W
Wytyczono ją jeszcze w czasach II wojny światowej przez Niemców. Jako ścieżkę. Po wojnie i po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku znalazła się na prywatnym terenie. Miasto jak widać nie zadbało o wykup tego skrawka terenu z rąk prywatnych.
Obecnie właściciel z nieznanych powodów zaorał ścieżkę. W poznaniu w prawie wszystkich mediach zaczęto o tym mówić.
Bardzo źle że tak się stało, sam jeżdżę rowerem jak i moja rodzina, jednakże uważam że własność prywatna powinna być respektowana. Tka jak wykupuje się tereny pod autostrady czy drogi dla samochodów również i tutaj powinno się wykupić ten fragment terenu.
Nie wykluczam ze zaoranie drogi było rodzajem protestu przed brakiem takich negocjacji ze strony miasta.
Nagonka, jaka w tej chwili rozkręca się na właściciela nie wydaje się mi słuszna (o sprawie poinformowano policję i straż miejską).
Ta sprawa powinna być zupełnie inaczej rozwiązana i w innym znacznie wcześniejszym czasie…
Piotrek
(zasłyszane: radio Emaus, wiadomości)