W dniu zadusznym pamiętajmy o Naszych zmarłych…(na Wołyniu, na Woli, w obozach zagłady).

Te dni nieodmiennie kojarzą się ze śmiercią. Pamiętajmy: każdego z nas czeka. Dlatego może więcej pokory, w stosunku do życia? Do innych jego użytkowników?
Jak co roku będę ozdabiał cmentarze w ruchomy pomnik ofiar Ludobójstwa – w tym roku pomoże mi kilka osób.
Z góry im dziękuję.
A więc moja misja edukacyjna nie idzie na marne. I to się liczy. Pamięć. Nie zapomnimy!

W zeszłym roku: Święto Pamięci ? 1 listopada, ofiary na Kresach Wschodnich.

Dla pamięci, relacje…
(Fragment):
Ukraińcy splądrowali dom kradnąc, co cenniejsze rzeczy, następnie podpalili dom i zabudowania kradnąc też cały żywy inwentarz.
Na straży zostawili jednego Ukraińca z bronią w ręku na wypadek gdyby jednak ktoś uciekał z płonących zabudowań.
Kiedy ogień doszedł do strychu dziewczynki wyskoczyły. Jak opowiadał później matce i kuzynce były pewne że Ukrainiec je widział ? jednak nie zareagował. Udał że ich nie widzi?
Ludzki odruch??
Schowały się w przydomowych chaszczach drżąc o to, aby ogień nie przerzucił się na krzaki?
Tak się jednak szczęśliwie nie stało.
Po kilku tygodniach trafiły pod okupację niemiecką i zostały wywiezione w głąb Niemiec. Tam przeżyły wojnę.
Pani L. z rodziną została wywieziona na Syberię, po wojnie wróciła.
Najpierw Przemyśl gdzie Polacy, którzy odbierali je z zimnego nie ogrzewanego wagonu towarowego praktycznie uratowali im życie dając ciepła strawę i ubrania zaskoczenie ż dojechały w takich warunkach żywe. Następnie ziemie odzyskane. Wrocław. Na dworcu ktoś okradł podróżujące kobiety razem z małoletnim bratem Pani L.,
z małej walizeczki z tektury którą właśnie brat wykonał a gdzie były wszystkie pamiątki po ojcu i dokumenty? Następnie Pomorze. Starogard, cały w ruinie, gdzie nie zostały. Dalej na Pomorze okolice Wejherowa.
Tam zamieszkały.
Wychowała dzieci.
Kilka lat przed nimi zdawała maturę.
Kiedy wojna wybuchła chodziła do drugiej klasy ledwie umiała pisać. Po wojnie, kiedy poznała męża rozpoczynała na nowo szkołę podstawową będąc już dorosła. Następnie liceum, wychowywanie dzieci, kończenie szkoły przedłużało się. Maturę zdała, jak mówiła, zaledwie na dwa trzy lata przed swoimi dziećmi.
Na studia nie starczyło już sił i czasu.Teraz mieszka od 25 lat w Poznaniu.

Żegnam tą cichą i mimo wszystko pogodną kobietę, ze wzruszeniem patrząc na pełne zmarszczek kąciki oczu, zniszczoną od przeżytych wrażeń twarz, smutną i melancholijną.
Łza w oku się kręci. Losy Polaków zawsze takie sama zawsze pełne smutku cierpienia łez i krwi.

Wiecie drodzy Czytelnicy, że dzięki zamieszczeniu tej relacji znalazła się rodzina z USA?

Jestem pod szokiem po przeczytaniu relacji Pani L.
Wyglada na to, ze jest ona moja ciotka, ktorej chyba nigdy nie poznalam. Jestem jedna z wnuczek Anny Greniuk (z domu Kolek). Jej maz Jan Greniuk zginal w czasie wojny wedlug opowiadan mojego ojca Kazimierza.
Nie wszystkie szczegoly sa mi znane, wiem raczej bardzo malo. Z rodzina ojca nie mielismy bliskiego kontaktu, czego teraz zaluje. Moj ojciec zmarl w 1977 roku.
Bylabym bardzo ciekawa czy pan Piotr Szelagowski zdolal sie skontaktowac z Pania L. Wiem, ze rodzina mojego ojca i ich znajomi wycierpieli niesamowicie w czasie wojny i okupacji. Chcialabym poskladac w jakas lepsza calosc skrawki mojej wiedzy o nich.
Jezeli to mozliwe prosilabym pana Szelagowskiego o e-mail.
Dziekuje, Krystyna Lachowiec

Całość: Relacje

I jeszcze jedna rzecz:

Do
Rzecznika Praw Obywatelskich
Janusza Kochanowskiego

My, Obywatele Rzeczpospolitej zatroskani i zmartwieni brakiem pamięci o pomordowanych ofiarach Ludobójstwa, obywatelach polskich różnych narodowości, w tym; żydowskiej, ukraińskiej, ormiańskiej, słowackiej, holenderskiej, niemieckiej i wielu innych Domagamy się:
Nagłośnienia prawdy historycznej dotyczącej działań band OUN i OUN-UPA w latach 1939-1947 mających na celu ludobójczą eksterminację wszystkich narodów zamieszkujących Na terenach Małopolski Wschodniej, województw: Rzeszowskiego, Lwowskiego, Stanisławowskiego, Tarnopolskiego, Wołyńskiego, Podolskiego, Lubelskiego, wliczając w to również obywateli polskich narodowości ukraińskiej, którzy zostali zgładzeni za to, że nie zgadzali się z nacjonalistyczną wykładnią działań morderców z OUN-UPA.
Wystosowania oficjalnego pisma, w którym państwo polskie żądać będzie od państwa ukraińskiego, potępienia zbrodniarzy i zburzenia ich pomników.
Chcemy zaznaczyć, że nie pragniemy niczego innego, ponad moralne zadość uczynienie.
Pomimo takich insynuacji czynionych nawet przez osoby duchowne czemu wyrażamy nasze najwyższe zdziwienie, Tutaj cytat:.ks. prof. Stanisław Wilk, rektor uczelni. ? Staram się zrozumieć rodziny pomordowanych na Wołyniu. Ale z drugiej strony jak długo jeszcze będziemy się sycić żądzą zemsty?..?
(Cytat za: http://miasta.gazeta.pl/lublin/1,48724,6551148,Isakowicz_Zaleski__Nie_dla_doktoratu_Juszczenki.html)

Nieprawdą jest jakiekolwiek pragnienie zemsty, o której mówi ks. Prof. Wilk.
My obywatele III Rzeczpospolitej pragniemy Prawdy, nie chcemy sądzić i skazywać na słuszną karę za zbrodnie morderstwa starców, nie chcemy zadośćuczynienia materialnego.
Naszym jedynym celem jest właściwe miejsce pomordowanych w pamięci ludzkiej dla ofiar setek najwymyślniejszych tortur; niemowląt, dzieci, kobiet, starców rzadko- mężczyzn zdolnych do walki.
Ludzie ci ginęli tylko, dlatego że nie byli właściwej narodowości, lub, że nie zgadzali się Na mord na swoich krewnych czy sąsiadach innej niż oni sami narodowości.
W ten sposób zamęczono kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców, którym nie było obce słowo tak bliskie naszemu Papieżowi: Miłosierdzie; i pomoc bliźniemu.
Chcemy podkreślając ukraińskie ofiary oddać hołd, tym odważnym ludziom, którzy w obronie swoich bliźnich czy sąsiadów narodowości polskiej lub innych, oddali życie nierzadko poświęcając również i swoje rodziny.
Polacy ginęli, ponieważ tak nakazywała wykładnia nacjonalistyczna, obywatele pochodzenia ukraińskiego jednak mieli wybór i niejeden z nich nie zawahał się, wolał oddać życie, prawie zawsze w męczarniach towarzyszących torturom, niż splamić się krwią; sąsiadów, żony, ojca, matki, córki, czy syna.
W imieniu wszystkich podpisanych prosimy o możliwość nagrodzenia tych wszystkich ofiar narodowości ukraińskiej. W tym celu proponujemy specjalny medal odwagi i miłosierdzia dla wielu jakże często brutalnie zamęczonych w odwecie za obronę ofiar ukraińskich obywateli.
Niech będzie to upamiętnienie męstwa i po prostu postawy godnej miana prawdziwego człowieka na wzór izraelskiego Yadvashem (Sprawiedliwy wśród narodów) dla ratujących życie często kosztem własnego, a nawet i całych rodzin.
Prosimy, aby Pan Rzecznik wspomógł naszą inicjatywę i doprowadził do powstania takiego odznaczenia, które mógłby wręczać na przykład specjalna kapituła, lub inne odpowiednie organy, w tym celu ustanowione.
Jesteśmy przeciw nacjonalizmowi, rasizmowi i wszelkim innych systemom czy ustrojom, które w swojej podstawowej wykładni zadają gwałt miłości do drugiego człowieka, poszanowaniu jego nietykalności cielesnej i godności, a także nie pozostawiają szans dla miłosierdzia wobec drugiej osoby ludzkiej.
Nie możemy pozwolić, aby prezydent Ukrainy pozwalał na gloryfikację morderców takich jak Stephan Bandera, czy Roman Suchewycz, których pomniki zdobią ukraińskie miasta, Nie możemy zgodzić się, aby epatowano symbolami przestępczych organizacji, jak to miało miejsce we Lwowie przed miesiącem, kiedy to w centralnych punktach miasta wystawiono herb jednostki formacji uznanej według prawa międzynarodowego już w 1947 roku przez trybunał norymberski, jako zbrodniczą, a jej zbrodnie jako nie ulegające przedawnieniu:
Dywizja SS o nazwie; ? SS GALIZIEN?.
Czy może być tak, aby po straszliwych wydarzeniach, których eskalacja miała miejsce na Wołyniu 65 lat temu, wracał duch nacjonalizmu, w kraju, który pretenduje do członka Unii Europejskiej, który organizować chce uroczystości sportowe dla całej Europy?
Nie chcemy i nie możemy pozwolić na jednostronne i niesymetryczne traktowanie ofiar, jakie pochłonęła wojenna zawierucha wśród Naszych Rodzin. Są przecież wśród nas również członkowie rodzin osób pomordowanych w Katyniu, rodziny oraz ofiary przemocy Niemiec Hitlerowskich. W tej materii zbrodni jednak zawsze głos był jednolity.

Czy może być tak, aby nasi politycy nie mieli sił ani odwagi, aby upomnieć się o niewinne ofiary nacjonalistów?
Gdzie jest miejsce na Prawdę i Sprawiedliwość?
Nie pragniemy, co raz jeszcze z całą mocą podkreślamy, zemsty ani odszkodowań, Prosimy o Prawdę, aby ta mogła nas wyzwolić z objęć Zła, jakim jest nienawiść między narodami, ludźmi, budząca się z dawno, zdałoby się, uśmierconych nacjonalistycznych, rasistowskich i faszystowskich działań małego grona szaleńców. Wołamy o opamiętanie i szansę dla przyszłych pokoleń życia w prawdzie i pokoju.

Obywatele Rzeczpospolitej.

Mój list do RPO, który mówił o uhonorowaniu bohaterów, odczytany podczas konferencji w jego siedzibie w 2009 roku i podpisany przez WSZYSTKICH obecnych.
O takich rzeczach, sprawach się nie mówi w oficjalnych mediach…

Piotr Szelągowski

Źródło: Sprawiedliwi Ukraińcy ? ofiary ukraińskie

Mam swoistego rodzaju satysfakcję, że pod listem mojego autorstwa podpisało się wtedy tak wielu znanych ludzi…
Wtedy też ostatni raz widziałem np. Pana Płażyńskiego.
Zginął w Smoleńsku kilka miesięcy później…

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.