Taki wniosek wydaje się mi zasadny. Czy nie macie tak samo? Z kim się nie spotykacie nie twierdzi on, że nie ma czasu na nic bo jest zapracowany do granic możliwości?
Coraz więcej obowiązków, rzeczy do zrobienia, do załatwienia – praca i odpowiedzialność przygniata. Pędzimy jak szaleni nie zatrzymując się prawie na chwilę. Może czasami na szczycie jakiejś góry, czy z okna samolotu kontemplujemy przez chwilę świat i zastanawiamy się czego nam brakuje, co nam umknęło…
Jak to jest?
Musimy tak?
Naprawdę?
Fragment artykułu:
„Prof. Harry Cleaver o tym, jak się wyzwolić z niewoli pracy
Globalni niewolnicy
Rozmowa z ekonomistą Harrym Cleaverem o tym, że żyjemy w międzynarodowych obozach pracy i jak z nich uciec.”: Czytaj dalej Praca- największe niewolnictwo XXI wieku.
Od lat piszę na blogu o tym zagrożeniu. Po posypaniu się systemu państwowego na Ukrainie, wypuszczeniu dziesiątek tysięcy więźniów z zakładów penitencjarnych z uwagi na brak możliwości dalszego finansowania tychże – w Polsce wzrasta zagrożenie przestępczością z Ukrainy…
Materiał z geopolityka.net, pisze dr Michał Siudak: „Ukraińska przestępczość w Polsce to poważny problem”.
Ta informacja prawdę mówiąc jest mi doskonale znana od roku.
Dostaję od różnych przedsiębiorców takie sygnały. Ostatnio w Stęszewie, w którym szacuje się jest około 7 tys Ukraińców (!).
W tym miasteczku robi się przemysł budowlany pod Ukraińców, potrzebne są mieszkania dla pracowników ze wschodu – buduje się na potęgę pod ten cel domy – które się im całościowo wynajmuje.
Wracając do stawek za godzinę dla Ukraińca: właśnie w Stęszewie słyszałem o kwocie 23 zł. w branży budowlanej, przy montażach, a więc nie jakiś wielce skomplikowanych i trudnych pracach…
Co więcej sugerowano zatrudniającemu, że poza wynagrodzeniem dobrze by było, aby wchodziła jeszcze stawka żywieniowa …
Robi się więc tak, że obcokrajowcy są faworyzowani bardziej od Polaków!
Wielu przedsiębiorców bije na alarm, że trzeba by coś zrobić żeby to nasi rodacy wracali.
Wystarczy tylko jedno – złośliwie: Polacy wracający z zachodu powinni podawać się za Ukraińców (pewnie dałoby radę pokupować paszporty – od Ukraińców, w końcu u nich takie zachowania to swoistego rodzaju norma)…
Mniej złośliwie: ktoś tu powinien dobrze się zastanowić, jak przeprowadzić takie ustawodawstwo, aby Polak wracający do Polski miał ZAPEWNIONE nie mniejsze wynagrodzenie niż np 23 zł na godzinę.
Druga sprawa: podejście do pracownika ze wschodu. Powinno być sprawiedliwe, ale i wymagające. Tego domagają się nasi przedsiębiorcy. Ciężko tak samo traktować polskiego pracownika a wschodniego. Często przyrównuje się naszych pracowników w Niemczech do obecnej sytuacji pracowników ze wschodu w Polsce. Pomija się jednak jeden aspekt: w Niemczech Polacy prawie w ogóle nie zarabiali więcej niż Niemcy.
Ochrona rynku dla swoich była tam o wiele bardziej skuteczna. Dlaczego nie ma tego u nas?
Tak to powinno wyglądać z mojej perspektywy.
Szkoda, że obecne władze nie wpadają na takie pomysły… O poprzednich nie mówię, ponieważ poprzednie raczej zniechęcały Polaków do zostania w Polsce – co miało swój efekt.
W każdym razie podpowiadam – moim zdaniem; całkiem niezły pomysł, faworyzować naszych nie obcokrajowców bez względu na pochodzenie.
Dziś porozmawiałem sobie parę minut z taksówkarzem. Pytał jak to jest z tymi Ukraińcami? ratują rynek czy nie? Bo on – mówił – wozi czasami ich taksówkami, no i różnie to jest. Ale przytacza za chwilę wypowiedź jednego z tych co ich woził. „Ja tam z Polski do Niemiec nie wyjadę, tam już za daleko, tu mam pracę za 2500 zł, sześć autobusów na Ukrainę z Poznania wyjeżdżających, wiozę co tu kupię i sprzedaję tam. Język zrozumiały, ludzie przychylni…”
Rozmawiamy jeszcze trochę, o nazistach, nacjonalistach i tym podobnych.
Na koniec żegna mnie ów taksówkarz jednym zdaniem:
„Co to za Ojczyzna, co to za kraj, co nie dba o miejsca pracy dla swoich…”
(jako ilustracja, mapka nadesłana z Ukrainy o podziale tego państwa na strefy wpływów ideowych)
Właśnie przeczytałem kilka materiałów z „Solidarności”, a także krytyczny materiał z „Do Rzeczy” na temat produkcji filmu o Szczepciu i Tońciu z Lwowa – tzw Batiarów (nr 39/2017). Swoją drogą nie wiem co robią nasze polskie „Towarzystwa Miłośników Lwowa…”, że nie protestują…
Najbardziej zaskoczyło mnie doniesienie że w tej produkcji (ilustrującej przedwojenny Lwów w Polsce) jest informacja o zaciągu do SS.
Poniżej sfotografowałem dla Was ten fragment artykułu.
W materiale tym autorstwa Krzysztofa Masłonia jest więcej tego typu informacji pokazujących jak nawet w strefie kultury manipuluje się tam historią.
Są tez osoby, które próbują z tym walczyć. Następny fragment artykułu sfotografowany przeze mnie dla ilustracji poglądowej:
Zachęcam oczywiście do przeczytania całości…(nr 39/2017 [247] z 25 września).
Wcześniej już pisałem na blogu o innym materiale doskonale ilustrującym stan prawdziwy Ukrainy: Dzikie pola naprawdę? Ukraina…
Tymczasem o pracownikach czytamy (temat numeru) kilka artykułów w tygodniku „Solidarność” Nr 16 kwiecień 2017.
Jeden z materiałów mówi o zadowoleniu Ukraińców spokojem w Polsce. Oto jego fragment:
Wniosek nasuwa się sam; analogia z dzikimi polami. Czy faktycznie wschodnia cywilizacja to cywilizacja nieładu, przemocy i okrucieństwa? Cywilizacja Turańska jak określił ją Koneczny (historyk początku zeszłego wieku, badający wzajemne relacje, wpływy, historię i przyczyny zachowań narodów i państw wschodniej Europy i Azji)?
Jeszcze wcześniej informowałem we wpisie na blogu o innej akcji na Ukrainie: Więźniowie rozpierzchli się
Pracownicy z Ukrainy w dużej mierze jednak mogą się przystosować do polskich warunków. Odbierają je nad wyraz pozytywnie. My musimy zadbać tylko o ich edukację, nie jak za poprzedniej ekipy rządzącej się mówiło: „…nie wtrącajmy się do bohaterów naszych ukraińskich sąsiadów, mają prawo mieć swoich (nieważne czy z SS i III Rzeszy)”…
Oczywiście taka interpretacja jest całkowicie niedopuszczalna. W zgodzie z prawami człowieka i usankcjonowanym lata temu przez ONZ ściganiem symboliki nazistowskiej te wypowiedzi były zaprzeczeniem prawa międzynarodowego. Zmienia się to coraz bardziej. I w USA dostrzeżono jaką symboliką posługuje się batalion „Ajdar” i zakazano go zaopatrywać w amerykański sprzęt wojenny.
Należy walczyć z obecnie promowaną na Ukrainie ideologią nacjonalistyczną opartą o III Rzeszę i zbrodniarzy wojennych takich jak np Bandera.
Taką walką jest też edukacja przybywających do nas Ukraińców i wyłapywanie tych z nastawieniem nacjonalistycznym.
Jasno i wyraźnie powinniśmy powiedzieć: Zapraszamy, ale na naszych warunkach.
Należałoby też zdelegalizować wszelkie organizacje działające u nas. które próbują przemycać myśl nacjonalistyczną. Też i te ukraińskie.
Ukraińcy, jak każdy normalny naród jednak w większości chcą żyć spokojnie i normalnie. Nienormalne warunki, jakie zafundowano im na ich rodzinnej ziemi doprowadziły do wielu wynaturzeń i wręcz dewiacji. Jednak zdecydowana większość szuka spokoju i godnej uczciwej pracy. Dobrego życia.
Naszą misją jest im pomóc. Może wychować – aby mogli wrócić do swojej Ojczyzny i ją wyzwolić od chorych i skorumpowanych sił…
Jest też materiał w „Solidarności” i o tym mówiący:
Ciekawe, dlaczego tak mało jest tak rzetelnych analiz o sytuacji, a w ogóle w zasadzie nie pojawiają się ona czy to w mediach prywatnych, czy państwowych. Wszystkie gazety i pisma powinny o tym mówić. W końcu to nasz niezwykle ważny fragment rozgrywającej się wokół nas rzeczywistości.
Wpuszczamy miliony obcych. Jak może to wpłynąć na nas samych?
Na nasz kraj i jego przyszłość? Nasze dzieci?
Musimy mieć na to wpływ – musimy moderować wydarzenia, pilnować przepływu procesów społecznych.
Nie możemy nic o tym nie wiedzieć.
Musimy zrozumieć. Zrozumieć dlaczego Ukraińcowi w Polsce dobrze się żyje bo jest cicho i spokojnie. Dlaczego dziwi się i jest zaskoczony że: „…Policja nie bierze łapówek…”.
Od zrozumienia tych pojęć zależy nasza przyszłość.
Wykorzystano fotografie fragmentów artykułów z „Do Rzeczy”(39/2017) i „Solidarność” (16/2017).
Nawet będąc na wakacjach dowiedziałem się sporo mimochodem o zarobkach Ukraińców w domach wczasowych.
W kuchni: 12 zł na godzinę dojazd i zakwaterowanie gratis.
Pani u której mieszkaliśmy narzekała ze bardzo kradną w Biedronce (gdzie pracuje jej córka) i Polo Markecie.
Niestety, Policja po złapaniu takiego złodzieja spisuje i puszcza – ponieważ jest dużo papierkowej roboty i kołowrotu z ekstradycją takiej osoby (słowa mojej rozmówczyni, oparte na doświadczeniu jej córki).
W takim razie po co jest Policja?
Nie za dobrze się dzieje w takim razie.
Trzeba (chyba) bardzo często powtarzać WSZYSTKIM posłom PIS te słowa przy każdej okazji – bo inaczej obudzimy się z przysłowiową „ręką w nocniku”.
Np – bujda rozpowszechniana ostatnio wśród Polaków; że Ukraińcy pojadą sobie z Polski po uruchomieniu ruchu bezwizowego…
Jest małe „ale”, które bezrefleksyjnie się omija.
Turystyczna wiza nie pozwala obywatelom Ukrainy pracować legalnie, z kolei „na czarno” nikt w Niemczech, Austrii, czy Szwajcarii lub innych krajach UE nikogo nie zatrudni – bowiem kary są tak wysokie, że nikomu się to już nie opłaca.
To już nie te czasy, jak lata 80-te.
Unia uszczelniła znacząco rynek pracy w swoich krajach, pod tym kątem.
Gdzie wobec tego się podzieją te tłumy Ukraińców?
Pojadą do Polski gdzie na rynku pracy są …LEPIEJ traktowani niż Polacy. Takie same lub wyższe stawki plus darmowy transport do pracy i mieszkania.
Takie informacje uzyskuję od bardzo wielu przedsiębiorców.
I nie wróży to niczego dobrego dla Polaków na naszym rynku pracy.
Uzupełnienie z materiału (wywiadu) z dr Zapałowskim:
? Przede wszystkim jest to bardzo niebezpieczny projekt. I takie słowa z ust wicepremiera polskiego rządu są niezrozumiałe, co więcej, budzą trwogę. Dlaczego?? Po pierwsze, należy pamiętać, że dopóki na Ukrainie nie dojdzie do denacjonalizacji, a więc odejścia od doktryny radykalnego nacjonalizmu ocierającego się o faszyzm, który jest coraz bardziej obecny w życiu publicznym tego kraju, to przybywanie tak dużych grup Ukraińców do Polski, z czasem może wywołać napięcia. Mógłby Pan to wyjaśnić??
? Ukraińcy po okresie adaptacji w Polsce będą się organizować np. w partie polityczne, czego przykładem może być Ruch Autonomii Śląska znany ze swoich rewizjonistycznych dążeń związanych z utworzeniem autonomicznego regionu w historycznych granicach Górnego Śląska. Należy też brać pod uwagę, że Ukraińcy wyznający ideologię nacjonalistyczną, którzy swoje losy wiążą z Polską, mogą w przyszłości zawierać bardzo niebezpieczne sojusze, np. z organizacjami o charakterze autonomicznym. Do tego dochodzi jeszcze jeden czynnik ? niezwykle niebezpieczny ? mianowicie Związek Ukraińców w Polsce pod przewodnictwem Piotra Tymy ? znanego negacjonisty ludobójstwa na Wołyniu, może z czasem przyjąć tę mniejszość ukraińską przybywającą do Polski, a następnie stworzyć dużą siłę polityczną, która na terenie Polski będzie realizować cele nacjonalistów z Ukrainy. Tak czy inaczej projekt ściągania Ukraińców do Polski to są bardzo niebezpieczne działania. Takie środowisko byłoby bardzo poważnym destabilizatorem sytuacji w Polsce. My musimy wyciągać wnioski z lekcji, jakiej udziela nam historia. W okresie międzywojennym mieliśmy do czynienia z dwoma wizjami współpracy mniejszości ukraińskiej z Polską: jedną reprezentowaną przez demokratyczne siły polityczne, które uczestniczyły w życiu państwa polskiego na czele z ówczesnym wicemarszałkiem Sejmu Wasylem Mudrym, i drugą wizją ? skrajnego terroryzmu ukraińskiego, w ramach którego na początku lat 30. ubiegłego stulecia dokonano ponad dwóch tysięcy aktów terroru, w tym również wielu zabójstw. Przypomnę tylko, że zabijano nawet tych Ukraińców, którzy opowiadali się za współpracą z Polską. Zatem dopóki zachodnia Ukraina, z której przybywa do nas najwięcej obywateli tego państwa, w sposób jednoznaczny nie odrzuci ideologii nacjonalistycznej, to istnieje duże niebezpieczeństwo, że wydarzenia, które mają miejsce dzisiaj na Ukrainie, przeniosą się na terytorium Polski. Efektem mogą być napięcia na tle narodowościowym. Czy to oznacza, że nie powinniśmy przyjmować Ukraińców do pracy w Polsce?
? Oczywiście, możemy w Polsce korzystać ? czasowo ? z pracy obywateli Ukrainy, ale nie może być mowy o trwałym osiedlaniu się ich w dużych ilościach, a tym bardziej o uzyskiwaniu przez Ukraińców obywatelstwa polskiego…
Nie dziwię się że wzbudziło to gigantyczne zapotrzebowanie na pracownika ze strony polskich przedsiębiorców , zyskają tysiące pracowników którzy będą ich kosztowali minimum za które Polak by nie pracował a i Ukrainiec też , ale dotacja 800 zł netto do wypłaty spowoduje że za dotychczasową pracę płatną 1200 zł ? 1620 brutto ? w portfelu pracownika ze wschodu na koniec miesiąca FIZYCZNIE I NAMACALNIE BĘDZIE 2000 DO 2100 ZŁ…”
Słyszałem przed dwoma tygodniami że około 100 tys, a w samym Poznaniu około 30 tys. Osobiście jednak uważam ze to dane zaniżone.
Zachęcam do komentowania i przeczytania komentarzy pod tym materiałem.
Wydaje się mi dość jednostronny. Coraz więcej obcokrajowców pracuje w naszym regionie
Cezary Mech apeluje i ostrzega: „Trzeba natychmiast zatrzymać masową imigrację zarobkową Ukraińców do Polski”
Dlaczego?
Ponieważ następne tysiące wyjadą z Polski nie chcąc konkurować z niskimi zarobkami dawanymi Ukraińcom, to doprowadzi do katastrofy na rynku pracy…
Są też inne zagrożenia:
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaNie wyrażam zgodyPolityka prywatności