W Hiszpanii wygrała Partia Ludowa. Już są zapowiedzi mocnego ściśnięcia pasa. Kryzys zagląda w oczy wszystkim obywatelom. Nadciąga strach o przyszłość… Trzeba zapłacić za pracę po 6 godzin dziennie tak naprawdę za 2 tysiące Euro, jak podsumował mój kolega, który mieszkał przez pewien czas w Hiszpanii i nie dostrzegł wielkiego zapału i entuzjazmu do pracy, przerywanej sjestą…
Z
„Centroprawicowa Partia Ludowa (PP) wygrała niedzielne wybory parlamentarne. Jej lider i przyszły premier Hiszpanii Mariano Rajoy zapowiedział pełną wyrzeczeń walkę z kryzysem przed – jak uważają ekonomiści – nadciągającą kolejną już recesją.”
„…Do urn poszło 35,8 mln Hiszpanów. Frekwencja wyborcza wyniosła 71,8 proc., znacznie mniej niż w ostatnich wyborach w 2008 roku.
Świetny wynik PP daje ugrupowaniu silny mandat na wdrożenie zapowiadanego programu drastycznych oszczędności – zauważa Reuters.
Szczegóły tego planu nie są znane. Aby obniżyć deficyt budżetowy do 4,4 proc. PKB w 2012 roku – jak tego wymaga porozumienie z UE, PP musi zaoszczędzić co najmniej 20 mln euro. Chce tego dokonać m.in. poprzez ograniczenie biurokracji i prywatyzację przedsiębiorstw państwowych oraz szeroko rozumiane cięcia, które ominąć mają tylko emerytów.
W walce z rekordowo wysokim bezrobociem (21,5 proc., czyli 5 mln obywateli) pomóc ma reforma rynku pracy oraz uelastycznienie prawo do zwalniania pracowników. To ostatnie ma zachęcić pracodawców do zatrudniania nowych pracowników – każdej małej lub średniej firmie, która w 2012 zatrudni nowego pracownika, Rajoy obiecał 3 tys. euro, choć nie wiadomo na razie, czy w postaci subwencji czy ulgi podatkowej. Zapowiedział ponadto ulgi podatkowe w celu napędzenia gospodarki, ale ich wprowadzenie uzależnia od sytuacji gospodarczej.
W przemówieniu w niedzielę późnym wieczorem Rajoy podkreślił, że walka z kryzysem będzie wymagała od Hiszpanów dalszych wyrzeczeń. – Nadchodzą trudne czasy – ostrzegł….”
Czy będzie takie stwierdzenie już wkrótce dotyczyło Polski?
Zapewne tak…
Jeszcze jeden cytat z materiału:
„W zeszłym tygodniu oprocentowanie hiszpańskich obligacji wzrosło do 7 proc. i jest dla Madrytu na dłuższą metę nie do obsłużenia. Przy oprocentowaniu na tym poziomie Grecja i Portugalia zmuszone były zwrócić się o międzynarodową pomoc.”
Obsługa polskich obligacji zbliża się do poziomu 6 procent… A więc już niedługo…
Piotrek
Źródło materiału:
Hiszpania: Partia Ludowa u sterów, zapowiada walkę z kryzysem
Najlepiej będzie jak UE wprowadzi taki system:
1) kraje „kryzysowe” wychodzą ze strefy Euro I DO ROBOTY!starać się wypracować właściwe PKB,przekonać narody do „zapięcia pasa”,unfortunately….
Grecja,Hiszpania-koniec z myśleniem o „turystycznych biznesach”-to już za mało….high-life się kończy,czas na MEGA-ZMIANY w gospodarce…
2) kraje nie-kryzysowe utrzymują Euro i finito…
koniec zabawy w tzw.”rating” dla krajów i/”ratingi”, to W OGÓLE manipulacje!/
3) najgorszy scenariusz-UE się rozpada na inny koncept/dla mnie lepszy,wydajnieszy,w postaci innego TWORU ;
4) Strefa Euro znika i powrót do walut narodowych i tyle!!!!!