List Otwarty do ZUwP. Potępienie zbrodniczej ideologii.

Poniżej tekst Listu Otwartego do ZUwP; wezwania organizatorów i środowisk wspierających rekonstrukcję ?Wołyń 1943. Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary?.
Wezwali oni Związek Ukraińców w Polsce do potępienia zbrodniczej ideologii OUN UPA.
List zredagowano na specjalnej konferencji w Rzeszowie o której była mowa w poprzednim poście.

Organizatorzy i środowiska wspierające Rzeszów, 30.07.2013 r.
Rekonstrukcję ?Wołyń 1943-2013,
nie o zemstę lecz o Pamięć Wołają ofiary?
w Radymnie

Zarząd Główny Związku Ukraińców w Polsce
Oddział Przemyskiego Związku Ukraińców
w Polsce

List Otwarty

W dniu 14 lipca Odział Przemyski Związku Ukraińców w Polsce podjął uchwałę wyrażającą swoje oburzenie wobec planowanej w dniu 20 lipca rekonstrukcji historycznej ?Wołyń 1943 ? 2013. Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary?.
Możemy w niej przeczytać m.in.: ?We współczesnej Europie niedopuszczalne są działania, artykuły czy audycje, w których za pięknymi słowami o pojednaniu i troską o prawdę i sprawiedliwość, kryje się coś zupełnie innego ? ponowne rozpalanie nienawiści pomiędzy narodami, wykopywanie i pogłębianie rowu między Polakami i Ukraińcami. Przykładem takich działań jest, tak zwana ?rekonstrukcja historyczna? Tragedii Wołyńskiej, która ma odbyć się 20 lipca 2013 r. pod Radymnem. Smutnym faktem jest to, że ta ?rekonstrukcja? odbywać się będzie praktycznie na pozostałościach zrujnowanej cerkwi i na kościach pomordowanych ukraińskich mieszkańców wsi Małkowice . Bez wątpienia, takie działania negatywnie wpłyną na dobrosąsiedzkie relacje miedzy naszymi narodami. Szczególnie odnosi się to do młodego pokolenia, które otrzyma kolejną dawkę jednostronnych, negatywnych wrażeń, które zasieją w nich ziarno nienawiści. Doprowadzić to może do nieprzewidywalnych skutków, za które pełną moralną odpowiedzialność ponoszą organizatorzy ?rekonstrukcji?. Z wielkim oburzeniem obserwujemy zaangażowanie w tę akcję lokalnych władz miasta Radymna. Świadczy to o niechęci budowania harmonijnych stosunków między współobywatelami i najbliższymi sąsiadami tej ziemi ? Ukraińcami i Polakami (?) ?
List ten odbieramy ze szczególnym oburzeniem. Rekonstrukcja w Radymnie miała na celu pokazanie ogromu tragedii ludobójstwa dokonanego przez OUN ? UPA na Wołyniu na ludności polskiej. Rekonstrukcja była hołdem dla ofiar, które w wyniku chorej, ludobójczej ideologii OUN ponieśli męczeńską śmierć. Wypełniła lukę informacyjną, która istniała od lat w tym temacie, a pamięć o ogromie tej tragedii zabiegały wyłącznie potomkowie i rodziny tych, których taki okrutny los spotkał. Nie mogły one liczyć na wsparcie polskiego państwa, nawet w nikłej formie tego, na co liczyć może Mniejszość Ukraińska w Polsce. Organizatorzy, ale także Rodziny Kresowe ? potomkowie tych których bliscy do dzisiaj nie znają pochówków swoich rodzin pozostawionych na terenie dzisiejszej Ukrainy nie obarczają winą za dokonane ludobójstwo narodu ukraińskiego, ale wyłącznie jego mały procent, który uległ ideologii OUN, która doprowadziła do ludobójstwa nie tylko Polaków, Żydów, Ormian, ale też tych Ukraińców, który mieli odwagę sprzeciwić się tej ideologii, czy ratować polskich sąsiadów. Jest to więc także ogromna tragedia także dla narodu ukraińskiego.
Należy zgodzić się z fragmentem waszych słów zamieszczonych w przemyskiej uchwale:
?We współczesnej Europie niedopuszczalne są działania, artykuły czy audycje, w których za pięknymi słowami o pojednaniu i troską o prawdę i sprawiedliwość, kryje się coś zupełnie innego ? ponowne rozpalanie nienawiści pomiędzy narodami, wykopywanie i pogłębianie rowu między Polakami i Ukraińcami.(..)?
Aczkolwiek jasno należy podkreślić, że to nie rekonstrukcja w Radymnie ponownie rozpala nienawiść pomiędzy narodami, wykopuje i pogłębia rów pomiędzy Polakami i Ukraińcami ? gdyż czciła ona wyłącznie pamięć ofiar okrutnego ludobójstwa na Wołyniu. Nienawiść, o której piszecie, rozpalają działania różnego rodzaju środowisk post banderowskich w wielu miastach Ukrainy m.in. we Lwowie ale również i w Polsce, pielęgnują one pamięć tych, którzy byli autorami ideologii OUN, która do tragedii obydwu narodów doprowadziła. Krytykujecie organizatorów rekonstrukcji w Radymnie wyrażającym pamięć o ofiarach, a nie reagujecie na rekonstrukcję w ukrińskiej wsi Jasionów w rejonie brodzkim obwodu lwowskiego. Gdzie w tym samym czasie odbyły się uroczystości upamiętniające 70. rocznicę powstania 14 Dywizji Grenadierów SS. Jednostka nazywana potocznie Dywizją SS „Galizien”, utworzona z ochotników w 1943 roku, odpowiedzialna jest za zbrodnie m.in. na narodowości polskiej. Niestety w zachodniej Ukrainie członkowie tej formacji postrzegani są jako bohaterowie. Tym samym w te działania kultywowania ideologii OUN wpisuje się także Związek Ukraińców w Polsce. Podjęta przez was uchwała jest tego przykładem, gdyż całkowicie w niej przemilczacie rolę Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej zbrojnego ramienia UPA, którzy dążąc do budowy Wolnej Ukrainy, także na terenach dzisiejszego Podkarpacia, czystego etnicznie (wolnego od Polaków, Żydów) dopuścili się tak ogromnego ludobójstwa nie tylko na terenie Wołynia, czy innych wschodnich województw II RP, ale także na terenie obecnego naszego województwa. Stanowisko OUN ? UPA było jednoznaczne. Uważano, że ziemie tzw. Chełmszczyzny, Podlasia, Nadsania (Podkarpacie) i Łemkowszczyzny stanowią etniczne terytorium ukraińskie i winne być włączone do przyszłego państwa ukraińskiego. To są smutne fakty, z którymi dyskutować się nie da.
Czytamy w przemyskiej uchwale ?(?) Smutnym faktem jest to, że ta ?rekonstrukcja? odbywać się będzie praktycznie na pozostałościach zrujnowanej cerkwi i na kościach pomordowanych ukraińskich mieszkańców wsi Małkowice (?)?
I dalej w piśmie Zarządu Głównego Związku Ukraińców w Polsce z dnia 18 lipca:
? (?) Nasz szczególny protest wywołuje to, że planowana ?rekonstrukcja? odbywa się na ziemiach, gdzie w okresie 1944 ? 1947 dochodziło do masowych zbrodni na obywatelach Polski narodowości ukraińskiej. We wsi Małkowice, nieopodal Radymna, w dniach 17 -18 kwietnia 1945 r. oddział Romana Kisiela PS. ?Sęp? zamordował 116 ukraińskich mieszkańców wsi. Niedaleko Radymna znajdują się także inne wsie, gdzie doszło do masowych zabójstw Ukraińców: Kopytniki (chodzi o Korytniki), Skopów, Bachów, Brzózka, Nowy Lubliniec, Piskorowice (?)?
W listach tych Związek Ukraińców w Polsce całkowicie przemilczał wcześniejszą rolę działań OUN ?UPA na tym terenie, która w swym dramacie do tragedii mieszkańców pochodzenia rusińskiego doprowadziła. Działania zmierzające do zbudowania państwa ukraińskiego na tym terenie sięgają okresu końca zaboru austriackiego, a szczególnie okresu odzyskiwania przez Polskę niepodległości w 1918 r. To już wówczas ukraińskie odziały zbrojne chciały zająć Przemyśl, na przeszkodzie czego stanęła młodzież gimnazjalna nazwana później Orlętami Przemyskimi.

Przez kolejne lata działania te były w sposób mniej lub bardziej jawny kontynuowane. Zorganizowane zbrojne akcje rozpoczęły się w 1943 r kiedy to na tym terenie pojawiły się odziały zbrojne UPA. Zapłonęły, podobnie jak na Wołyniu i innych wschodnich województwach polskie wsie i przysiółki, a mechanizm unicestwiania polskich sąsiadów był taki sam. Ginęła cywilna polska ludność, ale też Ukraińcy, którzy nie ulegali OUN, pomagali Polakom. Od początku działania OUN ? UPA spotkały się ze społecznym oporem, polskich środowisk niepodległościowych, czy naprędce organizowanych samoobron. Przewaga oddziałów UPA, która na terenie obecnego województwa najczęściej terroryzując miejscową ludność rusińską, zbudowała praktycznie własne państwo podziemne wyposażone w bunkry, magazyny, szpitale itd. była jednak miażdżąca. Zakończenie II wojny światowej i wprowadzenie komunistycznego ustroju w Polsce spowodowały, że z problemem ukraińskiego powstania przeciwko Polsce musiały sobie poradzić nowe władze.

Znamiennym jest fakt, że w sprawie okrucieństwa działań UPA do nowych władz zwrócił się biskup przemyski obrządku łacińskiego Franciszek Barda w liście z dnia 25 czerwca 1946 r. do Ministra Obrony Narodowej. W liście czytamy: ?(?) wypadki, które rozgrywają się w ziemi przemyskiej, jarosławskiej, sanockiej. Od szeregu miesięcy palą się wsie, ludność traci mienie ? dach nad głową a tu i ówdzie życie. Dotychczasowe próby obronne nie zlokalizowały napaści ukraińskich, bo bandy systematycznie idą naprzód i szerzą dzieło zniszczenia konsekwentnie. Wzmaga się nędza tysięcy Polaków, którzy słusznie spodziewają się w swym kraju bezpieczeństwa życia i mienia. Jako pasterz diecezji przemyskiej (?) czuję się dotknięty wspomnianą pożogą i nie mogę patrzeć obojętnie na te straszne w skutkach wydarzenia tak boleśnie dotykające moich wiernych i dlatego zwracam się do P. Marszałka z prośbą aby zechciał zaradzić łaskawie opłakanym skutkom?

Działania OUN UPA zmierzające do zbudowania m.in. na terenie obecnego Podkarpacia ukraińskiego państwa doprowadziły do polskiego oporu, który wymierzony był głównie w działania UPA, ale także dotykał rusińskiej ludności cywilnej. Tej ludności, która przypłaciła życiem z rąk Polaków, a z działaniami OUN ?UPA nic wspólnego nie miała należy się szczególna pamięć i szacunek. Pamiętając przy tym, że ludzie ci do dzisiaj żyliby w zgodzie z polskim sąsiadami gdyby nie ideologia OUN, która część narodu ukraińskiego zbuntowała przeciwko Polakom.
Ostateczny kres mordom UPA rozpoczętym w 1943 r. przyniosła dopiero, przeprowadzona w 1947 r. przez W.P. tzw. ?Akcja Wisła?, która wymierzona była w odziały zbrojne UPA. Zmusiła ona ludność cywilną pochodzenia rusińskiego, będącą w dużej mierze zapleczem tych oddziałów, do przesiedlenia na tereny północno -zachodnie RP. Należy tutaj współczuć tej wysiedlonej ludności pochodzenia rusińskiego, która nie wspierała działań UPA, a swoje rodzinne strony musiała opuścić. Zupełnym fałszem jest jednak porównywanie działań Wojska Polskiego do działań UPA, które miały miejsce na Wołyniu i innych wschodnich województw II R.P. Należy też przyjąć, co często podkreślają w swych wspomnieniach członkowie UPA, że gdyby nie usunięcie w ramach ?Akcji Wisła? zaplecza ludności cywilnej, często przez nich sterroryzowanej, ich zbrodnicze akcje trwały by jeszcze długie lata.

Mówiąc o Radymnie należy pamiętać, że to miejsce gdzie nie tylko żyła ludność pochodzenia rusińskiego, lecz teren gdzie z obecnych Kresów II RP przed mordami UPA uciekło i szukało schronienia wiele polskich rodzin, które z trwogą zauważały, że z podobną sytuacją mają do czynienia także na tym terenie. Obecne Podkarpacie, to także miejsce skąd władze sowieckie wywiozły w 1940 r. wiele polskich rodzin na tereny województw: wołyńskiego, Tarnopolskiego, Stanisławskiego. Na obszar gdzie nacjonaliści ukraińscy zaczęli dokonywać zbiorowych mordów. Ludzie ci od 1943 r. zaczęli powracać na ojczyste ziemie, razem z falą uchodźców, napotykając spalone wsie i banderowski terror.
W przemyskiej uchwale czytamy także: ?(?) Uważamy, że pojednanie i wzajemne zrozumienie może odbywać się wyłącznie na wzór tego, które odbyło się między Polakami i Niemcami według formuły Przebaczamy i prosimy o przebaczenie. Cierpienia ludzi nie powinny podlegać mierzeniu i porównaniu. Zabójstwo nawet jednego niewinnego człowieka jest wielką tragedią i nie może być niczym usprawiedliwione ? ani ideologią, ani odwetem?

Pojednanie miedzy Polakami a Niemcami nastąpiło w momencie, kiedy naród niemiecki sam dokonał potępienia faszystowskiej, hitlerowskiej ideologii. Została ona także rozliczona. Nikt w Niemczech, czy w innym miejscu nie wyobraża sobie stawiania pomników twórcom tej zbrodniczej ideologii, jak to ma miejsce dzisiaj na części Ukrainy. Cierpienia ludzi nie powinny podlegać mierzeniu i porównaniu, aczkolwiek jest zasadnicza przyczyna, która po obydwu stronach te cierpienia spowodowała. Jest nią ideologia OUN i należy ją potępić. To nie my Polacy mamy problem z pojednaniem polsko ? ukraińskim. My jako państwo nie jesteśmy z narodem ukraińskim w stanie wojny na żadnej płaszczyźnie. Państwo polskie wspierało od początku dążenia niepodległościowe Ukrainy, ?pomarańczową rewolucję? wspiera także od lat Mniejszość Ukraińską w Polsce, z której i Wy Państwo korzystacie, prywatni przedsiębiorcy dogadują się i robią interesy a polscy turyści chętnie zwiedzają tereny Ukrainy nawiązując dobre relacje i przyjaźnie. Problem Polsko ? Ukraiński nie istnieje. Istnieje tylko w bardzo małej części społeczeństwa ukraińskiego, która nie potrafi odciąć się od historii i zbrodniczej ideologii OUN. Dobrosąsiedzkich relacji nie zakłóciły nawet niechlubne działania ukraińskich nacjonalistów, którzy na zachodniej Ukrainie w tym i Lwowie, /tak bliskiemu sercom Polaków/, budują pomniki zbrodniarzom takim jak Bandera czy Szuchewycz a na terenach Polskich nielegalne pomniki, ku czci OUN UPA.
My w spokoju chcemy czcić pamięć naszych rodaków i nie chcemy pojednania z ideologią OUN. Takiego pojednanie nie będzie i być nie może. My pokazaliśmy jedynie część historii, prawdziwą jej część, oddając tym samym hołd i pamięć pomordowanym Polakom. Nikt nie może tego zabraniać czy negować, bo niczego złego i nieprawdziwego nie uczyniono. Prawda oczyszcza i przybliża a kłamstwo poniża, jak powiedział podczas rekonstrukcji Ks. Isakowicz Zaleski. Nie można mieć pretensji, że chcemy czcić ofiary, wymordowane w najbardziej z możliwych bestialskich sposobów. Ciężko pojąć co musiało zajść w umysłach tych ludzi aby dopuścić się do mordowania własnych żon, dzieci i najbliższych sąsiadów. To nie można nazwać zezwierzęceniem ale bestialskim opętaniem. Jak można pojąć, że nabijano ludzi na pal, rozpruwano piłami, rozrąbywano siekierami, rzucano o posadzki kościołów, to było zaplanowane ludobójstwo ze szczególnym okrucieństwem nieznanym nawet pierwotnym ludziom. Można wybaczyć ale nie można zapomnieć.

Szczególnym nadużyciem ze strony ZUwP jest apel Piotra Tymy i Mirosława Kupicza do władz Radymna i wszystkich samorządów Podkarpacia o powstrzymanie rekonstrukcji. Pokazaliście tym samym, że stajecie na straży historii Ukrainy pisanej po banderowsku, pomijając skutki do jakich ta ideologia doprowadziła. Sprzeciwiacie się nawet godnemu uczczeniu ofiar tej ideologii przez tych, którzy taką potrzebę odczuwają w kraju z którego hojności ZUwP korzysta.
Reasumując ideologia OUN w przeszłości doprowadziła do tysięcy ofiar ludności polskiej, ale też ukraińskiej. Dzisiaj ciągle jest żywa na części Ukrainy, która w ten sposób chce budować własną tożsamość historyczną. Trafia to na opór w samej Ukrainie, a w całej Europie ideologia ta, tak samo jak nazistowska już dawno została potępiona. Kontynuowanie jej jest drogą donikąd, skazaną na porażkę. Mniejszość Ukraińska w Polsce, także na Podkarpaciu ma prawo do pielęgnowania swojej kultury, historii itd. jednak podobnie jak na części Ukrainy stoi przed ogromnym wyzwaniem dokonania oceny przedstawicieli swojego narodu, którzy dla chęci zbudowania Wolnej Ukrainy dopuścili się zarazem rzeczy strasznych. Wzywamy i zachęcamy Wasz Związek do dokonania potępienia zbrodniczej ideologii Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Dzięki czemu staniecie się prekursorem nowego otwarcia Ukrainy, a naród ukraiński, który także tak wiele wycierpiał od swych braci zaślepionych chorą ideologią ma szanse na zbudowanie swej tożsamości, wolnej od banderowskiej spuścizny, która będzie obciążać jedynie swych spadkobierców.
Trwając zaś przy spadkobiercach banderowskiej ideologii, podobnie jak to czynią m.in. środowiska ?Swobody? na Zachodniej Ukrainie zbudujecie sobie namiastkę przeszłości, z którą nikt nigdy nie będzie się liczył, ani nie będzie szanował.

Do wiadomości:
Media lokalne i krajowe
Samorządy Podkarpacia
Parlamentarzyści

Organizatorzy Rekonstrukcji:
Mirosław Majkowski Wiesław Pirożek
Prezes PSRH X D.O.K Burmistrz Radymna
Andrzej Szlęzak
Prezydent Stalowej Woli
Osoby i organizacje wspierające

dr Andrzej Zapałowski Małgorzata Dachnowicz
Historyk, nauczyciel akademicki Prezes Wspólnoty Samorządowej Doliny Sanu


Podpisuję się pod Listem Otwartym.

Piotr Szelągowski

Każdy, który zgadza się z treścią listu i chciałby wesprzeć go swoim imieniem i nazwiskiem proszony jest o zwrócenie się do Twórców listu.

Oficjalne podsumowanie rekonstrukcji w Radymnie przez Organizatorów.

Organizatorzy i środowiska wspierające rekonstrukcję ?Wołyń 1943. Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary? wezwali Związek Ukraińców w Polsce do potępienia zbrodniczej ideologii OUN UPA na specjalnej konferencji w Rzeszowie.

W dniu 30 lipca br w hotelu Rzeszów odbyła się konferencja prasowa organizatorów rekonstrukcji w Radymnie, która odbyła się w dniu 20 lipca ? Wołyń 2013 ? 1943 r. o pamięć a nie o zemstę wołają ofiary?. W konferencji udział wzięli Mirosław Majkowski ? Prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej X DOK; Andrzej Szlęzak ? Prezydenta Miasta Stalowa Wola; a także osoby wspierające organizatorów: Małgorzata Dachnowicz ? Prezes Wspólnoty Samorządowej Doliny Sanu; dr Andrzej Zapałowski ? historyk, członek Społecznego Komitetu Honorowego Obchodów 70 rocznicy ludobójstwa na Wołyniu i Kresach Południowo ? Wschodnich.

Przedmiotem konferencji było podsumowanie rekonstrukcji, która okazała się olbrzymim sukcesem o zasięgu krajowym, a nawet odbiła się szerokim echem poza jego granicami. Prezes PSRH X D.O.K. Mirosław Majkowski, podziękował wszystkim współorganizatorom, rekonstruktorom, harcerzom, członkom Strzelca, służbom i strażom, a także wszystkim organizacjom i osobom, które przyczyniły się do zorganizowania tego przedsięwzięcia. Podkreślił, że wydarzenie skupiło w Radymnie kilkanaście tysięcy widzów, którzy wzięli udział na przekór różnego rodzaju negatywnych opinii o rekonstrukcji, które były rozprzestrzeniane przez niektóre media. Dodał, że rekonstrukcja w zdumiewający sposób przyczyniła się do zainteresowania tematyką ludobójstwa na Wołyniu, co dowodzi ogromnego deficytu informacji na ten temat. Przez lata poza rodzinami ofiar ich potomkami nikt nie chciał zajmować się tym tematem na wskutek realizowanej od lat przez władze RP polityki nie drażnienia Ukrainy. Przełamaliśmy w Radymnie tę trwającą od początku wolnej Polski medialną politykę.

Małgorzata Dachnowicz ? Prezes WSDS przedstawiła uczestnikom konferencji specjalny list do Związku Ukraińców w Polsce zredagowany przez Organizatorów i środowiska je wspierające będący odpowiedzią do dwóch listów wysyłanych do podkarpackich samorządów przez Zarząd Główny Związku Ukraińców w Polsce i Oddział Przemyski Związku Ukraińców w Polsce. Zarząd Główny wezwał lokalne samorządy, w tym także samorząd Radymna do zablokowania rekonstrukcji. MD podkreśliła, że obydwa listy stanowią fałszywy przekaz moralny, który Związek budował wokół rekonstrukcji, polegający na tym, że ludobójstwo Polaków na Wołyniu dokonane przez OUN ?UPA zrównane było do ofiar jakie ponieśli Ukraińcy w Małkowicach, Bachowie i Skopowie. M. Dachnowicz dodała, że w liście w sposób wyczerpujący odnosimy się do tych zarzutów, zaznaczając że ZUwP całkowicie pominął w swych listach rolę ideologii OUN i jej zbrojnego ramienia UPA, który właśnie na Wołyniu i innych wschodnich województwach II RP był agresorem odpowiedzialnym za bestialskie akcje ludobójstwa. Podobne działania podjęło OUN i UPA także na terenie obecnego Podkarpacia. Tutaj jednak spotkały się one z oporem, a czasem też stosowane były akcje odwetowe.

Dr Andrzej Zapałowski, historyk, od lat specjalizujący się tematyką zbrodni UPA na terenie Powiatu Przemyskiego, analityk polityki Ukrainy ? podkreślił, że główna odpowiedzialność za akcje polskiej samoobrony, czy później WP spada na agresora, który rozpoczął na tym terenie terrorystyczne akcje zbrojne wymierzone w cywilną ludność polską, podobne jak na Wołyniu, których wynikiem miało być nieodległe ukraińskie państwo złożone z samych Ukraińców. A. Zapałowski dodał, że problem w relacjach między Polską a Ukrainą nie leży w ocenie historii, gdyż po stronie ukraińskiej ma on wymiar polityczny. Część politycznych elit na Zachodniej Ukrainie zbrodniczą ideologię Bandery i Suchewycza przyjęła jako swój oręż ideowy w bieżącej walce politycznej na Ukrainie. Nie chcą i nie będą oni prowadzić historycznego dialogu ani z Polakami, ani z tymi Ukraińcami, którzy jej historię oceniają inaczej. To jest główny problem dzisiejszej polskiej dyplomacji, która przez lata nie dopuszczała do głosu ofiary ludobójstwa UPA, nie liczyła się z ich krzykiem o godną pamięć i pochówki na Ukrainie, a zarazem dogadywała się naiwnie z tą częścią Ukrainy, której przywódcy nie bacząc na polskie odczucia i relacje z polskim sąsiadem realizowali swoje cele. Niestety Związek Ukraińców w Polsce wpisuje się w tę politykę i taktykę, którą stosuje ukraińska Swoboda.

Z kolei Andrzej Szlęzak ? Prezydent Stalowej Woli wezwał Związek Ukraińców w Polsce do potępienia ideologii banderowskiej i ludobójczych zbrodni UPA. Do przedstawicieli Gazety Wyborczej obecnych na konferencji zaapelował o zorganizowanie wycieczki do Lwowa, czy innych miast Ukrainy i zapoznanie się na żywo z kultywowaniem ideologii banderowskiej, która ma wiele znamion czystej ideologii faszystowskiej. Zaznaczył, że Gazeta tak wyczulona w Polsce na wszelkie nawet pozorne znamiona nacjonalizmu, czy faszyzmu nie zauważa tuż za miedzą olbrzymi wzrost nastrojów neobanderowskich, mających znamiona ideologii faszystowskiej. Prezydent Stalowej Woli przypomniał także swoją inicjatywę wykonania upamiętnienia ? pomnika w Stalowej Woli poświęconego tym sprawiedliwym Ukraińcom, którzy ginęli z rąk UPA broniąc polskich sąsiadów. Odniósł się również do akcji odwetowych dokonanych przez Polaków, że wszędzie tam, gdzie ginęła ludność cywilna ukraińskiego pochodzenia należy się jej upamiętnienie, a Polacy mają odwagę zmierzenia się z tą historią. Zapowiedział także dalsze działania zmierzające do wyegzekwowania od władz samorządowych i rządowych demontaż nielegalnych upamiętnień członków UPA na terenie Podkarpacia.

Janusz Dachnowicz

Treść listu otwartego do ZUwP w następnym poście.

Podsumowanie Rekonstrukcji w Radymnie
Podsumowanie Rekonstrukcji w Radymnie
Inscenizacja Radymno: Tak płonęła Huta Pieniacka
Inscenizacja Radymno: Tak płonęła Huta Pieniacka

„Wałki nad Wałki” – Straży miejskiej (nie poznańskiej)…

Na Interii pojawił się ciekawy materiał o tym jak w zmowie niejako – najprawdopodobniej działa straż miejska i organy sprawiedliwości…, tak można sądzić z czytanego materiału. Poniżej ciekawsze fragmenty:

„Oskarżonym jest człowiek, który ośmielił się piętnować nadużycia lokalnej straży miejskiej. Prokurator uznał, że filmowanie czynności służbowych podejmowanych przez straż miejską stanowi przestępstwo stalkingu. Proces jest brudny. Zastrzeżenia budzi nie tylko postawa prokuratora, ale także sędziego, który wydalił z rozprawy publiczność. Arogancja władzy może doprowadzić do niepokojów społecznych…
[…]
Otóż pani komendant wraz z panem Leszkiem W., z którym od lat razem wykonuje pomiary prędkości, przygotowała na pana Emila zasadzkę (niektórzy twierdzą, że autorem tego pomysłu jest pan Leszek). A było to tak.

Kiedy pan Emil przyjechał swoim samochodem w dniu 3 sierpnia 2012 r. do Kargowej, pani komendant (chociaż nie miała takich uprawnień), dokonała zatrzymania pana Emila. Uczyniła to w ten sposób, że stanęła przed maską jego samochodu uniemożliwiając mu przejazd. W pewnym momencie pani komendant zgięła się wpół, udając, że samochód pana Emila na nią najechał i potrącił ją w kolano. Leszek W. zamiast ratować upadająca panią komendant, podbiegł wtedy z aparatem fotograficznym, który akurat przypadkowo miał w rękach, aby uwiecznić ten „upadek”…

Chcąc nie chcąc, przypomina się scena z serialu „Zmiennicy”, w której to Maniuś zostaje przyłapany z panienką lekkich obyczajów i sfotografowany „na gorącym uczynku”…

Na szczęście pan Emil zawsze ma włączoną kamerę w samochodzie i kamera uwieczniła to zdarzenie. Na zarejestrowanym filmie widać wyraźnie, że w momencie kiedy pani komendant schyla się udając uderzenie – samochód pana Emila stoi w miejscu…

Usiłowano „zabezpieczyć” kamerę pana Emila, ale pan Emil kamery nie oddał i nagranie posiada. Gdyby nie to nagranie – nie chciałbym być w jego sytuacji….
[…]
Naprawdę chodzi o to, że w tych dniach, kiedy pan Emil obserwował pomiary prędkości dokonywane przez panią komendant wraz z panem Leszkiem W. nie było żadnych dochodów z mandatów, gdyż kierowcy widząc, że coś się dzieje na drodze, jeździli prawidłowo i nie popełniali wykroczeń. Gmina zatem miała straty… Desperacja Gminy Kargowa w wyeliminowaniu pana Emila jest tak duża, że na koszt Gminy Kargowa wynajęto dla Pani Komendant adwokata, który reprezentuje ją w procesie.

Gmina (tzn. jej włodarze) ma zatem interes w tym, żeby pozbyć się intruza, który wykrywa nieprawidłowości w działalności straży gminnej i psuje dobry fotoradarowy biznes. Świadek (właściciel fotoradaru, wynajmowanego gminie) ma interes w tym, żeby nadal wynajmować gminie fotoradar. Za pieniądze, które gmina wydała na wynajem tegoż fotoradaru, mogłaby sobie kupić kilka takich urządzeń, ale z jakiegoś powodu woli wynajmować…
[…]
O tej precedensowej sprawie winno być na bieżąco informowane społeczeństwo. Niestety, nie jest to możliwe, gdyż prowadzący sprawę sędzia Piotr Filipczak nie zezwolił na nagrywanie rozprawy. Sąd nie przychylił się do wniosku pana Emila o umożliwienie mu rejestracji rozprawy za pomocą dyktafonu. Pan Emil złożył taki wniosek po tym, jak sąd nie zaprotokołował słów pokrzywdzonej, z których mogło wynikać, że cała akcja z 3 sierpnia 2012 r. została przez pokrzywdzoną oraz świadka zaplanowana. Sąd uzasadnił swoją decyzję następująco: „gdyż ma to wpływ na prawidłowość postępowania, a w szczególności z uwagi na istotę sprawy, na swobodę wypowiedzi świadka”.

Chwilę potem sędzia Piotr Filipczak postanowił usunąć z sali całą publiczność! Jako podstawę prawną swojej decyzji wskazał art. 48 ust. 3 ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Powołany przepis ten brzmi:

” Sąd może wydalić z sali rozpraw publiczność z powodu jej niewłaściwego zachowania”.

W protokole rozprawy z dnia 13 czerwca 2013 r. całe zdarzenie opisane zostało w sposób następujący:

„W tym miejscu Prokurator oświadcza, iż z widowni podawane są oskarżonemu karteczki zawierające jakieś notatki.

Przewodniczący stwierdził, że takiego faktu nie zauważył, jednak zauważył, że przed oskarżonym leży zapisana kartka, którą w trybie art. 217 § 1 i § 2 KPK wydano Przewodniczącemu.

Na kartce jest zapisek o treści: „kto zapłacił honorarium adwokackie pełnomocnikowi oskarżycielki posiłkowej, ona sama, czy gmina ze środków gminnych”?

Przewodniczący dołączył kartkę do akt sprawy.

W tym miejscu oskarżony oświadczył, że to nie jego pismo.

Wobec powyższego na podstawie art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych Sąd postanowił wydalić publiczność z sali.
[…]
Jedną z naczelnych zasad polskiego procesu jest zasada jawności. Rozpoznawanie spraw sądowych odbywa się publicznie. Zasada ta zagwarantowana jest w Konstytucji. Zasada ta zabezpiecza przed arbitralnością procesu sądowego, a także ma istotne znaczenie dla budowania zaufania do sądów, poprzez poddanie ich społecznej kontroli. Obowiązujące przepisy przewidują pewne odstępstwa od tej zasady. W niniejszej sprawie nie wystąpiły żadne przesłanki do podjęcia przez sędziego Piotra Filipczaka decyzji o usunięciu publiczności z sali rozpraw. Publiczność zachowywała się spokojnie. Wszyscy w milczeniu i ze smutkiem w oczach obserwowali toczący się proces. Wszyscy byli trzeźwi, schludnie ubrani. Wszyscy byli pełnoletni.

W trakcie rozprawy trwającej kilka godzin dwukrotnie podana została z sali kartka w kierunku ławy oskarżonego. Sąd tego nie zauważył. Podanie kartki nie zakłóciło w najmniejszym stopniu przebiegu rozprawy. Kartki przez kilkanaście minut leżały na ławie oskarżonego i dopiero po tym czasie zareagowali na ten fakt adwokat oskarżycielki posiłkowej oraz prokurator.

Takie sytuacje, że ktoś podaje w milczeniu na sali rozpraw jakąś informację zapisaną na kartce zdarzają się bardzo często. Zachowania takiego w żaden sposób nie można zakwalifikować jako spełniającego dyspozycję normy zawartej w art. 48 ust. 3 Ustawy o Ustroju Sądów Powszechnych. A jeśli nawet, w przekonaniu sądu, takie zachowanie uznać należało za niewłaściwe, to sąd mógłby wówczas, co najwyżej, usunąć z sali tę osobę, która podawała kartki, a nie całą publiczność!!!

Opisywana sprawa wywołuje szeroki rezonans społeczny i jest niezwykle ważna z punku widzenia interesu publicznego. W procesie tym prokuratura oskarża człowieka, który wykazując się wyjątkowo obywatelską postawą, monitorował działania władz lokalnych ujawniając nadużycia tych władz. Człowiek ten jest ponadto dziennikarzem oraz członkiem stowarzyszenia, którego statutowym celem jest monitorowani działalności władz publicznych. Sąd nie ma prawa pozbawiać społeczeństwa udziału w postępowaniu, które dotyczy człowieka walczącego o respektowania zasad społeczeństwa obywatelskiego.

„Wpływanie na skład publiczności przychodzącej do sądu to przejaw naruszenia zasady jawności, niedającego się usprawiedliwić nawet dla celów respektowania ważnych interesów jednostkowych. Stanowi bowiem zaprzeczenie idei swobody dostępu obywateli do rozpraw” (R. Koper, Jawność rozprawy głównej a ochrona prawa do prywatności w procesie karnym.)

Sędziemu Piotrowi Filipczakowi należy też przypomnieć, że „Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu” (art. 4 ust. Konstytucji). Tego właśnie Narodu, który bezprawnie został usunięty z sali obrad.

Kolejna rozprawa w niniejszej sprawie odbędzie się 6 sierpnia 2013 r. o godzinie 9.00 w budynku sądu w Sulechowie, a grupa obywateli wybiera się, aby ją obserwować i patrzeć na ręce procedującemu sądowi. Co teraz wymyśli sędzia Piotr Filipczak?”

OŚWIADCZENIE Autora:

„Oświadczam, że nie jestem w posiadaniu filmu, o którym mowa w artykule, ale go oglądałem. Film jest dowodem w sprawie sądowej i nie jestem pewien, czy można go w tej chwili publikować. Dysponentem filmu jest pan Emil. Prędzej czy później film zostanie upubliczniony.

Na filmie tym samochód pana Emila się nie przemieszcza. Widać pewien ruch samochodu, który spowodowany jest przemieszczeniem się kierowcy (pana Emila) wewnątrz samochodu: z siedzenia kierowcy częściowo na fotel pasażera. Samochód jednak z całą pewnością nie jedzie, lecz stoi. Poza tym na miejsce zdarzenia przyjechała policja. Pani komendant podczas rozmowy z policjantem poruszała się normalnie i nie okazała żadnego obrażenia. Biegły sądowy stwierdził w opinii wywołanej na zlecenie prokuratury, że pojazd był bez ruchu.

Widać było na filmie jak świadek Leszek W. podbiega z aparatem fotograficznym, aby sfotografować to zdarzenie.”

Cytowany materiał pochodzi z artykułu: Ośmielił się piętnować nadużycia straży miejskiej. Ma proces

Ryszard Olszewski – kresowianin z pochodzenia z wyboru Poznaniak.

Ryszard Olszewski miał 82 lata. Był Kresowiakiem. Urodzony w Brodach pod Lwowem. Czytaj dalej Ryszard Olszewski – kresowianin z pochodzenia z wyboru Poznaniak.

Żydzi o Żydach…

różni Żydzi… Zgodnie z tym co mówiła Pani Sendlerowa cytując ojca; nie ma złych narodów, są źli ludzie… Czytaj dalej Żydzi o Żydach…

MAX Kolonko też mówi o Ludobójstwie…

Oto materiał z YT: Czytaj dalej MAX Kolonko też mówi o Ludobójstwie…

Uczczenie ofiar Wołynia w Szamotułach. W dniu 70 rocznicy -11 lipca.

Z maila:
„Panie Piotrze,
miło mi Pana zawiadomić, że w dniu 11 lipca w Szamotułach w miejscu Pamięci , przy szamotulskiej kolegiacie, została położona wiązanka kwiatów biało-czerwonych z napisem na szarfach – OFIAROM ZBRODNI WOŁYŃSKIEJ – 11 LIPCA 1943 .
Zapalono też duży znicz.
Pana wykład i apele nie pozostały bez echa.
Pozdrawiam serdecznie”

Kwiaty i znicz złożono pod pomnikiem upamiętniającym ofiary wojen.
Miejsce to w Szamotułach głównie upamiętnia tych ludzi, którzy zginęli i nie mają swoich grobów (np:czasy I i II wojny św., zbrodnia katyńska – nie wszystkich pomordowanych znaleziono, zaginionych, od tego roku pomordowanych na Ukrainie, zamordowanych i spalonych w obozach koncentracyjnych i innych miejscach kaźni.

O 70-tej rocznicy Ludobójstwa na Kresach w Szamotułach.

Szamotuły 11 lipca: Polsko gdzie ich grób?
Szamotuły 11 lipca: Polsko gdzie ich grób?

11 lipca Szamotuły
11 lipca Szamotuły

[zdjęcia: Paweł Ratajczak]


„Jeżeli to nie było Ludobójstwo, to co to było?”
Z kazania Ojca Przeora Dominikanów Michała Paca:

Rekonstrukcja:

Pomniki zbrodniarzy w USA odsłonięte. Święcone przez greko-katolickich duchownych.

Informacja z maila. W ten sposób, obecni miłośnicy zbrodniczej organizacji UPA, realizują plan utożsamienia Ukrainy ze zbrodniarzami. Połączenia ich dokonań w myśl nacjonalistycznej doktryny Doncowa, w których mordowali narody im niewygodne jak i samych Ukraińców. Kuriozum które dzieje się rzeczywiście. Na piedestał trafiają zbrodniarze tu i teraz. Czytaj dalej Pomniki zbrodniarzy w USA odsłonięte. Święcone przez greko-katolickich duchownych.

W obronie rekonstrukcji w Radymnie: Wojciech Pięciak

Wypowiedź na łamach Tygodnika Powszechnego. tekst nadesłany mailem, publikuję jako jeszcze jeden głos rozsądku.
Warto głębiej rozważyć zdanie z materiału:”Zamiast potępiać organizatorów i widzów z Radymna, warto najpierw zastanowić się nad ich motywami.” Poniżej całość: Czytaj dalej W obronie rekonstrukcji w Radymnie: Wojciech Pięciak

Spotkanie z Posłem Wiplerem. Poznań 29 lipca.

Informacja z maila:
„Chciałbym wszystkich Państwa serdecznie zaprosić na spotkanie z założycielem Republikanów, posłem na Sejm RP, Przemysławem Wiplerem.
Czytaj dalej Spotkanie z Posłem Wiplerem. Poznań 29 lipca.