Porady na wypadek – …wojny? Walki w mieście.



Kolega podesłał: co by było gdyby…
Już kiedyś umieszczałem link do oryginału w języku rosyjskim.

„Porady na wszelki wypadek, a wypadki zdarzają się różne

Cytuję: Poniższe porady są otrzymane od byłego pracownika GRU, ukrywającego się pod pseudonimem Szop. Niestety, nie ma z nim żadnego kontaktu. Scenariusz podobny ? wojna domowa lub wojna.

Tak czy inaczej, scenariusze mogą być różne . Cel jest zawsze taki sam: musisz przetrwać pierwsze dwa tygodnie, a potem zobaczymy (i to nie oznacza, że musisz siedzieć w domu przez dwa tygodnie). Scenariusz A nie powinien za bardzo was stresować, jeśli do Moskwy wyślą Czeczeńców lub kogoś podobnego, ludzie do pracy nad nimi się znajdą. Mieszać się w to nie warto. To jest zasada numer jeden. Nie trzeba nigdzie włazić, szczególnie w walkę. Aby to zrobić zawsze się znajdą szumowiny. Twoje zadanie – ochrona siły roboczej, czyli siebie.

Teraz pozostałe dwie opcje. W przypadku ?B? będziesz musiał walczyć, jeśli chcesz oczywiście. W przypadku C możesz już nie walczyć. Ojczyzna już utracona. Sam będziesz decydował, w zależności od okoliczności. Może być bohaterska śmierć ,można pracować i żyć dalej, jeśli pozwolą….”

Niektóre podtytuły:

„Póki jesteś w mieście”
„Zdecydowałeś się opuścić miasto”
„Zdecydowaliśmy się wziąć udział w działaniach wojennych”

Autor opracowania: dr Jerzy Jaśkowski

Link z cytatem z ostatniego rozdziału: Dalej będę mówić o niektórych szczegółach dotyczących działań wojennych. Jak się zachować, jeśli naoglądałeś się filmów patriotycznych i postanowiłeś ?umrzeć za groby dziadków?.

Więc zaczynamy walkę. To może zdarzyć się od początku, albo na początku biegałeś i się ukrywałeś. Najważniejsze, aby zrozumieć, że nie jesteś Rambo i sam nic nie zrobisz. Wojna ? to sport zespołowy . Dlatego powinno się dołączyć do jednej ze stron konfliktu. Jeszcze raz: nie można walczyć w pojedynkę! Nawet Vasyla Zaitseva ktoś karmił i dostarczał amunicję, więc bez wybryków. Zgadzaj się wolontariuszem na dowolną najbrudniejszą pracę, byleby być częścią Sił Zbrojnych.

Od razu mówię, wszystkie myśli, aspiracje i nadzieję, że wszystko będzie proste i jasne ? odrzuć natychmiast.

W wojsku przeważnie zawsze nikt nic do końca nie rozumie. Większość oficerów -małostkowi tyrani, a liczba potworów moralnych, którzy rwą się do walki, jest olbrzymia. I to jest normalne (nie do końca normalne, ale norma). Zapamiętaj, jaki byś nie był mądry- wsadź swój mózg w tak głęboko, jak to możliwe, i rób wszystko dokładnie tak, jak każą. Nawet jeśli to jest jakaś głupia oczywistość ? NIE IMPROWIZUJ. Wszystko zgodnie z przepisami i rozkazami. Ten kto zaczyna ?filozofować?, nawet jeśli jest to logiczne i uzasadnione, zawsze jest na przegranej pozycji.

Pamiętaj, że jeśli swoi krzyczą na ciebie ? nie jest źle . Nie jest konieczne odpowiadać tym samym. Źle, gdy do ciebie strzelają. I tak się zdarza, bo zrozumieć, gdzie są swoi, a gdzie obcy jest dość trudne. Walki i pozycje się stale zmieniają. Można kilka godzin prowadzić walkę, aż centrala zrozumie dzięki transmisjom radiowym, że strzelacie do siebie nawzajem. Tak, to się zdarza czasami.

Pamiętaj, broń zawsze zabezpieczona. Odbezpieczasz ją tylko wtedy, gdy zacznie się strzelanina lub idziesz w ?głównym obchodzie? ( ale znaleźć się tam jest mało prawdopodobne, dowódcy nie ryzykują). Jeśli obok ciebie idzie ktoś z odbezpieczoną bronią ? zwróć mu uwagę. NIE WYCIĄGAJ RĘKI DO BRONI. Popraw go słownie, powiedz mu o bezpieczniku. Jeśli odmówi , to podejmuj decyzję sam: można powiedzieć sierżantowi lub oficerowi, można to olać, jak chcesz. Zadecyduj sam.

NIGDY nie celuj do swoich. Nawet w ?żartach?, nawet jeśli broń jest zabezpieczona. Za taki ?żart? będziesz ukarany.

Bezpiecznik AK ma trzy pozycje. Zablokowany, automatyczny ogień i pojedynczy. Jeśli jesteś w panice i gwałtownie odbezpieczasz broń, to z pewnością obniżysz go do końca i umieścisz w ten sposób w tryb pojedynczych strzałów. Zrobione to jest po to, żeby oszalały ze strachu wojownik nie roztrwonił wszystkich naboi i nie pozostał bez amunicji. Pamiętaj o tym.

Bezpiecznik AK jest dosyć głośny. Jeśli trzeba odbezpieczyć go po cichu, to odciągnij go i gładko przejdź do żądanego trybu ognia (to jest prawie zawsze pojedynczy ogień).

Przed wyjściem poskacz na miejscu. Sprawdź , czy na tobie nic nie brzęczy.

Wiatr wpływa na trajektorię pocisku. Zbadaj wpływ wiatru na swoją broni wcześniej, a nie w trakcie walki i na oko.

Gdybyś miał możliwość wyboru broni ? bierz taką samą (ten sam kaliber) jak i większość twoich towarzyszy. Na sobie wiele naboi nie uniesiesz, a skończą się one szybko, szczególnie w mieście, więc jeśli ktoś może z tobą się podzielić ? to jest duży plus. Jeśli twój przyjaciel został zabity, nie gardź uzupełnić amunicję (za wcześniejszą zgodą dowódcy) .

Weź na siebie 360 naboi i tyle samo, ale w opakowaniach, po prostu wrzuć do plecaka. Zaoszczędzisz dużo na wadze.

Pamiętaj, że naboje na klatce piersiowej i brzuchu ? to dodatkowa ochrona.

Większość zgonów i urazów jest spowodowana przez kawałki naboi. Kurtka jest w stanie ochronić cię od małych fragmentów. Mając na sobie naboje można się czuć stosunkowo bezpieczne. Nie zapomnij, aby podnieść kołnierz.

-Kamizelka kuloodporna to jest bardzo dobre. Każda. Nawet używana.

Jeśli kula trafiła w kamizelkę to jeszcze nie znaczy, że ona cię uratowała. Ponieważ energia pocisku, zatrzymanego przez kamizelkę, jest zdolna spowodować potworne szkody. Żebra są prawie zawsze złamane. Może też uszkodzić narządy wewnętrzne . Więc jeśli nie masz dziury to jeszcze nie jest powód do radości. Zdarza się, że dziura będzie korzystniejsza.

Nie dotykaj granatów. Są trudne do strzelania. Zostaw to bardziej doświadczonym kolegom.

Po spędzeniu kilku dni na świeżym powietrzu, można wykryć palacza z odległości 70-100 metrów. Rzuć palenie.

Jeśli coś usłyszałeś zatrzymaj grupę i zróbcie ciszę. Słuchaj uważnie. Nawet jeśli będziesz zatrzymywał grupę co pięć minut, tylko idioci będą przeklinać.

Kiedy się zatrzymujesz nigdy nie stój w miejscu. Trzeba uklęknąć na jednym kolanie lub się położyć. To jest bardzo męczące, ale to kwestia przetrwania całej grupy. Jeśli ktoś jest zbyt leniwy, aby usiąść zmuś go.

Palca na spuście być nie powinno, nawet w przypadku gdy broń jest zabezpieczona….


Jak przeżyć w oblężonym mieście? Czy raczej dla sportu?

Poradnik przetrwania dla Ukraińca, dyktuje agent GRU o pseudonimie ?Jenot?: Jutro wybucha wojna na Ukrainie?

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.