Wiele
Otóż znajomy księgowy opowiada mi wczoraj prawdziwą historię, którą opowiadał jego klient.
Ów klient udał się do banku po kredyt.
Po długich analizach, dostarczaniu i przeglądaniu licznych zaświadczeń i wszelakich innych dokumentów przeprowadził taką krótką:
„-Pan nigdy nie brał kredytu?
-Nie
-No, Pan nie jest wiarygodny dla naszego banku…”
Inny przykład jak to się mówi: „z życia wzięty”:
Kolegi przyjaciel mieszka i pracuje w Holandii. Zarabia tam około 8,5 tys (w przeliczeniu na naszą walutę). Pragnął kupić mieszkanie w Polsce, aby za jakiś czas móc się przeprowadzić do Polski.
Po wielu dniach wydeptywania bruku, w wielu różnych bankach w Polsce, nie otrzymał od ŻADNEGO z nich zdolności kredytowej umożliwiającej zakup mieszkania.
Zrezygnowany wrócił do Holandii, gdzie kredyt załatwił…w kilka godzin.
Oczywiście na zakup mieszkania na miejscu, za granicą Polski.
Takie jest to państwo, przychylne dla Polaków, swoich obywateli…