Polski student wskazuje na jednostronność przekazu mainstreamu w Polsce na temat wydarzeń na Ukrainie.

Na Onecie pojawił się materiał (oczywiście), z tendencyjnym komentarzem na „dzień dobry” – niejako sugerującym jego skrajność informacyjną. Użyto określeń; „….podczas gdy 89%…” lub „…popiera rosyjskich separatystów…” – a więc już narzucających określony odbiór informacji przekazanych przez Bekiera, studenta politologii, który postanowił zaprotestować przeciwko jednostronności mainstreamu u nas w kraju.
Bartosz Bekier jest wydawcą internetowego: xportal.?pl

Istotną informacją zawartą (mimo wszystko) w materiale jest przekaz: „Sta­ra­my się wy­two­rzyć nar­ra­cję nie­obec­ną w pol­skich me­diach.
I to jest ważne. Student ten dołącza w takim razie do grupy osób i mediów starających się wskazać tą drugą stronę medalu.
Całość: Donieck: polski student wspiera rosyjskich separatystów

W zasadzie tylko w internecie jest szansa znalezienia źródeł, w których pojawiają się informacje niezależne. Dobrze że stawiliśmy opór ACTA…
Ale bądźmy czujni.


Polecane:
Reżim który udaje demokrację

I znów o mediach: kłamstwa czy prawda? Czym nas się karmi w Polsce?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

2 komentarze do “Polski student wskazuje na jednostronność przekazu mainstreamu w Polsce na temat wydarzeń na Ukrainie.”

  1. Odnoszę wrażenie, że działania Rosji na terenie wschodniej Ukrainy słabną. Rosja jest słabsza niż myślimy, nie za bardzo wie, co zrobić z Krymem, a co dopiero z Donieckiem.
    Mam też wrażenie, że UE pomoże Ukrainie spłacić długi za gaz. Niemcy Rosję uspokajają, W Putin uzna wybory, a nowe władze Ukrainy ułożą się z NATO i UE. Ponad naszymi – Polski – głowami.

    1. Nowe władze mogą się dodatkowo ułożyć z Rosją – bo wiedzą, że jednak to państwo ma potężny wpływ na to co przynajmniej dzieje się w okręgach wschodnich Ukrainy. Gdyby nie poparcie i przymykanie oczu przez UE dla nacjonalistów ukraińskich od lat- Rosja tak naprawdę nie miałaby atutu do wykorzystania – przynajmniej tak silnego (precz z faszystami itp.) UE – władze są odpowiedzialne za to co się dzieje na Ukrainie w tym sensie – i za ofiary. Nie można być dwulicowym i na swoim terenie zakazywać zachowań pro nacjonalistycznych pro nazistowskich a na innym je wspierać. To się odbije na wiarygodności UE mocno. Coraz więcej osób to dostrzega i ta ilość ich będzie rosła.

Możliwość komentowania została wyłączona.