Film amerykański.
Moja recenzja będzie dość nietypowa. Film lekko psychodeliczny, w tej psychodelii zabawny nawet, jak ktoś chce się pośmiać z żołnierzy armii USA, zapraszam, chociaż górnolotne zakończenie jest zapewne efektem cenzury specjalnego działu armii,…
Mimo tego jest zabawnie. Obsada gwarantuje swoistego rodzaju jakość, i przewijają się wątki ze „Star Wars”. Rycerze Jedi ocalą Ziemię. Od wojny – i to jest cenne. W każdym razie, patrząc na wszechobecne konflikty zbrojne toczące się na świecie, ludzi dających sterować sobą w imię nienawiści do innych ludzi, których sobie „ustawiają” w odwrotnej optyce do swojej własnej – jaką może mieć taka cywilizacja przyszłość?
Zabicie kozy skoncentrowanym wzrokiem, a następnie wyrzuty sumienia z uwagi na uśmiercenie niewinnego zwierzęcia potrafią wzruszyć i nawet dać do myślenia.
Cóż kino amerykańskie….
Ale to i tak jedna z lepszych jego pozycji.