Na wesoło: trzy kochanki… ; na przejściu granicznym…

Panie doktorze – żali się młody, przystojny, mężczyzna
– Mam już wszystko, co normalnemu człowiekowi jest potrzebne do
życia. Zbudowałem piękny dom, mam kochającą żonę, trójkę dzieci, dobrze prosperującą firmę.
Jedyne, czego mi brakuje, to silne emocje.
Potrzebuję ciągle dużej dawki adrenaliny, bo nie mogę normalnie funkcjonować.
Próbowałem już i skoków spadochronowych, i nurkowania w głębinach i nawet wybrałem się samotnie do dżungli.
Wszystko za mało.
– Niech pan znajdzie sobie kochankę – proponuje lekarz
– Mam już trzy kochanki.
– No to niech pan o nich powie żonie.

—————————————————————–

Na przejściu granicznym w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600.
Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik.
Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
-Narkotyki?, broń?, dewizy?
-Oczywiście – odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz.
Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym
proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100
dolarowych banknotów.
– To wszystko pana? – pyta gościa
– Nie – odpowiada młody człowiek – To jest pana, moje jest w tam tym
Tirze…