Siły zbrojne Ukrainy.

Opracowanie nadesłane na maila:

„Siły Zbrojne Ukrainy analiza sił lądowych
Siły Zbrojne Ukrainy powstały na bazie pozostałości jednostek Armii Radzieckiej stacjonujących w 1991 r. na terytorium Ukraińskiej SRS. Są one obecnie (według rankingu Global Firepower) dwudziestą w kolejności największą tego typu formacją na świecie. Liczebność wojsk ukraińskich przed zamieszkami na majdanie wynosiła około 130 000 żołnierzy zawodowych i poborowych oraz 50 000 pracowników cywilnych. Jednostki specjalne, powietrznodesantowe itd. są w większości obsadzone przez żołnierzy kontraktowych.

Potencjał mobilizacyjny Republiki Ukrainy ocenia się na niecały 1 000 000 przeszkolonych rezerwistów. Należy jednak zaznaczyć, iż Kijów raczej nie ma potencjału materiałowego, aby taką dużą liczbę ludzi wyposażyć i utrzymać w linii, nawet w razie zagrożenia ? choć zasoby sprzętowe pozostałe po rozpadzie ZSRS na terenie Ukrainy były bardzo duże. Po Armii Radzieckiej na Ukrainie pozostało co najmniej: 2 281 czołgów T-64, 1 302 czołgi T-72, 172 czołgi T-55AGM ? razem 3 755 czołgów. Według nieco starszych danych (z 1994 roku), było to: 305 czołgów T-54, 725 czołgów T-55, 346 czołgów T-80, 2 698 czołgów T-64B/BV oraz 1 320 czołgów T-72. Razem 5 394 czołgi. Przed zamieszkami majdanowymi w ukraińskich jednostkach liniowych było: 12 czołgów T-84 Opłot-M, 200 czołgów T-84, 76 czołgów T-64BM Bułat oraz 447 czołgów T-64B/BV. Razem 735 czołgów. Z tej liczby czołgi T-84 Opłot-M, T-84 oraz T-64BM Bułat, to konstrukcje nowe (ukraińskie, oparte na pierwowzorach sowieckich) lub głęboko zmodernizowane. Wynika z tego, że wszystkie T-54 i większość T-55 poszła na złom. Również ponad 400 T-64 najprawdopodobniej zezłomowano lub sprzedano. Nie wiadomo co stało się z czołgami T-80 ? być może zostały sprzedane.

Oznaczałoby to, że na zapasach pozostało co najmniej: 1 834 czołgi T-64, 1 302 czołgi T-72 oraz 172 czołgi T-55AGM (prawdopodobnie zmodernizowane post-sowieckie T-55). Razem 3 308 czołgów. Zupełnie innym problemem jest stan techniczny tego sprzętu. Najprawdopodobniej większość z nich jest niesprawna z powodu szeroko uprawianego kanibalizmu technicznego. Można oceniać, że aby ten sprzęt nadawał się do użycia, musi być wpierw poddany remontom zakładowym. Ostatnio prezydent Poroszenko przekazał wojsku pewną ilość takiego wyremontowanego sprzętu.
Praktycznie wszystkie jednostki ukraińskie, są pozostałością po Armii Radzieckiej. Nawet numeracja tychże, jest przeważnie taka sama jak dawnych jednostek sowieckich. Dla przykładu: w garnizonach Jaworów i Lwów, za czasów sowieckich stacjonowała 24. Dywizja Zmechanizowana ? po utworzeniu państwa ukraińskiego została przeformowana na 24. Brygadę Zmechanizowaną. Podobnie jak stacjonująca we Włodzimierzu Wołyńskim 51. Dywizja Zmechanizowana, pozostała w tym garnizonie, lecz przeformowano ją na 51. Brygadę Zmechanizowaną. Podobnie było z olbrzymią większością innych jednostek (17.DPanc przeformowana w 17.BPanc [m.p. Krzywy Róg], 28.DZ przeformowana w 28.BZ [m.p. Czarnomorskoje], 30.DPanc przeformowana w 30.BZ [m.p. Nowogród Wołyński], 93.DZ przeformowana w 93.BZ [m.p. Czerkawskie] oraz 128.DZ przeformowana w 128.BZ(Gór) [m.p. Mukaczewo]).

Nie pozostało to bez wpływu na potencjał bojowy ukraińskich brygad. W związku z tym, że każda z nich musiała ?zagospodarować? sprzęt dawnej dywizji (na bazie której brygada była formowana), było go w brygadzie nieco więcej niż w tego typu jednostkach państw NATO. Szczególnie wyraźnie widać to w dziedzinie artylerii. Typowa brygada NATO ma w swojej strukturze przeważnie jeden dywizjon artylerii samobieżnej (18?24 dział kalibru od 105 do 155 mm ? zależnie jakiego kraju to dotyczy). Brygady ukraińskie mają jako artylerię organiczną w brygadach grupę artylerii (praktycznie o sile pułku artylerii), którą tworzą (m.in.) ? dywizjon 18 haubic samobieżnych 122 mm, dywizjon 18 haubic samobieżnych 152 mm oraz dywizjon 18 wyrzutni rakietowych BM-21. Stan ten powoduje, że brygady ukraińskie mają potencjał bojowy o około 26?27% większy niż brygady polskie. Posługując się amerykańską metodologią obliczeń (według W. Mako) różnica potencjałów jest jeszcze większa (zakładając położenie zaczepne brygady ukraińskiej, a obronne polskiej), potencjał brygady ukraińskiej jest o około 42?54% większy.

Do niedawna jednostki bojowe w SZ Ukrainy to: 2 brygady pancerne, 7 brygad zmechanizowanych, 1 brygada górska, 2 aeromobilne oraz 1 powietrznodesantowa ? razem 13 brygad. Podczas walk w Donbasie, jedna z brygad zmechanizowanych została rozbita (51.BZ z Włodzimierza Wołyńskiego). Jeden jej batalion włączono do brygady górskiej, a na bazie pozostałości ocalałych sił rozpoczęto formowanie kolejnej brygady zmechanizowanej (o numerze 14 ? dla uczczenia 14. Dywizji Grenadierów SS ?Galizien?). Prócz tego rozpoczęto formowanie kolejnych brygad: 1 aeromobilnej, 1 desantowo-szturmowej oraz 3 zmechanizowanych (nie licząc 14. BZ ?Hałyczyna?). W związku z tym można oceniać, że obecnie potencjał uderzeniowy wojsk ukraińskich to: 2 brygady pancerne, 10 brygad zmechanizowanych, 1 brygada górska, 3 brygady aeromobilne, 1 brygada powietrznodesantowa oraz 1 brygada desantowo-szturmowa. Razem 18 brygad. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że nowoformowane brygady zmechanizowane nie mają już takiego potencjału, jak te dotychczas istniejące. Uzbraja się je w sprzęt starszych generacji: czołgi T-72 (zamiast T-64, choć niektórzy analitycy wskazują T-62 ? można tylko zapytać: skąd na Ukrainie T-62, gdyż wcześniej ich nie wykazywano), transportery gąsienicowe BMP-1 (zamiast BMP-2) oraz artylerię holowaną zamiast samobieżnej. Potencjał bojowy takiej brygady jest większy o 22% od potencjału brygady polskiej (choć licząc według metodologii amerykańskiej, jej potencjał zaczepny jest wyższy o około 45% niż polskiej w obronie).

Nie można tu pominąć jeszcze jednego komponentu ? brygad obrony terytorialnej (OT). Do niedawna było ich 33. Jednostki te w czasie pokoju miały bardzo niski stopień ukompletowania (były skadrowane, o liczebności mniejszej niż batalion). Jednak w ostatnim czasie na bazie 11 z nich sformowano bataliony zmechanizowane, które włączono do istniejących brygad zmechanizowanych (prawdopodobnie dla odtworzenia ich zdolności bojowej po poniesionych stratach). Natomiast 10 z tych brygad prawdopodobnie rozwinięto (rozwinięcie ilościowe z redukcją szczebla organizacyjnego) do ram batalionów ochotniczych (w tym batalion ?Ajdar?, którego żołnierzom obecnie zarzuca się popełnienie zbrodni wojennej ? mordowanie jeńców i ludności cywilnej). Prawdopodobnie 12 pozostałych brygad posłuży do sformowania co najmniej 12 batalionów zmechanizowanych (choć na bazie niektórych brygad planuje się formowanie nawet do 4 batalionów). Można oceniać, że bataliony formowane na bazie brygad OT będą miały potencjał o około 28?63% mniejszy niż ich polskie odpowiedniki.
Na zakończenie trzeba wymienić tworzone bataliony ochotnicze. Część z nich formuje się na bazie brygad OT, a część powstaje samorzutnie, przy wykorzystaniu lokalnych zasobów uzbrojenia armii ukraińskiej, które jak się wydaje nie są najlepiej strzeżone i pozyskanie z nich broni, amunicji i innego sprzętu wydaje się dość łatwe. Bataliony te dość luźno podlegają władzom w Kijowie. Można je raczej nazywać wojskiem poszczególnych partii. Należy tu wymienić: 11 batalionów Prawego Sektora (z czego jeden osiągnął gotowość operacyjną), 5 batalionów UNA-UNSO (również jeden osiągnął gotowość operacyjną), jeden batalion OUN (prawdopodobnie również osiągnął gotowość operacyjną). Daje to łącznie siły 17 batalionów o raczej niewielkim potencjale bojowym (uzbrojenie lekkie, transport oparty na pojazdach cywilnych), ale bardzo zdeterminowane i co najważniejsze ? podporządkowane watażkom o proweniencji neobanderowskiej, a nie rządowi w Kijowie. Ponadto, lekkie formacje szczególnie dobrze nadają się do walki w terenie zurbanizowanym, lesistym lub górskim. Jednostki pancerne ?tracą?: w terenie górskim 42% swojego potencjału, miejskim ? 23%, a w leśnym 19%. Jednocześnie lekka piechota w podobnych warunkach ?zyskuje?: teren górski +38%, teren miejski +88%, teren leśny +30%.
Niniejszy opis nie wyczerpuje tematu. Należałoby dla porządku wymienić jeszcze siły MSW ? 33 bataliony lekkiej piechoty (2 dalsze mają być sformowane). Są to co prawda siły lekkie, ale nie powinno się ich lekceważyć. Wśród nich jest batalion ?Azow? ? noszący na mundurach znaki zaczerpnięte z symboliki hitlerowskiej Waffen SS. Bataliony ochotnicze i MSW pomimo niewielkiego potencjału bojowego, wynikającego z ich słabego uzbrojenia, nadrabiają determinacją. Czynnik ten (według poglądów amerykańskich) daje podwyższenie potencjału bojowego nawet o 25% (nie licząc tego, co daje walka w dogodnym terenie).

W momencie zakończenia działań w Donbasie, bez względu na ich wynik, Ukraina będzie posiadała armię o liczebności 235?250 tys. Będzie to wojsko zaprawione w dużej części (albo w większości) w działaniach bojowych. Siły w znacznej części zdeterminowane ideologicznie przez ugrupowania polityczne takie jak: Prawy Sektor, UNA-UNSO czy OUN ? ugrupowania jawnie antypolskie. Koncentracja odpowiednio silnego zgrupowania uderzeniowego nad granicą z Polską może potrwać tylko kilka dni. Ponadto, koncentracja ta może być trudna do rozpoznania, gdyż w bardzo wielu przypadkach może to wyglądać na powrót do macierzystych garnizonów.
Zważywszy, że obecnie wielu polityków ukraińskich nie skrywa swych roszczeń terytorialnych wobec Polski? nożna liczyć się z takim rozwojem wypadków, że terytorium, uważane przez Ukraińców za ?rdzennie ukraińskie? zostanie zajęte z zaskoczenia. Jest to tym bardziej prawdopodobne, gdyż 3-krotnie mniej liczne siły polskie, pozostające na stopie pokojowej w macierzystych garnizonach, mogą mieć duże trudności z powstrzymaniem ewentualnej akcji ukraińskiej. Czy NATO będzie w stanie udzielić nam pomocy? Czynnik czasu i doświadczenia historyczne wskazuje, że raczej nie. Ponadto mamy już takie doświadczenie jak Srebrenica (na Bałkanach), gdzie ludność cywilna została wymordowana na oczach holenderskiej kompanii, która nie kiwnęła palcem, by przerwać masakrę.

W tym momencie można przypuszczać, że ludność polska w rejonie Przemyśla, Sanoka, Chełma czy Włodawy w dużej części może zostać wymordowana, a pozostałość może zbiec. Terytorium zostanie w ten sposób oczyszczone z ludności polskiej. Czy możemy oczekiwać, że po ewentualnych interwencjach dyplomatycznych (ONZ, NATO) Ukraina wycofa swe siły poza obecną granicę? Oceniając to weźmy pod uwagę takie doświadczenia:
1) Już teraz znaczne siły ukraińskie nie wykazują subordynacji wobec władz w Kijowie, wręcz grożą, że gdy prezydent nie będzie podejmował decyzji zgodnych z ich oczekiwaniami ? spotka go los Janukowycza?
2) Podczas II wojny cztery nasze województwa II RP zostały ogołocone z ludności polskiej przez Stalina i UPA (oraz częściowo Niemców) ? Zachód nawet nie zająknął się słowem protestu, gdy ziemie te bezprawnie odłączono od Macierzy?
3) Kosowo, na którym z biegiem lat Serbowie stali się mniejszością, gdy Albańczycy proklamowali własne państwo ? Zachód uznał Kosowo za ziemię albańską. Można to porównać np. do uznania Wielkopolski za terytorium niemieckie ? pomimo, że tam właśnie narodziła się polska państwowość (pierwsza stolica Gniezno, potem Poznań).
Czy wobec tego społeczność międzynarodowa będzie się mocno upierała w obronie naszych interesów? Mając ?na głowie? problem ?wyczynów? Państwa Islamskiego?

Zdaję sobie sprawę, że być może naszkicowany obraz jest mało prawdopodobny, ale w tej dziedzinie, sztuką jest przygotowywać się nie tylko na to, co ?na pewno? może się wydarzyć (czyli jest bardzo prawdopodobne), lecz również (albo przede wszystkim) na to co wydaje się mało prawdopodobne. Bo gdy to coś ?bardzo mało prawdopodobne? zaczyna się rzeczywiście dziać, to zaskoczenie jest paraliżujące i uniemożliwia jakikolwiek najmniejszy odruch obronny.
Pokój nie jest zjawiskiem wiecznym. Historia uczy, że okresy pokoju przeplatają się z okresami wojny. Jak dzień i noc, tylko w czasie rozłożone są nieregularnie (w przeciwieństwie do dnia i nocy). Niepodległość nie jest dana narodom na wieczność. Trzeba o nią dbać i pieczołowicie, troskliwie ją chronić. W ramach tej ochrony trzeba czasem zakładać mało prawdopodobny splot okoliczności. Jeżeli te możliwe zdarzenia układają się w logicznie prawidłowy ciąg, to trzeba się z nimi realnie liczyć i miłując pokój jednocześnie szykować się na wojnę (Si vis pacem ? para bellum).
Lepiej przygotować zawczasu wodę i piasek? bo gdy pożar wybuchnie będzie za późno na kopanie studni. A przygotowana na wypadek pożaru woda i piasek ? jeżeli nie zostaną użyte ? tym lepiej? Słabość militarna nigdy nie była hamulcem dla ewentualnego agresora, wręcz odwrotnie ? była zachętą do podejmowania rozwiązań siłowych.”


Z tego co czytamy powyżej, należy tylko się bardzo MOCNO cieszyć że Ukraińcom odebrano broń atomową swego czasu…

Autor

Piotrek

Cóż, ten świat nie zawsze działa według norm, które zakładasz,że istnieją...? Co jest dobre co złe? Czy lepiej milczeć na ten temat, czy mówić? Zdecydujcie sami, ja już podjąłem decyzję.

3 komentarze do “Siły zbrojne Ukrainy.”

  1. Gdyby mieli dzisiaj broń atomową, to w tej chwili borykalibyśmy się ze skażeniem promieniotwórczym nawiewanym ze wschodu. Nie ma wątpliwości, że broń A zostałaby użyta. A na dodatek Bóg jeden raczy wiedzieć ile ładunków zostałoby wykradzionych i przez kogo.

  2. szok – po prostu szok! To po prostu zagrożenie dla Polski. I nic nie robimy?????? – tylko udajemy milych?????

  3. Dzieje si\e coraz gorzej – ryzyko jest wyrazne – skoro Duda juz chce nas angazowac w konflikt – poniewaz\ przeciez nie odpowiedzial jednoznacznie – ze nie bedziemy walczyc – to ryzyko zniszczenia Polskiw konflikcie zbrojnym zwieksza sie z dnia na dzien\
    CO ROBIC?????

Możliwość komentowania została wyłączona.