Święto Niepodległości poza strzelnicą spędziliśmy też w restauracji „Ratuszowa” we Wronkach w gronie naszych Przyjaciół.
Doskonałe dania ubogacały nasze świętowanie…:
Oczywiście rozmowy o Polsce, ale też i o zwykłych codziennych troskach, sprawach, też o radościach, hobby – w tym strzelectwie – towarzyszyły nam przez kilka godzin obecności w gościnnych wnętrzach restauracji „Ratuszowa”.
Między innymi; Mirek – (właściciel restauracji) zdradził nam swoje marzenie: chciałby kiedyś załadować i wystrzelić z muszkietu…
:-)
Wcześniej po drodze zatrzymaliśmy się na kilka minut w Szamotułach. Właśnie odbywał się uroczysty koncert, a wejścia do kina w którym trwała impreza patriotyczna strzegli dwaj rekonstruktorzy z grupy ( GRH-AK-WiN )…:
Rok wcześniej w naszym gronie była jeszcze jedna osoba, której nam zabrakło wczoraj; Ewa Pomes…
Pamiętaliśmy o niej: była w naszych sercach i wspomnieniu…
Rok wcześniej: 11 listopada 2015
„…Pamięć budują ludzie. Jeżeli przestaniemy się spotykać, czuć jak u siebie, jeżeli ulegniemy temu, czemu nie ulegają obywatele USA w doskonałej większości ponieważ z tego czerpią swoją siłę ? stracimy naszą Ojczyznę jakkolwiek ją odbieramy, jakkolwiek widzimy?
Pamiętajmy, tak jak w USA nie wstydzą się śpiewania hymnu w postawie na baczność, nawet na placach zabaw dzieci doskonale wiedzą jakie to ważne, tak jak nie wstydzą się też swojej flagi narodowej ? tak samo staną w obronie swojej wolności.
Czy my kultywujemy tak wspaniale tradycję narodową jak za oceanem? Czy wzorujemy się na tym przykładzie?
Warto zadać sobie takie pytania, bez względu na sympatie do tej czy innej partii politycznej, grupy społecznej czy stowarzyszenia.
Czy coś złego naprawdę można widzieć w szacunku dla flagi narodowej i Święta Niepodległości?…”
Każdy sposób świętowania Dnia Niepodległości jest dobry. Lepsze to niż zadymy. Poznań na Św. Marcinie także świętuje w ciekawy sposób. Wszystko dobre, co jednoczy ludzi, a nie stwarza pola do konfliktów.
Za mało w ludziach chęci do zgody. Do porozumienia. Do wysłuchania innych…