Przebraż, wioska na Wołyniu, która stała się symbolem. Przez pół roku w okrążeniu prawie 25 tysięcy osób różnych narodowości pod dowództwem Henryka Cybulskiego broniło się przed siłami ounowskiego zbrojnego ramienia Bandery UPA. Czytaj dalej Przebraż, wołyńskie Westerplatte – Film o bohaterskiej obronie
Tag: II wojna
Otwock 68 rocznica powstania 27 WDPAK
Przed
Gra antypolska? …Hitler był „usuwaczem Polaków”…
Antypolonizm? Oczywiście, jak najbardziej. Nie wiem czy prawdziwy Polak nieważne z jakiego nurtu politycznego będzie dobrze się czuł słysząc takie określenia o swoim narodzie. Czytaj dalej Gra antypolska? …Hitler był „usuwaczem Polaków”…
Z maila: Marsz ukraińskich nacjonalistów w Kijowie.
Informacja z linkiem z maila i bardzo wymowny komentarz do materiału: Czytaj dalej Z maila: Marsz ukraińskich nacjonalistów w Kijowie.
Grupa rekonstrukcyjna z Siedlec na XX rocznicy Fundacji
Na XX rocznicy Społecznej Fundacji Pamięci Narodu Polskiego było wiele ważnych wydarzeń. A także ciekawych Ludzi. Miedzy innymi miałem okazję poznać właśnie tworzącą się grupę rekonstrukcyjną z Siedlec i porozmawiać z twórcą plakatu Wołyń 43. Jeden z egzemplarzy plakatu otrzymałem od jego Autora Wojciecha Korkucia.
Poniżej kilka zdjęć Grupy Rekonstrukcji Historycznych Czytaj dalej Grupa rekonstrukcyjna z Siedlec na XX rocznicy Fundacji
Inscenizacje historyczne – Boryszyn, Poznań, Borne Sulinowo
Historia potrafi się bronić. Jeżeli nie chcą jej uczyć w szkołach przyjmuje inną ciekawą formę. Jak inscenizacje. Pociąg do broni, munduru robi swoje. A dalej już jest prosto. Czytaj dalej Inscenizacje historyczne – Boryszyn, Poznań, Borne Sulinowo
Śmierć 71 lat po wojnie …
„57-letni mężczyzna zginął dziś w miejscowości Głęboki Rów (woj. podlaskie) na skutek eksplozji niewybuchu, który znalazł podczas prac rolniczych na polu – poinformowała podlaska policja”… – śmierć z czasów II wojny zabija nadal.
Źródło newsa:
Uważajmy, w ziemi jest jeszcze zbyt dużo zardzewiałej śmierci. Im więcej lat, tym groźniejsze są niewypały. Stan zapalników jest coraz gorszy. Grozi natychmiastową detonacją.
Bez Przesady? Niekoniecznie….
Podobna tematyka:
Wykrywacz metali ciągle u nas nielegalny a w Anglii Skarby
Polskie skrzydła w walce nad Warszawą w 1939 roku
Pomimo braków w sprzęcie i jakości tego co mieliśmy Polacy dzielnie stawali do walki z wrogiem. Doskonale opisuje to artykuł w Interii, który pojawił się dziś na portalu. Opisy polskich pilotów opowiadające o obronie przed dwoma falami bombowców na początku września są bardzo sugestywne. I zadają kłam informacjom obiegowym mówiącym o braku polskiego lotnictwa na wrześniowym niebie. Byli, walczyli, zużyli technicznie całe rezerwy sprzętowe tak wątłe i stojące w olbrzymiej dysproporcji do wroga. W pewnym momencie walki nie mieli już na czym latać… Czytaj dalej Polskie skrzydła w walce nad Warszawą w 1939 roku
Miasta duchy – porzucone miasta w Europie i na Świecie
Niezwykle ciekawy materiał dotyczący miast, które się wyludniły z różnych przyczyn: gospodarczych, ekonomicznych, historycznych… Na przykład Prypeć w okolicy Czarnobyla, Hashima w Japonii, Oradour-sur-Glane we Francji czy w Polsce miejscowość Kłomino… Czytaj dalej Miasta duchy – porzucone miasta w Europie i na Świecie
Snajper – POLOWANIE NA CZŁOWIEKA
Jakiś czas temu zakończyłem lekturę ciekawej pozycji autorstwa Andy Dougan;
Historia snajperów, w podtytule; zaś tytuł główny, niezwykle wymowny: POLOWANIE NA CZŁOWIEKA.
Od tego czasu sen z powiek spędzała mi chęć chciałem podzielić się moimi wrażeniami wywołanymi zawartymi w tej książce faktami.
Pomijając szczegółową analizę idei powstania strzelca wyborowego; autor sięga bardzo głęboko – mianowicie
np. do analizy skuteczności procarzy Hannibala w czasie II wojny punickiej, czy rozważań na temat łuczników i kuszników (w 1132 roku Papież Innocenty II zakazał jej używać pod groźbą ekskomuniki -uznano tą broń za bardzo niemoralną, niegodną szlachty).
Zwróciłem szczególną uwagę na wymowę etyczną i moralną zawartą w pozycji – szczególnie mocno akcentowana była
w opisach dotyczących działań podczas II wojny światowej, wojny wietnamskiej, a także opisach akcji terrorystycznych.
Jeden z ekspertów (będący w Wietnamie snajperem) komentujący akcję słynnych snajperów-terrorystów, (w zeszłym roku uśmiercono (Muhammad) jednego z nich w USA), powiedział: „Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA wiem, że jest to kwestia posiadania władzy…Chyba najlepszym słowem byłoby tu- odurzające”.
Jest to przerażające odkrycie, które odkrywa przede wszystkim mroczne głębie ludzkiego ducha.
W książce pojawia się więcej wypowiedzi samych snajperów porównujących moment celowania do wroga, ( w zasadzie niczego nie spodziewającej się ofiary), do wręcz boskiej decyzji jaką on – snajper podejmuje: o życiu lub nie. Przerażająca i niezwykle niebezpieczna filozofia. Niezwykle nieetyczna i całkowicie demoralizująca.
W książce znajdujemy opisy takich „gwiazd” snajperskich wyczynów jak Zajcew, czy jego niemiecki przeciwnik Konings.
Z Wietnamu z kolei sierżant Hathcock, który miał na swoim koncie potwierdzonych 93 celów, a sam oceniał ilość swoich ofiar, na dwukrotnie większą.
Ten „Super-snajper” potrafił zabić przeciwnika z 2300 metrów pojedynczą kulą z karabinu maszynowego.
Jego dewizą było hasło „Jeden strzał- jedna ofiara”. Człowiek ten uwielbiał strzelać, dla niego nie było problemu z uśmierceniem kogokolwiek, nawet dziecka.
Jeżeli na jeden karabin szturmowy M16 średnio w Wietnamie wypadało 50 tys wystrzelonych z niego nabojów aby zabić jednego Wietnamczyka, w porównaniu snajper zużywał 1,3 naboju. Ta maksyma została powieszona w szkole snajperów i zwiadowców w Quantico z wyszczególnieniem opłacalności: różnica kosztów w tym przypadku wynosi 2300 dolarów za wystrzelone naboje z M-16 do 27 centów za 1,3 naboju z broni snajpera.
Podane dane zabitych przez snajperów w Wietnamie to zaledwie 2% 13 tys ludzi na 900 tys które zginęły.
Jest to jednak zupełnie innego rodzaju śmierć. Śmierć którą snajper widzi w okularze lunety. Przed jej zadaniem wie, w przeciwieństwie do ofiary, że ta za chwilę zginie.
Jest panem życia i śmierci. Gdzie miejsce na wyrzuty sumienia? Czy takowe się pojawiały? Założenie, że człowiek zabija nie czując wyrzutów sumienia, kiedy walczy w bitwie podczas wojny o swój kraj, rodzinę czy honor, czy też po prostu w obronie siebie samego, zostało obalone przez generała brygady, historyka wojskowości S.L.A. Marshalla, który przepytał czterystu ponad uczestników walk na Pacyfiku. Pytanie brzmiało: „Czy strzelaliście podczas bitwy?”
Okazało się, że na każdą setkę przepytanych strzelało do dwudziestu żołnierzy. Kryteria prowadzenia ognia też były bardzo dowolne. Wystarczyło strzelić w kierunku nieprzyjaciela, bez mierzenia czy nawet trafiania czegoś czy kogoś. Okazało się, że strzelał 1 na 5 biorących udział w bitwie!
Snajper kierował się inną zasadą- on musiał strzelać celnie. Każdy radził sobie z tym na swój sposób: Gary White w Wietnamie trafienie uznawał jak strzał do bramki podczas meczu. Ed Kugler cieszył się z każdego zabitego, chętnie opowiadając o swoich ofiarach, dodając sobie tym samym chwały i splendoru. U Josepha Warda zastrzelona ofiara wywoływała odrętwienie.
Wkrótce też, aby rozłożyć winę i zapewnić minimum komfortu psychicznego snajperzy otrzymali pomocnika, wspierającego ich działania, sprawdzającego przez lornetkę efekty strzału zbierającego dokumenty przy zabitych.
Na stronie 157 wydania, które czytałem, znalazło się stwierdzenie bardzo śmiałe i …, prawdziwe, pozwolę sobie fragment zacytować:” ..Od czasów Wietnamu Ameryka nadal pełniła rolę samozwańczego światowego policjanta….” Dalej następuje wymiana licznych rejonów na świecie gdzie walczyli żołnierze amerykańscy. Wśród nich byli snajperzy. Wg. autora to oni spełniali bardzo dużą i ważną rolę w tych potyczkach, głównie psychologiczną, jednakże i militarną.
Usuwali dowódców wojskowych, czy przywódców cywilnych, prowodyrów i postacie kluczowe w różnych aspektach działań. Byli swojego rodzaju najbardziej autonomiczną i myślącą bronią spośród dostępnych rodzajów uzbrojenia, ostatnim wojownikiem na polu walki, prowadzili rozpoznanie dla lotnictwa dokonującego nalotów, siali strach wśród zdezorientowanych oddziałów przeciwnika.
Zakończenie tej pozycji jednak doskonale pokazuje moc i możliwości tego rodzaju ludzkiej „broni”: śmierć w dniu 13 czerwca 2003 roku szeregowca Shawna Pahnke zastrzelonego przez irackiego snajpera. Strzał nachylony ominął płytę pancerną kamizelki kuloodpornej żołnierza, przebił podszewkę i dotarł do serca.W kilka minut później żołnierz nie żył. Wynika z tego brutalna prawda: nawet tak stechnicyzowana, super nowoczesna armia amerykańska, najpotężniejsza siła militarna na świecie, ulega maksymie, którą w pewnym sensie sama rozpowszechniła: jeden strzał- jedna ofiara…. A więc i oprawca staje się ofiarą- lub bardziej trywialnie: kij ma zawsze dwa końce…
„POLOWANIE NA CZŁOWIEKA” wydawnictwo AMBER 2004 rok 165 stron
Książkę wypożyczyłem z filii nr 58 biblioteki Raczyńskich w Poznaniu (Grochowska) – jest tam dostępna, polecam.
ps
W książce jest poruszonych o wiele więcej aspektów i historycznych, jak i technicznych, skoncentrowałem się głownie na kwestii która najbardziej mnie zaciekawiła moralno etycznej jak i odpowiedzialności snajpera za swoją „pracę”, rozumienia przez niego, tego co czyni… Wytłuszczenie w tekście moje.
Strzelectwo ma wiele aspektów…
Inny materiał o snajperach: Gorzej niż w piekle