Z maila:
Czym
Jak dyplomata mówi „tak”, to znaczy „może”, jak mówi „może” to znaczy „nie”, a jak mówi „nie” to nie jest dyplomatą.
Jak dama mówi „tak”, to znaczy „może”, jak mówi „może” to znaczy „tak”, a jak mówi „tak” to nie jest damą :)
Tag: dowcipy
„Szczerbiec to symbol faszystowski” …. – cóż.
Bez Przesady?
Chyba tak…
Zupełnie przypadkiem przeszukując pokłady internetu trafiłem na tytuł, który zacytowałem jako nazwę postu.
Policjant legitymujący osoby uczestniczące w demonstracji podał za powód powyższe zdanie.
Każda inna wypowiedź, byłaby na miejscu, że grupa ludzi, duża, niebezpieczna – no nie wiem… każdy inny powód… Czytaj dalej „Szczerbiec to symbol faszystowski” …. – cóż.
Dowcip – o komisji wojskowej…: Zawód ojca..
„Komisja Wojskowa:
Pytanie:
-Zwód Ojca?
-Ojciec nie żyje…
-Ale kim był?
-Gruźlikiem.
-Ale co robił? Czytaj dalej Dowcip – o komisji wojskowej…: Zawód ojca..
Wypracowania dzieci i młodzieży na wesoło. Humor i dowcipy.
Z maila od stałego Czytelnika:
Robinson z Piętaszkiem wkrótce zaludnili bezludną
wyspę.
Jacek Soplica po swojej śmierci był jakiś nieswój,
ale przecież wiedział, że całe życie poświęcił ojczyźnie.
Dosyć szybko można się zorientować, że Izabela nie nadaje się do interesu, który ma Wokulski.
Doktor Judym, ponieważ współżył z chłopami, często znajdował się na czworakach.
Czytaj dalej Wypracowania dzieci i młodzieży na wesoło. Humor i dowcipy.
Humor – kawały itp. – biznesowe; dobry interes.
Nadesłane
„- Panie Lippe ! – oburza się bankier.
– Jak pan śmie oświadczać się mojej córce?!
Pan nie masz ani interesu, ani pieniędzy, ani nawet posady!
– Tak… ale mam widoki…
– Co? Widoki? W takim razie panu potrzebna lornetka, a nie moja córka!
Dzwoni Żyd do swojego przyjaciela biznesmena:
– Mosze, ile to jest 2×2?
Mosze zamyślił się i pyta:
– A kupujesz czy sprzedajesz?
Do żydowskiego milionera Rotschilda podchodzi lokaj i mówi, że zadrzwiami czeka jakiś obdarty Żyd, który ma do pana barona interes.
Obdartus obdartusem ale Rotschild nie byłby milionerem gdyby nie reagował na słowo „interes”.
Kazał wpuścić petenta.
Obdartus wchodzi i nadaje:
– Panie Rotschild, ja mam taki interes co my oba zarobimy po pół miliona w jeden dzień…
– Pół miliona, ładny grosz… a co za interes?
– Panie Rotschild ja słyszałem, że pan wydajesz córkę za mąż i dajesz pan zięciowi milion w posagu.
– To prawda.
– Panie Rotschild … ja ją wezmę za pół.”
Bez Przesady – a raczej: za mało przesady?
Ciekawe „wylepki” trafiają się w różnych miejscach…
Czy one przesadzają? A może wcale nie?
Czytaj dalej Bez Przesady – a raczej: za mało przesady?
No to pośmiejmy się z Mistrzem – Stanisławem Tymem :-)
Jego
nie mniej wszystko jest względne; bo przecież nie do końca gonimy jednak, bo to inni od nas uciekają, chociaż niezasadnie tak jest mówić,w końcu dlaczego od nas uciekają, przecież my tylko sobie spokojnie kroczymy…
A ziemia jest okrągła i szybko może być odwrotnie… :-) Czytaj dalej No to pośmiejmy się z Mistrzem – Stanisławem Tymem :-)
Humor; Dowcip o fachowcach ze wschodu na saksach w Irlandii…
Nadesłany
„Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom.
Jako że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety,
ale niestety nie mieli za co…. Czytaj dalej Humor; Dowcip o fachowcach ze wschodu na saksach w Irlandii…
Jak można zabawnie sprzedawać przyczepę campingową…
Życie jest ponure raczej, ciągle coś się dzieje żeby uwalić uśmiech na ustach naszych – takie perełki, jak ten wpis-dowcip opisujący przedmiot na sprzedaż są dobrą metodą walki z ponuractwem… Miłej lektury: Czytaj dalej Jak można zabawnie sprzedawać przyczepę campingową…
Kredytowanie – pułapki, które tkwią w… Dowcip…
Z
Mąż wchodzi pod prysznic w chwili, gdy jego żona wychodzi z łazienki.
W tym momencie słychać dzwonek do drzwi. Żona szybko zawija się w ręcznik i
biegnie otworzyć. Za drzwiami stoi Bob, sąsiad z naprzeciwka.
Zanim kobieta zdążyła się odezwać, Bob mówi: Dam ci $ 800, jeżeli zrzucisz z
siebie ten ręcznik. Czytaj dalej Kredytowanie – pułapki, które tkwią w… Dowcip…