Msza Święta w kościele na Placu Trzech Krzyży oddała częściowo klimat sprawy. Gdyby nie nadmierne epatowanie partyjnym wkładem PSL – byłoby godnie.
Niestety, dalej było tylko gorzej.
Warszawska
Czy celem było zmarginalizowanie naszego wystąpienia?
W rozmowie z przedstawicielką Ruchu Narodowego – Dorotą, dowiedziałem się, że mimo prób udziału w spotkaniach komitetu nikt specjalnie się nimi nie interesował i nie słuchał ich sugestii.
Przemykaliśmy (inaczej tego nie sposób nazwać) chodnikami na Nowym Świecie, Krakowskim Przedmieściu, Placu Zamkowym. Ci, którzy wzięli udział w tym smutnym przejściu zgromadzili się przed tablicą upamiętniającą Ofiary zbrodni OUN-UPA. Odbył się tam Apel Pamięci (z ważniejszych wydarzeń). Mniej ważnymi były różne przemówienia reprezentantów PSL, którzy w ten sposób usiłowali za wszelką cenę wykazać się w zaangażowaniu i udowodnić swój udział w organizacji uroczystości…
Gdyby właściwie zadbali o program uroczystości, a przede wszystkim o właściwą organizację przemarszu w formie Marszu Ulicami Miasta Warszawy, może i można byłoby im wybaczyć tą swoistą kryptoreklamę. Jednak blokada doprowadzenia do marszu (poprzez odrzucenie formy zeszłorocznej) i nie poinformowanie o programie uroczystości innych członków komitetu z poza Warszawy (wysłano zwykłe listy, priorytety, które nie dotarły…, kiedy w zeszłym tygodniu prosiłem wice przewodniczącą Komitetu o podesłanie chociażby mailem informacji o programie dostałem zapewnienie, że jeszcze tego samego dnia otrzymam takiego maila – to był poniedziałek 7-go lipca! – tak się jednak nie stało, żaden mail nie dotarł…).
Komitet Obchodów 70. rocznicy apogeum banderowskiego ludobójstwa w Małopolsce Wschodniej – był zdominowany przez wpływy PSL.
Czy to był powód, dla którego nie doszło do Marszu?
Przez ostatnie dwa miesiące wszyscy zaangażowani w przygotowania (z poza Warszawy) byliśmy przekonani, że Marsz się odbędzie. Będzie szedł ulicami Warszawy, godnie i w sposób właściwy. Nawet, jeżeli miała by być to mniejsza grupa uczestników niż w roku ubiegłym. Niestety, tak się nie stało.
W przyszłym roku komitet w zmienionym składzie (mniejemy nadzieję że uszczuplonym o działaczy partyjnych), zorganizuje uroczystość we właściwy sposób.
Relacja zdjęciowa z Warszawy:
Media były w dużej liczbie co nie przełożyło się na relacje w mainstreamie.
Rozpoczyna się chodnikowy marsz…
Slalomy między przeszkodami na chodniku…
W chwilę po dojściu do tablicy, a tuż przed naszym rozejściem się…
Transparent „Jarosław przeproś za Banderę” ????????????
Czy tam nie miał kto pogonić tej hołoty rozbijackiej?????????
Ja ten dzien obchodziłem bardzo uroczuście w Czerwonaku. Pozdrawiam Edward
http://www.polskieradio.pl/78/1227/Artykul/1175075/ – w polskim radiu….
A mnie ten apel do Jarka szczerze rozbawił :). Nie jestem z zwolennikiem prowokacji, ale coś w tym prawdy jest, że PIS szybciej by po cichu przeprosił za ludobójstwo na Wołyniu, niż głośno głośno i konsekwentnie walczył o prawdę i pamięć w tej kwestii. Dobrze, ze w Poznaniu chłopaki chociaż transparenty powiesili https://www.facebook.com/photo.php?fbid=680924458646256&set=a.123828457689195.22826.117973258274715&type=1&theater.
Niezły ten transparent „Jarosław przeproś za Banderę”, w końcu ktoś wytknął haniebne banderowskie wyczyny Kaczyńskiego na Majdanie
po tym co pokazał w Kijowie, stając w jednym szeregu z mordercami naszych krewnych, choćby nawet „odwołał” spod stołu banderowskie „sława Ukrajini” i tak żaden z Kresowiaków na niego nie zagłosuje.
Fakt, że członkowie PiS-u po haniebnym występie swego wodza nie rzucają masowo legitymacji partyjnych też jak najgorzej o nich świadczy
wyraźnie stanęli po stronie rezunów z UPA
Nie uogólniaj Tomaszu – nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Na Prezesa może nikt z Kresowiaków nie zagłosuje ale jest jeszcze trochę osób które w swoim działaniu walczą o tę prawdę i są w szeregach PIS. To że są tłumione przez Prezesa oznacza tylko jedno – należy go w końcu uświadomić, a jak się nie daw uświadomić (w końcu inteligentny) to no niestety musi się pożegnać z prezesurą… Albo jest z nami, albo przeciw. W Częstochowie prawie wszyscy mieliśmy mu za złe, że nie pojawił się osobiście tylko przesłał list.
To jest po prostu szczyt wszystkiego!
Szkoda że nie padły nazwiska osób odpowiedzialnych za to zamieszania – jak dekomunizacja, to na całego.
kogo masz na myśli jako „osoby odpowiedzialne za zamieszanie”? ks. Isakowicza-Zaleskiego i Kresowiaków? przywyknij do tego, my już nie pozwolimy wam zakłamywać prawdy o banderowskim ludobójstwie na Kresach
bo z dekomunizacją to począwszy od synalka stalinowskiego politruka na pozostałych członkach PiS z dziadkami w KPP, KPZU, czy młodszego pokolenia reprezentowanego licznie przez byłych członków PZPR może wyjść śmiesznie, jak się doda do tego osoby o rodowodzie ubeckim to z waszego PiS-u niewiele zostanie, samorozwiązanie PiS-u poprzez dekomunizację:)))
tylko od razu to samo zastosować w szeregach kamratów z PO, jak się sami zdekomunizują i rozwiążą, to w Polsce zapanuje wolność i demokracja jak za Sanacji
Tomaszu – dotyczy to dokładnie wszystkich partii w Polsce. Milczenie w tym temacie. A obecnie najbardziej milczy PO i PSL. Nic nie zrozumiałeś z tej akcji warszawskiej? Udaremniono przeprowadzenie marszu z blokadą ulic. Zmarginalizowano dzięki wewnętrznym działaniom komitetu – do którego miałem należeć ale ktoś postarał się aby tak się nie stało. Pan Stanisław Srokowski w Gazecie Warszawskiej dokładnie to opisał.
Od wielu członków PIS, a nawet kilku polityków, mam zapewnienia o wsparciu walki o prawdę. Musimy w końcu to wykorzystać. Oczywiście są tacy co tego nie czynią – i tych należy bezwzględnie piętnować i wskazywać że zaprzeczają działaniu tej partii w niejako materii podstawowej – o czym wielokrotnie pisałem. I dopóty to się nie zmieni będę je równie zdecydowanie i skutecznie piętnował. Nie wrzucajmy jednak wszystkich do jednego worka. Sądzę ze wynika to z pro-ukraińskich doradców, którym za bardzo władze PIS się przysłuchiwały.
Mam nadzieję że w końcu coś zrozumieją. I wykluczą ze swojego grona osoby działające na krzywdę kraju i pamięci o pomordowanych przez OUN-UPA.
Teraz muszą to uczynić ponieważ temat jest już tak rozpropagowany i znany, że nie da się go tak łatwo zdusić.
pierwszym krokiem powinno być przeproszenie przez Kaczyńskiego banderowskiego „sława Ukrajini”, kolejnym potępienie czerwono-czarnej flagi UPA, pod którą występował w Kijowie
na koniec niech się uda na pieszą pielgrzymkę w intencji wybaczenia przez Kresowiaków haniebnego poparcia banderowskich neonazistów w Kijowie, najlepiej w formie pokuty za poparcie UPA niech się tam doczołga, uderzając dodatkowo 10 razy głową w każdy przydrożny słup i krzycząc „ofiary banderowskich rezunów wybaczcie moje haniebne zachowanie”
jak wróci, i oczywiście dopisze do programu PiS potępienie banderowskiego ludobójstwa na Kresach, to możemy z nim rozmawiać.
oczywiście sam nie wierzysz, żeby to zrobił….?
ja nie wierzę, że nas i naszych pomordowanych krewnych nawet nie przeprosi, nie zmieni też polityki partii w kwestii wschodniej, znowu będzie się bratał z pogrobowcami UPA, przecież polityka PiS od czasu poparcia neonazistów na Majdanie nie uległa zmianie, a nawet się radykalizuje w kierunku jeszcze bardziej probanderowskim
od początku istnienia PiS, wcześniej PC, AWS, „Solidarności”, KOR-u czy do czego tam jeszcze należał Kaczyński, ile osób zostało usuniętych za banderowskie poglądy? i wierzysz, że nagle coś się zmieni?
swego czasu pytałem, ilu członków PiS zszokowanych haniebnym poparciem dla neobanderowców, wznoszeniem nazistowskich haseł w tłumie członków „Swobody”, brataniem się z neonazistami Jaceniukiem I Tiahnybokiem, rzuciło legitymacje partyjne?
nie słychać o takich, ale nawet jeśli byli, to obecnie w PiS są jedynie zwolennicy banderowców
jeśli rozmawiałeś z naszymi rodakami, którzy osobiście przeżyli spotkanie z rezunami z UPA, stracili tam swoich bliskich, a z pewnością się z nimi spotykałeś, to dobrze wiesz, że oni tego Kaczyńskiemu nigdy nie wybaczą, mimo mocno zaawansowanego wieku…
Dla nich już nie ma przebaczenia za to, co zrobił Kaczyński w Kijowie (a to i tak pochodna wieloletnich jego probanderowskich działań), i przebaczenia nigdy nie będzie
dla nas Kaczyński już zawsze będzie „banderowcem”…