Wczoraj przy okazji słuchania audycji „Za a nawet Przeciw” Pana Kuby Strzyczkowskiego dowiedziałem się że stawka VAT na ubranka dziecięce idzie z 7 na 23 procent. A więc jednak; nasze państwo nie interesuje polityka prorodzinna.
W trakcie audycji której tematem była tzw.: „Szara Strefa” do czego jeszcze powrócę, jeden z rozmówców dodał informację z Anglii: tam stawka na ubranka dziecięce wynosi 0 procent. Bo rodzinie trzeba pomagać…
Inny z kolei wprost stwierdził, że w Polsce nie ma polityki pro-rodzinnej.
Państwo powinno pomagać rodzicom w wychowywaniu dzieci,
jeżeli chce, aby jej wychowankowie płacili podatki tu w kraju, a nie za granicą. A nie odbierać je jak ostatnio na Śląsku gdzie dziewczynka na miesiąc trafiła do domu dziecka ponieważ jej wychowawczyni w obrazkach które rysowała doszukała się motywów molestowania przez dziadka. Oczywiście się nie potwierdziły. Jak potężna była trauma tego dziecka?
Lub jeszcze inny przykład: chłopiec trafił na dwa lata do domu dziecka ponieważ między innymi jego matka za dużo się modliła i miała klęcznik w domu. Dopiero po dwóch ciężkich latach walki o syna udało się go wyrwać z domu dziecka. Dziecko ze stresu wyłysiało.
Nie szuka się w rodzinach patologicznych. Powstało prawo i tylko czeka się na donosy. A dzieci traktuje się podmiotowo. Gdzie psycholodzy, gdzie rzesza specjalistów? Stawianie dziecka w takiej sytuacji zostawia rany w jego psychice do końca życia.
Wiem to doskonale. W jaką stronę to wszystko prowadzi?
Czy prawo jest dla obywateli czy przeciw nim? Ma ich ochraniać czy na odwrót?
Bez Przesady….
Piotrek
Inne materiały na ten temat:
Rodzina w Polsce silna ? lekarze opiekują się przyszłymi matkami
https://bezprzesady.com/aktualnosci/pomoc-finansowa-dla-rodzin-ograniczona-becikowe-szkieletowe