Polka w Niemczech podejrzana o wspieranie finansowe islamistów .

Karolina – tak ma na imię obywatelka Niemiec pochodzenia polskiego która przeszła na islam – i mając (nieślubnego) męża islamistę prawdopodobnie przesłała około 11 tys Euro i kamery skrajnym organizacjom islamskim.
W Poznaniu z kolei miały miejsce incydenty na ul. Biedrzyckiego pod meczetem. Pojawiły się naklejki z treściami (mi nie znanymi) które prawdopodobnie ostrzegały przed islamem.
Youssef Chadid – twierdzi w wypowiedzi dla Głosu Wlkp. że dokonano też ataków na stronę internetową, a także były pogróżki na FB i mailach wspólnoty wyznaniowej.

Ponoć grożono też dzieciom pod budynkiem. Jeżeli coś takiego miało miejsce jest to w mojej opinii naganne. Dzieci nie są winne niczemu co czynią dorośli. Padają tylko ofiarą ich działań.
To należy ewidentnie rozróżnić. Można prowadzić dialog – przede wszystkim twardą politykę emigracyjną ograniczającą swobody ugrupowań, które mogą wspierać skrajne grupy islamskie. Z natury wszelkie tego typu wspólnoty powinny podlegać obserwacji jako stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Jednak podkreślam że powinny to realizować służby państwowe do tego wyznaczone.
Jeżeli społeczeństwo ma cokolwiek przeciw powinno odbywać się to na zasadach demokratycznych – a więc demonstracja np przed budynkiem na Biedrzyckiego. Tak aby nikomu nic się nie mogło stać.

Osobiście miałem znajomych muzułmanów, jeszcze kiedy uczęszczałem do Technikum Kolejowego w Poznaniu była tzw klasa arabska (libijska). Jeszcze długo po utrzymywałem kontakt z jednym z jej uczniów. Studiował AWF później w Poznaniu.
Kontakty nasze były dobre.
Sądzę, że można się dogadać z każdym, byle by nie wnosił skrajności do życia swojego i bliźnich.
Niestety, poprzez działania ekstremistów islamskich może być ciężko zwykłym osobom, które wyznają tą religię.
Przez mniejszość cierpi większość. Jednak bądźmy świadomi jednego – muzułmanie powinni brać czynny udział w zwalczaniu ruchów ekstremistycznych, nie tylko krytykować, ale też być może utworzyć oddziały do walki z takimi organizacjami.
W przeciwnym razie zawsze będzie funkcjonowała w opinii społecznej nieufność w stosunku do wyznawców islamu.
TO oni muszą udowodnić że dystansują się wobec takich skrajnych działań.
Nie tylko słowem, ale i czynem.
W Polsce sądzę, że nie ma zagrożenia jakichkolwiek pogromów muzułmanów. Od setek lat potrafimy żyć z tą i innymi mniejszościami w pokoju.
Jednak muzułmanie muszą pamiętać że żyją w kraju o określonej tradycji, są tutaj gośćmi i to oni muszą się dostosować do naszych norm, a z kolei działania terrorystyczne islamistów nie budują dobrych kontaktów tak tutaj jak i w całej Europie.

W polskiej przestrzeni internetowej funkcjonuje strona ndie.pl, która przestrzega przed skrajnym islamem.
Na tej stronie możemy odczytać informacje na temat podejmowanych kroków w Europie przeciw islamistom.
Oto jedna z nich dotycząca Niemiec:
…W tym samym czasie w Berlinie niemiecka policja wczesnym rankiem w piątek zatrzymała dwie osoby. Jak dodają, jeden z nich jest podejrzany o prowadzenie grupy ekstremistów narodowości tureckiej i rosyjskiej. Obydwaj są podejrzani o ?planowanie poważnych aktów przemocy wobec państwa Syrii?, ale jak dodaje niemiecka policja ?nic nie wskazuje na to, że grupa przygotowuje ataki wewnątrz Niemiec…?
Cytat pochodzi z materiału: Przeciw islamizacji Europy

Bądźmy ostrożni ale i umiarkowani w zachowaniach w stosunku do innych.

Piotrek

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.