę, że Ukraińcy wyznający ideologię nacjonalistyczną, którzy swoje losy wiążą z Polską, mogą w przyszłości zawierać bardzo niebezpieczne sojusze, np. z organizacjami o charakterze autonomicznym. Do tego dochodzi jeszcze jeden czynnik ? niezwykle niebezpieczny ? mianowicie Związek Ukraińców w Polsce pod przewodnictwem Piotra Tymy ? znanego negacjonisty ludobójstwa na Wołyniu, może z czasem przyjąć tę mniejszość ukraińską przybywającą do Polski, a następnie stworzyć dużą siłę polityczną, która na terenie Polski będzie realizować cele nacjonalistów z Ukrainy. Tak czy inaczej projekt ściągania Ukraińców do Polski to są bardzo niebezpieczne działania. Takie środowisko byłoby bardzo poważnym destabilizatorem sytuacji w Polsce. My musimy wyciągać wnioski z lekcji, jakiej udziela nam historia. W okresie międzywojennym mieliśmy do czynienia z dwoma wizjami współpracy mniejszości ukraińskiej z Polską: jedną reprezentowaną przez demokratyczne siły polityczne, które uczestniczyły w życiu państwa polskiego na czele z ówczesnym wicemarszałkiem Sejmu Wasylem Mudrym, i drugą wizją ? skrajnego terroryzmu ukraińskiego, w ramach którego na początku lat 30. ubiegłego stulecia dokonano ponad dwóch tysięcy aktów terroru, w tym również wielu zabójstw. Przypomnę tylko, że zabijano nawet tych Ukraińców, którzy opowiadali się za współpracą z Polską. Zatem dopóki zachodnia Ukraina, z której przybywa do nas najwięcej obywateli tego państwa, w sposób jednoznaczny nie odrzuci ideologii nacjonalistycznej, to istnieje duże niebezpieczeństwo, że wydarzenia, które mają miejsce dzisiaj na Ukrainie, przeniosą się na terytorium Polski. Efektem mogą być napięcia na tle narodowościowym.
Czy to oznacza, że nie powinniśmy przyjmować Ukraińców do pracy w Polsce?
? Oczywiście, możemy w Polsce korzystać ? czasowo ? z pracy obywateli Ukrainy, ale nie może być mowy o trwałym osiedlaniu się ich w dużych ilościach, a tym bardziej o uzyskiwaniu przez Ukraińców obywatelstwa polskiego…