dwa
Tag: kotek
Koty prześladowane przez administrację na Jeżycach
Będąc w okolicy ulicy Szamarzewskiego w kamienicy pod nr 11 natrafiłem na pięknego szynkreta (zdjęcia poniżej) przy okazji mogłem porozmawiać chwilkę z panią, która go karmiła. Czytaj dalej Koty prześladowane przez administrację na Jeżycach
Kotek u Wulkanizatora – przygarnięty bezdomny maluch
Odruch serca to coś co zawsze mnie wzrusza, będąc u znajomego wulkanizatora przy ul. Kościelnej zauważyłem malutkiego dwu lub trzymiesięcznego kotka czającego się w kąciku. Czytaj dalej Kotek u Wulkanizatora – przygarnięty bezdomny maluch
Szynkrety na płocie, kocie podchody.
Ostatnio zaopatrując się w pierwszego gatunku miód za Poznaniem uchwyciłem w obiektywie swojego aparatu dwie kotki szynkrety (trójkolorowce). Koty z tego typu biało czarno rudym umaszczeniem, to zawsze samice. Czytaj dalej Szynkrety na płocie, kocie podchody.
Zbliża się zimno, koty szukają schronienia
Raz jeszcze poruszam temat szczególnie mi bliski, nie tylko ze względu na miłość do tych tajemniczych zwierząt, ale też i ważną rolę jaką pełnią w „ekosystemie” miejskim. Koty.
Dzięki nim mamy spokój z gryzoniami. Czytaj dalej Zbliża się zimno, koty szukają schronienia
Kot dachowiec „srebrny” – następny do kolekcji fotografii.
Moja
Kotek piękny mały Albinosik
Po prostu popatrzcie na zdjęcia.. :-) Przesłała mi je jedna z Czytelniczek, z którą wiąże nas miłość do tych wspaniałych, trudnych, niezrozumianych, tajemniczych, a jednak tak milusińskich i ciepłych
(w dosłownym znaczeniu) stworzeń…
Przy okazji wiersz na jaki natknąłem się na stronie: Fundacja Kocia Dolina
Wielkanocne życzenia od kota…
niedziela, 23 marca 2008 16:47
Gdy w ciepłej kuchni dziś spałem,
Bezpieczny, rozmruczany,
I dłońmi kochającymi,
Tulony, i głaskany,
Wyśniłem sen wielkanocny
Wiosenny i niezwykły,
Utkany z myśli… kotów
Do szczęścia nieprzywykłych.
Ubieram sen w życzenia,
Inne od oczekiwanych,
Nie będzie o zdrowiu i jajku,
Dniach szczęściem malowanych…
Życzę Ci bowiem, Człowieku,
Byś idąc na Drogę Krzyżową,
Dostrzegł tak niedaleko
Snującą się rozpacz głodową…
Byś idąc dziękować za miłość,
Wielbić, współczuć i pościć,
Dostrzegł maleńkie życia,
Skazane na śmierć bez miłości…
Byś siedząc przy pełnym stole
Słuchając najbliższych śmiechu,
Pomyślał choć przez chwilę,
O śmierci cichej, bez grzechu…
Bez grzechu, bo bez duszy,
Bez mowy, bez… obrony,
Bez miejsca na godne odejście
W życie zwierzęce wcielonych.
W istnienie tak bardzo nędzne,
W istnienie tak pogardzane,
W istnienie będące dowodem,
Że życie nie zawsze jest darem.
Zapytaj, mądry człowieku
Stojąc u grobu Pana,
Dlaczego dał ci prawo
Tak bardzo Go okłamać?
Pamiętasz dawny Eden?
I Boże polecenie?
Miałeś nad nami władać ?
Miłością, nie kamieniem…
Zapytaj, co miał na celu
I spytaj, co z tego wynika,
Że rzadko istota z sercem
Wyłowi nas ze śmietnika.
A może On o tym nie wie??
Tak, właśnie! Z pewnością nie wie,
Nie mógłby ? wierzę głęboko –
Z tą wiedzą spokojnie żyć w niebie.
A zatem ? nic Mu nie mów,
Pomódl się cicho, głęboko,
Zatrzymaj się przy śmietniku,
W piwnicy uchyl okno…
/Aniada/
Pozdrawiam wszystkich miłośników i wielbicieli kotów.
Piotrek