Zważywszy na ciągłe ograniczanie stanu liczebnego naszej armii, brak sensownych działań służących umocnieniu pozycji państwa na arenie międzynarodowej chyba warto się nad takim problemem zastanowić. Ciekawym przykładem jest Szwajcaria i jej „zbrojna neutralność”. Obywatele wyposażeni w ekwipunek wojskowy w domach, zmierzający na liczne szkolenia i kursy strzeleckie stanowią armię samą w sobie. Cały naród można by rzec jest armią.
Do tego oczywiście potrzebne są swoiste zdolności i zalety można by rzec narodowe, powściągliwość od częstego sięgania po broń. Na przykład.
Niemniej, trochę poważniej: szkolenia strzeleckie nie zaszkodziłyby nikomu.
Odrobina dyscypliny wojskowej, rygorów niezbędnych do odbycia takich szkoleń również byłaby wskazana przynajmniej dla niektórych obywateli naszego państwa. Przykładowo: obowiązkowe dwudniowe szkolenie stacjonarne raz w roku strzelanie ze strzelby, karabinu i pistoletu (w miejscu zamieszkania obywatela, zwolnienie z pracy na czas 8 godzinnego szkolenia), i 2 razy w roku obowiązek stawienia się na szkoleniu strzeleckim w strzelnicy znajdującej się na terenie zamieszkania obywatela. Powiedzmy oddanie pierwszych 20 strzałów na koszt państwa. drugie (obowiązkowe) 50 nabojów na koszt szkolonego (po kosztach produkcji amunicji). Następne o ile miałby ochotę już na zasadach wolnorynkowych.
Szkoleniem powinny być objęte również kobiety, jednakże na innych zasadach. Proponowałbym tutaj szkolenie raz w roku i jednodniowe. Nadobowiązkowo 2 razy w roku, i wystrzelanie 5o nabojów na koszt państwa. Miałoby to służyć zachęceniu do ćwiczenia tych zdolności przez płeć piękną.
To tyle w materii szkoleń.
Z kolei, jeżeli chodzi o posiadanie broni palnej, wydaje się możliwym umożliwienie posiadania zezwoleń na broń długą szerszej grupie społeczeństwa. Z taką bronią po ulicach nie da się chodzić swobodnie, napadać na banki czy kantory. Ogólnie dokonywać rozbojów. Dlatego zasadnym jest właśnie wprowadzenie zezwoleń ze zmniejszonymi restrykcjami na broń długą.
Postawą jednak byłaby niekaralność. W momencie kiedy posiadający zezwolenie zostałby prawomocnie skazany, bezwzględnie musiałby utracić prawo do jej posiadania, a broń musiałby zdać na policję, gdzie specjalna komórka zajęłaby się jej odsprzedażą, aby zapewnić (Wg. norm demokratycznych) byłemu właścicielowi chociażby częściowy zwrot kosztów jej zakupu.
Na zakończenie chciałbym ustosunkować się do wszystkich tych, którzy są przeciwnikami broni, do których ja również się zaliczam (jeżeli chodzi o jej używanie przeciwko innym ludziom):
Nic nie poradzimy na fakt, że broń jest ogólnie dostępna w naszych czasach na całym świecie. Same idee pacyfizmu, miłości między ludźmi nie zapobiegną wybuchającym konfliktom. Obecne wydarzenia w Norwegii pokazują, że nawet społeczeństwo nastawione maksymalnie na łagodność sankcji karnych w stosunku do swoich obywateli (brak dożywocia, max. kara 21 lat), traktowanie ich z góry podmiotowo, zakładanie ich dobrej woli w sposób ogólny, jak i również brak szkoleń strzeleckich wśród młodzieży, nie zapobiega tragediom. Samo pragnienie nie stosowania przemocy temu nie zapobiegnie. Zbyt wielu bowiem w społeczeństwach jest chętnych do jego stosowania.
Dlatego też potencjalne ofiary nie mają szans. Nie przygotowane ulegają przemocy. Gdyby jednak miały możliwość przeszkolenia (jak to czynią bandyci z własnej woli i chęci), i dostępu chociażby do broni długiej, sam fakt świadomości, że każdy z nas, zwykłych szarych ludzi może mieć w swoim domu-twierdzy coś co przeszkodzi bandycie, działałby odstraszająco.
Świadomość prowadzonych szkoleń również byłaby elementem zniechęcającym. Każdy dysponując już podstawową wiedzą strzelecką dodatkowo mógłby się doszkalać. Byłoby mu łatwiej, miałby za sobą stres związany z pierwszym kontaktem z czymś nowym, a i być może spodobałoby się mu typowo sportowe podejście do strzelectwa.
Kto wie?
To wszystko wymagałoby oczywiście zmian w prawie. I szerszego spojrzenia na problem. Również ze strony moralnej i etycznej. A także interpretacji prawnej. Jednakże obecny stan sprzyja bardziej przestępcom niż zwykłym ludziom. To powinno byś zmienione.
Wyobraźmy sobie, że na zaatakowanej przez szaleńca wyspie młodzież miałaby do dyspozycji broń długą, np. bo przy okazji mitingu byłoby prowadzone szkolenie strzeleckie. Szansa unieszkodliwienia tego chorego człowieka byłaby nieporównywalnie większa.
Widzimy zresztą po działaniach służb Norwegii, że państwo które „zasypia” na takie problemy, nie wychodzi z nich obronną ręką. Pomyłki przy liczeniu ofiar, brak sprawności w podjęciu szybkiej kontrreakcji…
Dodam jeszcze, że i na zewnątrz wizerunek państwa mógłby ulec zmianie. W obecnych czasach nad wyraz niechętnie stosuje się siłę między państwami. W Europie jest to w zasadzie niewyobrażalne. Nie mniej taki wizerunek obywateli, którzy są swojego rodzaju gwarancją praworządności, dysponują zdolnościami strzeleckimi w przeważającej ilości procentowej, budziłby szacunek. Mamy zresztą tradycję kół strzeleckich „Sokół” jeszcze z przed pierwszej wojny światowej.
Czy i nas za czas jakiś będzie czekał podobny stan bezradności?
Działania obywatelskie są kluczem do rozwiązania problemów, informowanie służb o niewłaściwych nieprawidłowych zachowaniach, rozbojach, w okolicy przez nas zamieszkałej to pierwsze czynniki, a odpowiednie szybkie i sprawne działanie policji czy innych służb, to zjawiska, które dałyby nam poczucie bezpieczeństwa. Niestety, obserwując działanie straży miejskiej w moim miejscu zamieszkania (co czynię od dawna, chociażby materiał pt.: Straż miejska ? miejski kłopot dla miasta. Po co oni są? i inne w dziale: Problemy naszego Miasta), jestem jak najgorszej myśli.
Policja działa nieco lepiej. Też jednak moglibyśmy liczyć z ich strony na więcej.
Jak zaktywizować odpowiednie organy ustawodawcze? Po prostu musimy patrzeć i rozmawiać z tymi, których wybieramy jako naszych reprezentantów. Trzeba sobie trochę takiego trudu zadać, wypytać ich czego tak naprawdę chcą, jak pragną działać ku naszemu dobru, jako obywateli, mieszkańców, sąsiadów w końcu.
Mam nadzieję, że dałem określony bodziec do przemyślenia (przynajmniej niektórym z Was) tej tematyki…
Piotrek