Kilkanaście dni temu (dokładnie 21 maja) odbyła się druga edycja wieczoru tolkienowskiego organizowanego w ramach VIII Festiwal Nauki Mała Ojczyzna ? Wielka Rzecz w Skierniewicach.
Dlaczego warto wspomnieć o tym w sumie niewielkim wydarzeniu? Powody są dwa. Nad atmosferą eventu czuwa, nie kto inny jak Meliana, postać znana miłośnikom Tolkiena. Nie jest to jedynie zwrot retoryczny czy oderwanie się od rzeczywistości miłośnika Śródziemia.
Żeby sprawę wyjaśnić trzeba cofnąć się do ubiegłorocznej pierwszej edycji Wieczoru Tolkienowskiego. Czytaj dalej Z klimatem tolkienowskim…
W końcu dałem się „skusić” – jednak nie na wizję, lecz na literki. Martina znam z „Tufa Wędrowca”. Tą pozycję oceniam jako wieloletni „czytacz” SF bardzo dobrze. Przede wszystkim za pewne etyczne i moralizatorskie przesłanki.
Z „Grą o tron” jest podobnie. Uczy przede wszystkim wrażliwości. Są pewne moralne zachowania, które wyraźnie ważne są dla autora gdyż pojawiają się jako pewnego rodzaju klucze, punkty zwrotne (nie w akcji, czy narracji). Tym samym każdy znajdzie coś dla siebie. I ci którzy poza płaszczyzną miecza, stwora i smoka nie widzą wiele więcej, i ci którzy lubią zanurzyć się w głębi lektury.
Poniżej kilka cytatów, które są dla mnie ciekawe i charakteryzują pewne punkty widzenia na pewne wielkości w świecie – nie tylko fantastycznym…”
„…Złote to, złote tamto, lwy tu lwy tam…” (w kontekście odebrałem jako ironię na władzę)
„Lord Tynin je za dużo fasoli i puszcza bąki tak samo jak ja, ale nigdy się do tego nie przyzna…” (czym różnią się wielcy od nie wielkich? Wielkością jakiej sobie oni sami dodają… – jakoś tak to sobie przyswoiłem – patrz na polityków…)
albo też:
„Obaj to dup…i, którzy uważają się za zbyt dostojnych aby s…ć g…em” – proszę wybaczyć wielokropki w cytatach, niemniej jakoś tak nie mogłem otwartym tekstem. Ale nie mogłem też powstrzymać się od nie zacytowania tego dosadnego dość fragmentu… – tak ma wielu w dzisiejszym świecie. A jak jest naprawdę, każdy wie.
„…miłość jest trucizną dla honoru, jest śmiercią dal obowiązku…” – nie zawsze lecz wystarczająco często… (czy to dobrze czy źle? To inna kwestia, którą zostawiam Wam do rozważenia).
I ostatni cytat:
„Powiedz mi…. dlaczego niewinni cierpią najbardziej, kiedy wy wielcy panowie zaczynacie swoje gry o trony…”
Uczy, czy nie uczy?
„…wybór należy całkowicie do was drodzy Czytelnicy…”
„…sami musicie dokonać wyboru, apotem musicie żyć z tym do końca swoich dni…” (oczywiście w tym przypadku nie jest to wybór aż tak bardzo ostateczny, jak te, jakie pojawiały się przed bohaterami książki…
Miłej lektury. I owocnych przemyśleń…
(to nie jest recenzja)
Piotrek
Ps – co mnie ciągnie (do czytania)? Chęć poznania, zrozumienia… decyzji, myśli, wniosków, postępowań, to co kieruje działaniem…- jako materiał do przemyśleń…
Nie patrzcie tylko przez pryzmat fikcji. Rozejrzyjcie się dookoła. Przystawcie szkiełko do oka… i zajrzyjcie.
Na tym to polega.
Sylwestrowe i późniejsze dni (pierwsze Nowego Roku) spędziliśmy na zabawie w naszą ulubioną „planszówkę” – znaną i wielokrotnie rozgrywaną przez nas. Dlaczego akurat ta? Ponieważ jakoś tak przypadła nam do gustu, jest znana przez wszystkie osoby, które się spotkały w tamtych dniach – kolega przyjechał aż z Legnicy. Gra działa na wyobraźnię, postaci, ich cechy, tereny, przygody – po prostu niezła rozrywka.
Polecam. Czytaj dalej Magia i Miecz – konfrontacja 12-ta …
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaNie wyrażam zgodyPolityka prywatności